Stadion w Brodnicy

My, kibice sportowi,

nie zgadzamy się na dalszą degrengoladę obiektów sportowych w Brodnicy. Lata zaniedbań i nieprzemyślanych inwestycji spowodowały, że stadion nie przystaje do wymogów współczesności.

Nie zgadzamy się natomiast z kształtem inwestycji zaproponowanej przez Urząd Miejski. Tego typu przedsięwzięcia powstają na lata dla przyszłych pokoleń, stąd nie jest wskazany pośpiech lub kompromisy pogarszające komfort użytkowania, a podyktowane źle pojętymi oszczędnościami lub szerzej patrząc - ekonomią. Projekt powinien zostać przygotowany niezależnie od obecnie dostępnych źródeł finansowania i uruchamiany w poszczególnych etapach. Trudno nie odnieść wrażenia, że obecnie stadion jest przygotowany głównie pod lekką atletykę nie ze względu na rzeczywiste potrzeby środowisk sportowych (w Brodnicy nie prowadzi się szkolenia z rzutu oszczepem lub młotem), ale podyktowany wyłącznie planowanym źródłem finansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki w ramach "Programu rozwoju infrastruktury lekkoatletycznej". A przecież nie wiadomo, jakie programy na budowę infrastruktury będą uruchamiane w przyszłości.

W wielu obiektach zaplecze sportowe umieszcza się pod trybunami: szatnie dla zawodników, pomieszczenia na sprzęt sportowy, sędziów, czy obsługi imprezy. Aż się prosi, żeby z tego rozwiązania skorzystać w Brodnicy, gdzie logistyka stadionu została sparaliżowana przez budowę skateparku i Zakola Drwęcy. Czy ktoś pomyślał, gdzie będzie składowane wyposażenie np. tyczki lub materace do skoku wzwyż?

Zaproponowany projekt powoduje, że oglądanie jakichkolwiek widowisk sportowych będzie bardzo utrudnione ze względu na dużą odległość od areny głównych zmagań: lekkoatletycznych lub piłkarskich i niską pozycję trybun. Powstaje pytanie, dlaczego główny ciąg komunikacyjny - a taką rolę pełni prawdopodobnie 5-metrowy plac przez trybunami, nie został umieszczony za publicznością?

Dlaczego wokół obiektu nie zaplanowano słupów oświetleniowych? W jakim zakresie zaprojektowano zaplecze do utrzymania murawy, z której korzystać będą nie tylko piłkarze, ale również lekkoatleci w zakresie rzutu młotem i oszczepem, czy pchnięcia kulą?

Niepokoi również fakt, że już na etapie wyboru projektanta nie został zawarty warunek doświadczenia w zakresie projektowania obiektów sportowych. Na podstawie oficjalnie dostępnych materiałów na stronie internetowej wynika, że wyłoniony w postępowaniu podmiot nie ma żadnego doświadczenia dziedzinie obiektów sportowych.

Postulujemy o poddanie projektu pod szerokie konsultacje z udziałem mieszkańców.

Petycja w tej sprawie trafi do Urzędu Miejskiego, Ministerstwa Sportu i posłów z naszego regionu. Podpisy zbieramy do 14 kwietnia, tj, przedednia złożenia wniosku do ministerstwa przez miasto.