Leki po przeszczepie

Szanowny Panie Ministrze,

Z nowo opublikowanego na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia rozporządzenia zmiany limitu na leki refundowane wynika, że wzrośnie odpłatność pacjentów za leki immunosupresyjne, stosowane przez chorych po przeszczepach narządów. W praktyce oznacza to wysoki i znaczący wzrost cen leków dla pacjentów po transplantacji. Są to leki, które nie da się w ciągu kilku dni "zamienić" na inne.

Nie jestem osobą po przeszczepie, ale moralnie czuję się w obowiązku stanąć po stronie tych osób, które zostały głęboko poszkodowane tą decyzją. Od 20 lat pracuję jako pielęgniarka anestezjologiczna, również przy opiece nad dawcą narządów, jak i przy eksplantacjach od dawców zmarłych. Obecnie piszę pracę magisterską na temat przeszczepień nerek.
Jaki sens miała wobec Państwa decyzji moja praca zawodowa i koszty poniesione przez Państwo do tej pory?

Oczywiście dla chorych po przeszczepieniu nerki są dostępne zabiegi dializoterapii - ale czy o to chodzi w nowej polityce lekowej, aby ludzi skazywać na uciążliwe i długotrwałe zabiegi? Czy te nowe ceny leków mają na celu promocję dializoterapii? Gdzie podziały się racjonalne zasady ekonomii, które również stawały po stronie szerzenia transplantacji w naszym kraju? Przypominam, że koszt jednej dializoterapii wynosi wg wyceny Narodowego Funduszu Zdrowia 414 zł, co w skali miesiąca dla osoby dializowanej 3 razy w tygodniu daje 12-14 dializ, czyli kwotę pomiędzy 4.968 a 5.796 zł. Koszt refundacji leków jest znacznie mniejszy, nie biorąc pod uwagę nieprzeliczalnego na żadne kwoty- cierpienia, odrzucenia narządu, leczenia pozostałych układów i narządów, które ulegną uszkodzeniu w procesie przewlekłej niewydolności nerek.

Pragnę zwrócić uwagę, że dzięki ogromnemu wysiłkowi personelu Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie a zwłaszcza zespołu kierowanego przez Kierownika Kliniki, Prof. Andrzeja Chmury i prowadzącego program ŻYWY DAWCA NERKI, profesorowi Arturowi Kwiatkowskiemu oraz koordynatorom transplantacyjnym dokonała się w mijającym 2015 prawdziwa rewolucja w polskiej transplantologii nerek, przywracająca nadzieję na znaczący wzrost liczby przeszczepów nerek w Polsce od dawców żywych. (pionierski przeszczep krzyżowy i łańcuchowy).

Ta, w moim mniemaniu nieprzemyślana decyzja o podwyżce cen leków immunosupresyjnych powoduje, że wiele osób będzie się poważnie zastanawiać nad sensem przeszczepu. A to spowoduje znaczący wzrost kosztów bezpośrednich na dializoterapię ale przede wszystkim WZROST KOSZTÓW SPOŁECZNYCH - ludzie dializowani praktycznie nie mają szans na normalne życie. Pisze to jako osoba, która z jednej strony bierze czynny udział w skomplikowanym procesie transplantacji, a z drugiej strony zna życie, codzienność i cierpienia osób, które na przeszczepienie czekają- jak i radość tych, którzy cieszą się po skutecznej transplantacji nową jakością życia.

Pomimo zapewnień Ministerstwa, że ceny leków nie wzrosną, oraz obejmowania nowych grup społecznych refundacją, wprowadzenie tego limitu dla osób najbardziej potrzebujących jest społecznie postrzegane jako kpina z osób chorych, uderzenie w najbardziej bezbronnych- osoby chore i niepełnosprawne.

Transplantacja jest drogą powrotu do normalnego życia , do uzyskania jak najlepszej sprawności, w tym społecznej. Proszę nie skazywać tysięcy Polaków na powtórne kalectwo, niczym nie wytłumaczone i w żaden sposób nie usprawiedliwione.