Apel do Dyrektorów szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowo - opiekuńczych - w sprawie nowych regulaminów.

 

 W związku z otwarciem szkół i przedszkoli, opracowane i udostępnione zostały nowe regulaminy, dotyczące pracy personelu szkolnego, oraz zachowań dzieci i rodziców. Zawierają one wiele niezwykle kontrowersyjnych i potencjalnie szkodliwych ograniczeń, oraz obowiązków. Bez cytowania konkretnych paragrafów – o których sami Państwo wiecie najlepiej – wyrażamy głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec tak drastycznych form ingerowania w prywatność dzieci, wywoływania u nich niczym nieuzasadnionego poczucia zagrożenia, czy wręcz psychozy, które skutkować będą być może trwałym już okaleczeniem delikatnej dziecięcej psychiki. Wspomniane regulaminy, narzucające dzieciom izolację od rówieśników, ograniczenia relacji międzyludzkich na poziomie elementarnym (wykształcone na przestrzeni setek lat formy powitań i pożegnań), przyzwyczajanie dzieci do konieczności permanentnego poddawania się rozmaitym i coraz bardziej ingerującym w prywatność procedurom tzw. „kontroli zdrowotnej” , programowanie w dzieciach reakcji histerycznego strachu na najbardziej nawet błahe oznaki najdrobniejszych zdrowotnych problemów (podniesiona temperatura, kaszel, katar – symptomy mogące mieć dziesiątki rozmaitych przyczyn) – skutkować będą generowaniem w dzieciach uczucia agresji, odrzucenia i zagrożenia ze strony osób – w tym również tych z najbliższego kręgu towarzyskiego lub rodzinnego – które uznane zostaną za „nie spełniające” jakichś nowomodnych standardów zdrowotno – sanitarnych. Ubocznym skutkiem eskalacji tych zachowań paranoicznych na tle „sanitarnym” jest gwałtowny  i widoczny wzrost  procederu donosicielstwa na bliźnich, w wyniku wykreowania ich na wyimaginowanych wrogów. Jest to pod każdym względem niedopuszczalne, szkodliwe i godne potępienia – zwłaszcza, gdy tego typu zachowania zaczyna się promować wśród dzieci. Są to metody upadlania ludzi, którymi posługują się najbardziej nikczemni z nikczemnych, a zachowania takie są w linii prostej pochodną praktyk krajów totalitarnych, zmuszających ludzi do rozmaitych podłości w ramach czynnego uczestnictwa w zbiorowej psychozie. 

Podobnie szkodliwe, będą ocierające się już o paranoję procedury dezynfekowania wszystkiego. Pomijając już samą szkodliwość nadmiernego wyjaławiania naturalnej i ochronnej flory bakteryjnej skóry dzieci, owe chemiczne środki mogą wywoływać podrażnienia skóry - zwłaszcza przy częstym i długotrwałym używaniu. Podobnie niebezpieczne może być wdychanie wszechobecnych oparów z tychże chemikaliów, używanych zgodnie z tymiż regulaminami do dezynfekcji niemalże wszystkiego, co dzieci mają w zasięgu rąk.

Całościowa analiza tych nowych regulaminów, mających zapewne stanowić wstęp do tej „nowej normalności”, do której zapędzają Polaków politycy wskazuje nam, rodzicom, że mamy tu do czynienia z absolutnie nieuzasadnionym procederem okaleczania zdrowia psychicznego, a może i również fizycznego naszych dzieci.

O ile w pierwszej fazie doniesień medialnych ze świata (jeszcze z grudnia ubiegłego roku) o tajemniczym wirusie zabijającym tysiące ludzi, każdy z nas mógł czuć się przerażony i zagrożony, to dziś każdy – poza ludźmi czerpiącymi wiedzę o świecie jedynie rządowych programów telewizyjnych lub stacji komercyjnych, finansowo uwikłanych we współpracę z przemysłem farmaceutycznym – powinien już rozumieć, że cały ten „śmiertelny wirus” coraz bardziej przypomina „nowe szaty cesarza” z baśni Andersena. Potwierdzają to słowa wielu lekarzy i naukowców ze świata, np. dr Wolfgang Wodarg z Niemiec, dr Matteo Bassetti z Włoch lub prof. Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego, szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej. Wszyscy oni, oraz jeszcze dziesiątki innych, niewymienionych tu lekarzy i naukowców twierdzą, że na swoich oddziałach nie widzieli żadnego pacjenta, który zmarłby z powodu koronawirusa, a cała ta afera jest jedną wielką hucpą i skandalem. Owszem, wirus taki istnieje (podobnie jak setki innych wirusów grypopodobnych), ale obecny jest w naturze od tysięcy lat i od tyluż lat mieliśmy z nim kontakt, w ogóle się tym nie przejmując i dopiero nagle teraz użyto go jako pretekstu do realizacji chorych, totalitarnych pomysłów.

W oficjalnie publikowanych serwisach informacyjnych z całego świata, dostępne są informacje dotyczące nie tylko statystyk świadczących o tym, że ów wirus wcale nie powoduje tak wielkiej ilości zgonów, ale wręcz kwestionujące wiarygodność jakichkolwiek testów diagnostycznych, na podstawie których określa się liczbę chorych i zmarłych. Najlepszym przykładem tego niech będzie informacja o stosowanych powszechnie testach na wirusa COVID-19 wykonanych w Tanzanii, które wykazały obecność tego wirusa w oleju silnikowym, u kóz, oraz w owocach papaya. Doniesienia takie mogłyby wywoływać efekt komiczny, gdyby nie fakt, że sam producent tychże testów przyznał, że absolutnie nie nadają się one do masowej diagnostyki epidemiologicznej, gdyż służą jedynie do precyzyjnie zdefiniowanych badań laboratoryjnych, wskazując jedynie wybraną sekwencję DNA wirusa, która wszelako może znajdować się w setkach innych białek obecnych w ludzkich – i nie tylko – organizmach.

Nie sposób tu też wymienić dziesiątek innych kuriozalnych fałszerstw i manipulacji, jakich politycy, wraz z mediami, dopuścili się w celu eskalowania tej epidemicznej histerii – np. pokazywanie zdjęć setek trumien, jako rzekomych ofiar koronawirusa we Włoszech, podczas gdy – jak się okazało – były to zdjęcia trumien ofiar katastrofy włoskiego promu, z roku 2013. Dla osób czytających w języku angielskim nie jest też żadną tajemnicą, że w większości krajów biorących udział w "opracji pandemia", władze medyczne premiują finansowo (tzn. płacą średnio trzykrotnie więcej) szpitale i inne placówki medyczne, które zakwalifikują pacjenta jako "chorego na COVID-19" - co skutkuje oczywistymi nadużyciami, poprzez wypisywanie diagnozy "COVID-19" nawet ludziom przybyłym do szpitala ze złamaniami kończyn. Również i polskie placówki medyczne otrzymały wytyczne, by faworyzować tzw. kod U07.1 (COVID-19) - w oparciu o testy, któych wiarygodność jest mniejsza, niż wynik rzutu kostką. 

Podobne wątpliwości wzbudza postępowanie polskich władz, które od początku zdradza brak jakiejkolwiek logiki i spójności. Kompletnie absurdalne zakazy wchodzenia do lasów, czy w ogóle zakaz jakichkolwiek spacerów, nawet w rejonach o wybitnie małym skupieniu ludzi, a potem opinie ministra Szumowskiego, który najpierw publicznie śmieje się z noszenia maseczek (opisując to jako absolutnie nieskuteczne, a nawet potencjalnie szkodliwe), by miesiąc później nakazać noszenie ich wszystkim Polakom. Ten sam minister, w jednym z wywiadów radiowych (14.04.2020 – radio FMF FM – wywiad Roberta Mazurka) ogłosza, że żaden kraj na świecie nie robi masowych testów na koronawirusa, bo „utonąłby w morzu wyników fałszywie dodatnich” - a jednocześnie na podstawie tych testów, ten sam człowiek pozbawia miliony ludzi najbardziej podstawowych praw obywatelskich, oraz opresjonuje ich drakońskimi karami w trybie pozasądowym.

Dochodzi do tego wiele innych, coraz bardziej wątpliwych pod względem zgodności z prawem przepisów (nakazów i zakazów), których opresyjność jest tym większa, im bardziej są bezsensowne lub nawet szkodliwe – jak np. zasłanianie twarzy maseczkami. Wielu lekarzy ostrzega, że długotrwałe ich noszenie skutkować może poważnymi chorobami i powikłaniami wynikającymi z niedotlenienia serca i mózgu, oraz niezwykle ciężkimi i trudnymi do wyleczenia infekcjami bakteryjnymi i grzybiczymi, gdyż wydychane bakterie, na pożywce z kropelek śliny wnikających do tej maseczki, namnażają się niezwykle szybko – podobnie jak niewidoczne gołym okiem grzyby i pleśnie – i wdychanie tej mieszanki z powrotem, może mieć katastrofalne skutki. Są też pierwsze doniesienia o zgonach ludzi, którzy stracili przytomność na ulicy nosząc te maseczki i zmarli, zanim dotarła do nich fachowa pomoc – najprawdopodobniej na zawał lub inne poważne powikłania wynikłe z niedotlenienia. Tymczasem upór władz w narzucaniu społeczeństwu tych coraz bardziej wątpliwych procedur „nowej normalności” - choć gołym okiem widać ich bezsens lub nawet szkodliwość – każde podejrzewać, że ich jedynym celem jest cyniczna tresura ludzi, by łatwiej poddawali się coraz to nowym planom ograniczania ich wolności i prywatności.

Nie da się również dłużej ukrywać niepokojących sygnałów medialnych, o rozmaitych dziwnych interesach osób związanych z tym konsekwentnym instalowaniem w Polsce istnej medycznej dyktatury (kontrowersyjne interesy rodziny Szumowskich), ich arogancji, np. ministra Szumowskiego, który nakazując wszystkim noszenie maseczek sam oznajmia, że nosić jej nie zamierza - „bo nie ma objawów”, oraz premiera Morawieckiego, który najzupełniej cynicznie pokazuje się w restauracji, siadając w cztery osoby przy jednym stole, podczas gdy wydane przez niego samego rozporządzenie, dopuszcza obecność przy jednym stole jedynie dwóch osób blisko spokrewnionych. W tym samym czasie dziesiątki lub nawet setki ludzi otrzymują drakońskie kary (ok. 10 tys. zł) za to, że jako małżeństwo „nie zachowali dystansu 2 metrów” idąc ulicą. Mamy tu więc do czynienia, z jednej strony z przykładami opresyjnej tresury Polaków, a z drugiej z kompletnym cynizmem, arogancją i bezkarnością rządzących, którzy sami nie są już w stanie ukrywać, że nie wierzą w narzuconą Polakom przemocą propagandę. Coraz więcej tych bezsensownych, a nieludzko opresyjnych przepisów ma charakter czysto uznaniowy, oparty o wątpliwą legitymizację prawną – wszystko to prowadzi do niespotykanej dotąd brutalizacji stosunków społecznych i wynikających z tego dalszych patologii.

Pojawiają się w dodatku kolejne niepokojące sygnały, że obecna tresura Polaków, jest tylko wstępem do wprowadzenia globalnego systemu nieznanej dotąd w historii świata inwigilacji i zniewolenia (pod pretekstem „epidemiologiczno – sanitarnym”), którego uwieńczeniem będą procedury elektronicznego znakowania ludzi i zmuszanie ich do profilaktycznego przyjmowania eksperymentalnych i ryzykownych zabiegów medycznych, w postaci szczepionek. Dodatkowy niepokój budzi to, że pomysły takie wysuwa Bill Gates, człowiek, którego majątek i ogromne międzynarodowe wpływy (w branży informatycznej i farmaceutycznej), od wielu lat pozwalały mu prowadzić tego typu eksperymenty godne samego dr Mengele, w krajach afrykańskich i azjatyckich, powodując śmierć setek ludzi, oraz okaleczając nieodwracalnie tysiące innych. Projekty takich działań (elektroniczne znakowanie ludzi i zmuszanie do przyjmowania profilaktycznych zabiegów medycznych o ogromnym ryzyku), zostały również oficjalnie ogłoszone przez władze polskie, w osobie ministra Szumowskiego, który w dodatku przeznacza już na realizację tych planów spore sumy z pieniędzy podatników, a jego wypowiedzi świadczą o daleko posuniętej fascynacji planami Gatesa.

Wszystko to każe nam patrzeć z niepokojem na przenoszenie tych praktyk globalnego prania mózgów na teren polskich szkół i narzucanie tego szkodliwego obłędu również naszym dzieciom, czego skutki mogą być trudne, o ile możliwe, do naprawienia.

Dlatego zwracamy się do Was – dyrektorów szkół, nauczycieli i pedagogów, byście nie podejmowali działań sprzecznych z nie tylko z etosem Waszej pracy, elementarzem ludzkiej moralności, ale i podstawami najbardziej zdrowego rozsądku. Kto, jak nie Wy powinien wiedzieć, jak delikatna i podatna na manipulacje jest psychika dziecka i jakich nieodwracalnych jej dewastacji można dokonać poprzez wywoływanie i eskalowanie u dzieci zachowań histerycznych, paranoicznych i obsesyjnych, zwłaszcza wtedy, gdy ich podstawa sprzeczna jest z odbieraną przez dzieci rzeczywistością. Nie wolno Wam zapominać, że część dzieci jest już na tyle rozwinięta intelektualnie, by samodzielnie dostrzegać absurdy tej „pandemicznej” histerii rozpowszechnianej przez media i polityków, realizujących rozmaite obłąkane plany i ciemne interesy. Dzieci te, w dużej części funkcjonują w środowiskach rodzinnych, w których nikt nie ukrywa już braku wiary w tę „pandemię”, a dzieci te posiadają namacalne i odbierane własnymi zmysłami dowody, że żaden śmiertelny wirus im nie zagraża, jedyną zaś przyczyną ich strachu, jest widok policjanta i innych służb państwowych, które mogą dokonać niezrozumiałego dla nich aktu agresji wobec ich rodzin. Jest to sytuacja absolutnie kuriozalna i coś takiego nigdy nie powinno mieć miejsca.

Próby narzucania tym dzieciom zachowań opartych na nieuzasadnionym strachu, opresji i ograniczaniu najbardziej elementarnych międzyludzkich relacji mogą doprowadzić u nich do rozwoju dysonansu poznawczego i początków schizofrenii. Dzieci, którym ktoś zacznie narzucać wizje świata sprzeczną z ich doświadczeniami ze świata realnego, mogą popadać w stany depresyjne, czego skutki trzeba będzie leczyć latami. Nie wspominając o tym, że nastąpi u nich całkowity upadek autorytetu nauczycieli, czego skutkiem będzie dalsza zapaść systemu edukacji.

Drodzy nauczyciele – ciąży więc na Was wielka odpowiedzialność. Oczekujemy od Was szczególnej staranności w samodzielnej analizie rzeczywistości, w ramach której będziecie musieli podejmować decyzje, których skutki będą mogły poważnie odbić się na losach powierzonych Waszej opiece dzieci i młodzieży. Wiemy, że podlegacie naciskom z ministerstwa i innych organów państwowej administracji – nic jednak nie zwalnia Was z myślenia i reprezentowania najwyższych standardów moralnych, a Waszym celem nadrzędnym powinno być dobro dzieci, a nie realizowanie czyichś obłędnych ideologii lub niegodziwych interesów, byście nigdy nie musieli znaleźć się w sytuacji podsądnych Procesu Norymberskiego tłumaczących się, że „tylko wykonywali rozkazy”. W sąsiadujących z Polską Czechach, tamtejszy rząd, po zorientowaniu się, że cała historia z "epidemią" ma charakter niebezpiecznej afery (z wątkami niejasnych powiązań ze skompromitowanymi instytucjami typu WHO - rządzonej przez osobnika oskarżanego o ludobójstwo - lub "Fundacją Billa i Melindy Gatesów"), natychmiast zniósł wszystkie ograniczające wolności obywatelskie przepisy, a tamtejszy minister zdrowia (odpowiedzialny za wpowadzanie tychże ograniczeń) został usunięty,  pozbawiony immunitetu i oczekuje na proces z paragrafu o nadużyciu władzy.  

Celem niniejszego Apelu nie jest jakolwiek forma politycznej agitacji za lub przeciw konketnej formacji politycznej. Choć nie sposób tu uniknąć użycia nazwisk ministrów obecnej ekipy, to powinno być oczywiste dla każdego, że stan tej karygodnej histerii podsycają również ugrupowania polityczne uważane za opozycyjne, solidarnie realizując wraz z ekipą rządzącą te importowane do Polski plany "nowej normalności" made in Bill Gates.  Myślimy, że zwłaszcza ta część pedagogów odpowiedzialnych za naukę języka polskiego, powinna docenić finezję tej iście orwellowskiej nowomowy w wykonaniu premiera Morawieckego, który już nie może doczekać się "powrotu do nowej normalności". Ten wycięty z orwellowskiego słownika nowomowy bełkot, to nic innego jak barbarzyński plan przeprowdzenia psychicznej i umysłowej lobotomii na naszych dzieciach. Wiemy, że pan Premier swoje dzieci posyła do szkoły w Londynie, prowadzonej przez sektę Chabad Lubawicz - niech zatem tam realizuje plany swojego idola Billa Gatesa, a my nie życzymy sobie tresowania naszych dzieci na zwyrodniałe zombie.  

Przypominamy też opinię światowej sławy psychologa, Philipa Zimbardo – twórcy tzw. eksperymentu więziennego – „W całej historii świata zdecydowanie więcej zbrodni popełniono z powodu posłuszeństwa wobec władzy, niż nieposłuszeństwa. Tak więc, to nie sprzeciw, nie bunty i nie odmieńcy są zagrożeniem dla społeczeństwa. Prawdziwym zagrożeniem dla społeczeństw, są ludzie ślepo posłuszni władzy.” 

Większość z Was, nauczycieli polskich, jest również rodzicami lub dziadkami – czy na pewno chcecie, by Wasze dzieci i wnuki żyły w świecie tego prezentowanego nam już w sposob zupełnie bezwstydnie jawny pseudo medycznego totalitaryzmu, świecie bez prywatności, świecie który nie respektuje nawet najbardziej elementarnego prawa do poszanowania nietykalności cielesnej, którą może naruszyć każdy funkcjonariusz jakiegoś nowego „medycznego gestapo” - poprzez przymusowe aplikowanie procedur medycznych lub środków farmakologicznych (aktualnie wylobbowanych przez przemysł farmaceutyczny i skorumpowanych polityków) i to w dodatku nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności – świecie wykreowanym przez wątpliwego autoramentu (moralnie i intelektualnie) reżyserów tej „nowej normalności”? To ma być świat, jaki pozwolimy stworzyć dla naszych dzieci i wnuków? 

Jako jedną z podstaw naszego zaniepokojenia rozwojem sytuacji i formułowanych wobec Was oczekiwań, przedkładamy Wam również List Pasterski grupy włoskich (choć nie tylko) biskupów, z 8 maja tego roku, poparty przez grupę ludzi nauki, kultury i środowiska prawnicze.

 

Z poważaniem,

Robert Wasilewski

jako jeden z autorów i sygnatariuszy tego Apelu – w imieniu tysięcy rodziców, których podpisy są zbierane na tworzonej w tym celu stronie internetowej, aby Apel ten mógł dotrzeć do wszystkich szkół w Polsce.  Zwracam się do Was wszystkich, współsygnatariuszy tego listu, którzy go podpisaliście, a zwłaszcza do rodziców - wysyłajcie ten Apel, czy to drogą elektroniczną (link do tej strony), czy pocztą tradycyjną, do szkół lub przedszkoli, do których uczęszczają już lub będą niedługo uczęszczać Wasze dzieci. Niech nasz głos dotrze do szeroko rozumianej kadry nauczycielskiej, będąc dla niej wsparciem w chwilach, kiedy sami zaczną zastanawiać się, czy ktoś nie próbuje wykorzystać ich do postawienia świata na głowie. Niech widzą i słyszą nasz głos wsparcia, ale i baczne spojrzenie, że pilnujemy naszego największego skarbu, naszych dzieci. 

RODZICE - WYSYŁAJCIE TEN APEL DO SZKÓŁ WASZYCH DZIECI. NIKT NIE ZROBI TEGO ZA WAS.

PODPISANIE NIE JEST RÓWNOZNACZNE Z WYSŁANIEM APELU NA ADRES SZKOŁY / PRZEDSZKOLA WASZYCH DZIECI. 

 

 Ząbki, 28.05.2020

 

LIST BISKUPÓW WŁOSKICH

W obliczu poważnego kryzysu, my Duszpasterze Kościoła Katolickiego, na mocy udzielonego nam mandatu, uważamy za naszą świętą powinność skierowanie Apelu do naszych Współbraci w Episkopacie, do Kleru, do Zakonników, świętego Narodu Bożego i do wszystkich ludzi dobrej woli.

Nasz Apel został podpisany także przez intelektualistów, lekarzy, adwokatów, dziennikarzy i przedsiębiorców, którzy zgadzają się z jego treścią, i może być podpisany przez wszystkich, którzy zechcą się do niego przyłączyć.

 

Fakty wykazały, że pod pretekstem epidemii COVID-19 w wielu przypadkach zostały naruszone niezbywalne prawa obywateli, przez ograniczanie w sposób nieproporcjonalny i nieuzasadniony ich podstawowych wolności, w tym również korzystania ze swobody kultu, wypowiedzi, oraz przemieszczania się. Zdrowie publiczne nie powinno i nie może stać się usprawiedliwieniem dla deptania praw milionów osób na całym świecie, nie mówiąc już o zwolnieniu władz cywilnych z obowiązku podejmowania działań dyktowanych mądrością i mających na celu wspólne dobro; jest to tym prawdziwsze, im większe są wątpliwości rodzące się u wielu, w odniesieniu do rzeczywistego ryzyka zakażenia, niebezpieczeństwa i odporności na wirus. Wiele światowej sławy autorytetów z dziedziny nauki, medycyny potwierdza, że alarm podniesiony przez media w związku z COVID-19 nie wydaje się w pełni uzasadniony.

Na podstawie oficjalnych danych dotyczących wpływu epidemii na liczbę zgonów mamy powody, by sądzić, że istnieją siły, które mają interes w wywoływaniu paniki wśród ludności, wyłącznie celem trwałego narzucenia niedopuszczanych form ograniczania wolności, kontroli osób i śledzenia ich ruchów. Te nieliberalne tryby narzucania, są niepokojącym preludium do powstania Rządu Światowego, wymykającego się spod wszelkiej kontroli.

Wierzymy też, że w niektórych sytuacjach przyjęte środki ograniczania, w tym zamknięcie działalności handlowej spowodowały kryzys, który pociągnął na dno całe sektory gospodarki, sprzyjając ingerencji sił zewnętrznych i skutkując poważnymi konsekwencjami społecznymi i politycznymi. Te formy inżynierii społecznej muszą zostać powstrzymane przez tych, na których spoczywa odpowiedzialność rządowa, przez podjęcie środków mających na celu ochronę swoich obywateli, których reprezentują i w interesie których są wysoce zobowiązani do podejmowania działań. Powinniśmy także pomagać rodzinie – komórce społecznej, unikając nierozsądnego karania osób słabych i starszych, przez zmuszanie ich do bolesnej izolacji od najbliższych. Kryminalizacja relacji osobistych i społecznych winna być ponadto uważana za niedopuszczalną część planu tych, którzy promują izolowanie jednostek, aby łatwiej je kontrolować i nimi manipulować.

Prosimy środowiska naukowe o czujność, aby terapie wykorzystywane w leczeniu COVID-19 były promowane uczciwie dla wspólnego dobra, z dołożeniem wszelkich starań, dla zapobieżenia sytuacji, w której niegodziwie interesy mogłyby wpłynąć na decyzje rządzących i organów międzynarodowych. Nierozsądne jest potępianie środków zaradczych, które okazały się skuteczne i często niedrogie, tylko dlatego, by uprzywilejować formy leczenia lub szczepionki, które nie są równie dobre, lecz gwarantują firmom farmaceutycznym znacznie większe zyski, a tym samym zwiększają wydatki publicznej służby zdrowia. Przypominamy też, jako Duszpasterze, że przyjmowanie przez katolików szczepionek, w których stosowany jest materiał pochodzący od dzieci nienarodzonych poddanych aborcji, jest niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia.

Zwracamy się również do rządzących, o zachowanie czujności, by uniknąć stosowania najbardziej rygorystycznych form kontroli ludności – czy to w postaci śledzenia, czy też jakichkolwiek innych form namierzania lokalizacji. Walka z COVID-19, jakkolwiek poważna, nie może być pretekstem do tego, by wtórować niejasnym intencjom podmiotów ponadnarodowych, które mają w tym projekcie potężny interes handlowy i polityczny. W szczególności obywatelom należy zapewnić możliwość odrzucenia takich ograniczeń wolności osobistej, bez nakładania jakichkolwiek kar na osoby, które nie zamierzają korzystać ze szczepionek, wszelkich metod śledzenia i wszelkich innych środków o analogicznym charakterze. Warto przyjrzeć się również rażącej sprzeczności działań tych, którzy przez swą politykę dążą do drastycznego zmniejszenia liczby ludności, a jednocześnie przedstawiają się jako zbawiciele ludzkości, nie mając przy tym żadnych politycznych lub społecznych uprawnień. Na koniec, odpowiedzialność polityczna przedstawicieli ludu nie może być absolutnie oddana w ręce techników, którzy wręcz domagają się zwolnienia ich z odpowiedzialności karnej, w formie - mówiąc krótko – niepokojącej.

Apelujemy gorąco do mediów o aktywne angażowanie się w prawidłowy przekaz informacyjny, który nie będzie karać odmiennych poglądów, przez uciekanie się do cenzury, co powszechnie ma miejsce w mediach społecznościowych, prasie i telewizji. Prawidłowy przekaz informacji wymaga zapewnienia miejsca tym, których głos odbiega od powszechnie przyjętej opinii, pozwalając obywatelom na świadomą ocenę rzeczywistości, wolną od silnego wpływu działań innych. Demokratyczna i uczciwa konfrontacja, jest najlepszym antidotum na ryzyko narzucenia podstępnych form dyktatury, przypuszczalnie gorszych niż te, których w niedawnej przeszłości nasze społeczeństwo było świadkiem powstania i upadku.

Wreszcie, jako Duszpasterze, na których dąży odpowiedzialność za Dzieci Chrystusa przypominamy, że Kościół stanowczo domaga się swej autonomii w rządzeniu, w kulcie i w głoszeniu kazań. Owe autonomia i wolność, to przyrodzone prawa, których Jezus Chrystus udzielił Kościołowi do realizacji jego celów. Z tego powodu, jako Duszpasterze, stanowczo domagamy się prawa do samodzielnego podejmowania decyzji w kwestii odprawiania Mszy Świętej i udzielania Sakramentów, podobnie jak żądamy pełnej autonomii w sprawach podlegających naszej bezpośredniej jurysdykcji takich jak – tytułem przykładu – normy liturgiczne, oraz sposoby sprawowania Komunii i Sakramentów. Niezależnie od powodów, państwo nie ma prawa ingerować w suwerenność Kościoła. Współpraca Władzy Kościelnej, nigdy nie negowana, nie może być uwikłana przez władzę cywilną w jakiekolwiek formy zakazywania lub ograniczania kultu publicznego lub posługi kapłańskiej. Prawa Boga i wiernych, są najwyższym prawem Kościoła, z którego nie zamierza on, ani nie może zrezygnować. Prosimy o zniesienie ograniczeń w sprawowaniu funkcji publicznych.

Prosimy osoby dobrej woli, aby nie rezygnowały ze spoczywającego na nich obowiązku współpracy na rzecz wspólnego dobra – każdego wedle swego stanu i możliwości, oraz w duchu braterskiego miłosierdzia. Współpraca ta, pożądana przez Kościół, nie może jednak oddalać się od poszanowania prawa naturalnego, ani od zapewniania jednostkom wolności. Ciążące na obywatelach obowiązki cywilne, wiążą się z uznaniem ich praw przez państwo.

Wszyscy jesteśmy wezwani do oceny naszych obecnych faktów zgodnie z nauką głoszoną przez Ewangelię. Wymaga to wyboru – albo z Chrystusem, albo przeciwko Chrystusowi. Nie pozwólmy dać się onieśmielić lub zastraszyć tym, którzy wmawiają nam, że jesteśmy mniejszością. Dobro jest powszechniejsze i potężniejsze, niż to, w co świat chce, byśmy uwierzyli. Walczymy w niewidzialnym wrogiem, który rozdziela obywateli, separuje dzieci od rodziców, wnuki od dziadków, wiernych od ich duszpasterzy, uczniów od nauczycieli, klientów od sprzedawców. Nie pozwólmy, by pod pretekstem wirusa zostały wymazane wieki cywilizacji chrześcijańskiej, wprowadzając nienawistną technologiczną tyranię, w której ludzie bezimienni i bez twarzy, mogą decydować o losach świata, sprowadzając nas do wymiaru rzeczywistości wirtualnej. Jeśli jest to plan do którego zamierzają nas skłonić możni tej ziemi, niechaj wiedzą, że Jezus Chrystus, Król i Pan Historii obiecał, że „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18).

Powierzamy rządzących, którzy decydują o losach narodów Wszechmogącemu Bogu, aby ich oświecał i prowadził w tych momentach wielkiego kryzysu. Niech pamiętają, że tak jak Pan będzie sądził nas, Duszpasterzy – za powierzone nam stado – tak będzie sądził rządzących za lud, którego mają obowiązek chronić i nim rządzić.

Módlmy się z wiarą do Pana, aby ochronił Kościół i świat. Niech Najświętsza Dziewica, Wspomożycielka Chrześcijan zmiażdży głowę starodawnego węża i zniweczy plan dzieci żyjących w ciemności.

 

8 maj 2020

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach.

 

Sygnatariuszami tego dokumentu są:

DUCHOWNI:

Carlo Maria Viganò, arcybiskup, nuncjusz apostolski
kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary
kard. Joseph Zen Ze-kiun, emerytowany biskup Hong Kongu
kard. Janis Pujats, emerytowany arcybiskup Rygi
Luigi Negri, emerytowany arcybiskup Ferrara-Comacchio
Joseph Strickland, biskup Tyler w Teksasie
Tomasz Peta, arcybiskup Astany
Athanasius Schneider, biskup pomocniczy Astany
Jan Paweł Lenga, emerytowany arcybiskup Karagandy
Rene Henry Gracida, emerytowany biskup Corpus Christi
Andreas Laun, emerytowany biskup pomocniczy Salzburga
o. Serafino Lanzetta, teolog
o. Alfredo Maria Morselli, teolog
o. Curzio Nitoglia, teolog

DZIENNIKARZE, REDAKTORZY, PISARZE:

Dr Aldo Maria Valli, dziennikarz
Dr Magdi Cristiano Allam, pisarz
Dr Giulio Meotti, dziennikarz
Dr Marco Tosatti, dziennikarz
Claudio Messora, dyrektor 
Byoblu.com
Dr Robert Moynihan, pisarz, dziennikarz
Jeanne Smits, dziennikarz
Dr Olivier Figueras, dziennikarz
Dr Cesare Sacchetti, dziennikarz
Prof. Giorgio Nicolini, dyrektor Tele Maria
Michael J. Matt, redaktor The Remnant
John-Henry Westen, współzałożyciel, redaktor naczelny 
LifeSiteNews.com
Vittoria Alliata di Villafranca, dziennikarz i pisarz
Maria Guarini, redaktor
Prof. Francesco Lamendola
António Carlos de Azeredo, redaktor
José Narciso Pinto Soares, doradca redakcyjny
Dr Massimo Rodolfi
Riccardo Zenobi, pisarz
Danilo Quinto, pisarz
Olivier Valette, pisarz

LEKARZE, IMMUNOLODZY, WIRUSOLODZY, BADACZE:

Dr Stefano Montanari, dyrektor naukowy laboratorium nanodiagnostyki w Modenie
Dr Antonietta Gatti, kierownik badań w laboratorium nanodiagnostyki w Modenie
Prof. Alessandro Meluzzi, psychiatra
Dr Anna Rita Iannetti, lekarz, PNEI, medycyna biointegrowana
Dr Fabrizio Giudici, chirurg urazowy
Dr Rosa Maria Roccaforte, kardiolog
Dr Silvana De Mari, lekarz
Dr Maria Grazia Sordi, psycholog
Dr Roberto Marrocchesi, dietetyk
Dr Mario Sinisi
Dr Antonio Marcantonio

PRAWNICY:

Dr Angelo Giorgianni, sędzia
João Freire de Andrade, prawoznawca
prawnik Francesco Fontana
prawnik Luigi Valenzise
prawnik Fabio Candalino
prawnik Luca Di Fazio
prawnik Massimo Meridio
Dr Gianni T. Battisti, prawnik
prawnik Piero Peracchio
prawnik Paola Bragazzi
prawnik Luís Freire de Andrade
prawnik Heitor A. Buchaul
prawnik Maître Olivier Bonnet

WYKŁADOWCY, NAUCZYCIELE I AKADEMICY

Hon. Prof. Vittorio Sgarbi, krytyk sztuki, eseista
Prof. Matteo D’Amico
Prof.ssa Mafalda Miranda Barbosa
Prof. Francesca Maimone
Prof. Martino Mora, filozof
Prof. Massimo Viglione, historyk i eseista
Prof. Elisabetta Sala, nauczyciel i pisarz
Dr Ing. Alessandro Peracchio
Dr Luca Scantamburlo
Prof. Rosa Maria Bellarmino
Steven Mosher, przewodniczący Population Research Institute
Prof. Emeterio Ferrés Arrospide, Uniwersytet w Coimbrze
Prof. Ibsen Noronha
Prof. ing. Amadeu Teixeira Fernandes, Uniwersytet w Georgetown
Dr José Filipe Sepúlveda da Fonseca
Dr Alfonso Martone, CNR Italy
Dr Luís Ferrand d’Almeida
Ing. Roberto Imparato


STOWARZYSZENIA:

Stowarzyszenie Atman - przewodnicząca Manuela Baccin
Stowarzyszenie Riprendiamoci Il Pianeta - przewodnicząca Magda Piacentini
Movimento 3V - Vaccini Vogliamo Verità - sekretarz Luca Teodori
Stowarzyszenie Libera Scelta - przewodnicząca Alessandra Bocchi
Iustitia in Veritate - dyrektorzy
Stowarzyszenie Una Vox - przewodniczący Calogero Cammarata
Comitato Famiglia e Vita - przewodniczący Franco Rebecchi
Confederazione dei Triarii
AURET, Autismo, Ricerca e Terapie - przewodniczący Roberto Mastalia
Stowarzyszenie Vita al Microscopio - przewodniczący Nino Ferri
Texas Right to Life - Jim Graham
Cleveland Right to Life - Molly Smith

 

 

 

 


Rodzice i ludzie skupieni w wielu internetowych portalach społecznościowych    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Rodzice i ludzie skupieni w wielu internetowych portalach społecznościowych do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...