My Obywatelki i Obywatele obserwujący od lat systemową przemoc sądów rodzinnych wobec najsłabszych oraz porażające nieprawidłowości w działalności sądów, ŻĄDAMY PILNEJ REFORMY SĄDÓW RODZINNYCH
My Obywatelki i Obywatele obserwujący od lat systemową przemoc sądów rodzinnych wobec najsłabszych matek i dzieci oraz porażające nieprawidłowości w działalności sądów rodzinnych, skupieni wokół oddolnej społecznej inicjatywy rodziców dzieci pokrzywdzonych niesprawiedliwymi wyrokami,
ŻĄDAMY PILNEJ PEŁNEJ REFORMY SĄDÓW RODZINNNYCH
Sąd rodzinny to nie instytucja, która pomaga rodzinom i dba o dobro dzieci, jak przez dekady wierzyliśmy. Dobro dziecka to tylko ładnie brzmiący frazes mający zamaskować rzeczywisty cel, a jest nim finansowe utrzymywanie całego systemu adwokacko-sądowego, który tworzy w tym zakresie prawo i nieetycznie manipuluje literą prawa. To brutalnie proste - więcej spraw = więcej pieniędzy w prywatnych kieszeniach adwokatów i sędziów. Jest to brutalny i nieludzki system latami pozbawiający godności, finansów i zdrowia, zwykłego człowieka, samodzielną dobrą matkę, survivalkę, której udało się często nadludzkim wysiłkiem uwolnić z dziećmi od przemocy. Prawo rodzinne a zwłaszcza archaiczne i dyskryminujące kobiety i dzieci absurdalne orzecznictwo nagradzające sprawcę przemocy i niszczące jego ofiary, nie nadąża za zmianami społecznymi i aktualnymi badaniami naukowymi.
Sędziowie codziennie decydujący o życiu dzieci wykazują się porażającą ignorancją w zakresie tematyki przemocy w rodzinie oraz w zakresie podstaw aktualnej psychologii rozwojowej i psychologii dziecka. Adwokaci dla własnych partykularnych interesów i korzyści finansowych, cynicznie wykorzystują literę prawa, dyskryminują matki jako klientów do reprezentowania w sądach, niektórzy jawnie ogłaszają się jako adwokaci dla mężczyzn/ ojców. W taktyce procesowej bezkarnie stosują absurdalne kłamstwa, pomówienia i uwłaczającą matkom mowę nienawiści. Popełniają przestępstwo wtórnej wiktymizacji ofiar, odwracają role, przypisując matkom sprawstwo. Dla korzyści finansowych manipulują literą prawa, dyskryminują i niszczą psychicznie i finansowo matki, przez wielokrotne zakładanie wieloletnich spraw sądowych, okłamywanie i manipulowanie sądem podczas rozpraw.
Opiekuńcze Matki są zaszczuwane i obrażane na salach sądowych, za system wychowawczy zgodny z najnowszymi zaleceniami rodzicielstwa bliskości, są nazywane symbiotycznymi. Przypisuje im się zaburzenia psychiczne za to, że śpią z małym dzieckiem, noszą, tulą, głaszczą, karmią piersią dłużej niż 6 miesięcy ( zalecenie WHO to minimum 2 lata). Za entuzjastyczne wspieranie osiągnięć rozwojowych swojego dziecka, czy opiekuńczą postawę i uważną obecność są dyskredytowane na różne sposoby.
Niewykwalifikowani, nauczeni rutyny w żaden sposób merytorycznie nie nadzorowani pracownicy sadowych ośrodków diagnostycznych ( OZSS) na zlecenie sądu i zgodnie z instrukcjami sądu, który w sposób opresyjny przymusza rodziców i dzieci szantażem i groźbą do tych niewspółmiernie drogich, a przecież dobrowolnych badań, przeprowadzają absurdalne, niczym nieuzasadnione wielogodzinne traumatyczne przesłuchania ofiar w obecności oprawców zwane "badaniami". Mają one więcej wspólnego z nieetycznymi eksperymentami z lat 40 tych, przestarzałym działaniem prowokatywnym i celową ekspozycją na obciążający stres także małych dzieci, niż z rzeczywistą obserwacją uczestniczącą czy dobrym merytorycznie, opartym na pomiarach i uzyskanych w testach wynikach liczbowych, badaniem psychologicznym zgodnym z aktualnymi standardami.
Pracownicy sądów zatrudnieni w sądowych ośrodkach diagnostycznych wydaja słabe merytorycznie, szablonowe i pełne merytorycznie kardynalnych błędów stronnicze i krzywdzące opinie, często na podstawie samych informacji z akt, a nie co leży w ich kompetencjach, wyników kwestionariuszowych. Usługa wykonywana jest na zlecenie i zgodnie z sugestią pracodawcy czyli sadu, zgodnie z przyjętym przez sąd schematem i jego utrwaloną, nie przystającą do obecnej rzeczywistości i uprzedmiatawiającą i krzywdzącą dzieci linią orzeczniczą.
Sędziowie wydaja wyroki na zimno, w oparciu o dyskryminujące matki i dzieci własne przekonania i szkodliwe stereotypy oraz archaiczne, zdyskredytowane na całym świecie, przemocowe, nienaukowe teorie łamiące podstawowe prawa człowieka i prawa dziecka. Tym samym nadal w 2021 r kontynuują niechlubne tradycje brutalnego karania matek za niesubordynację i w ramach działania odwetowego odbierania im dzieci rodem z ubiegłych stuleci.
Stosowane są wbrew aktualnej wiedzy psychologicznej i przy wykorzystaniu nieświadomości społecznej brutalne metody dyskryminowania, dyscyplinowania i podporządkowywania opiekuńczych matek chroniących dzieci oraz odbierania podmiotowości dzieciom w dotyczących ich postępowaniach, wbrew konwencji praw dziecka.
Przerażenie budzi fakt, że w XXI wieku w europejskim państwie prawa, przy wykorzystywaniu nieświadomości społecznej zataja się przed opinią publiczna prawdę, w jak brutalny sposób, łamiąc podstawowe prawa człowieka i prawa dziecka w asyście kilku osób w tym policji, siłowo odbiera się bezpodstawnie małe dzieci opiekuńczym, zaradnym, wykształconym matkom. Dokonuje się tego z pełną premedytacją na podstawie pomówień, sfabrykowanych dowodów, na podstawie wyroków nieprawomocnych, a natychmiast wykonalnych po ich ogłoszeniu, tak aby matka nie miała szansy wstrzymać wykonania postanowienia ani się od niego odwołać. Wszystko to w ramach " praw ojca do dziecka " . To barbarzyństwo i gwałt na dziecięcej psychice pod płaszczykiem litery prawa. Czas przerwać milczenie. Opiekuńcze mamy na całym świecie budzą się i ujawniają pojawiające się od dekad nadużycia sądów rodzinnych w odbieraniu dzieci w ramach "praw ojca do jego własności",w celu dalszego utrzymywania przez niego kontroli nad rodziną i kontynuowania przemocy po separacji.
Sprawcy przestępstw - przemocy w rodzinie i nierzadko porywania dzieci opiekuńczym matkom, nabyli gwarancję niekaralności w przewrotny sposób wykorzystując fakt posiadania praw rodzicielskich oraz powołując się na pseudoteorię alienacji, która jak udowodniono w badaniach w krajach zachodnich jest retoryką przemocowych mężczyzn.
Nierzadko także w ten sam brutalny sposób dzieci odbierane są w celu odpłatnego przekazania ich do domów dziecka, rodzin, zastępczych oraz do adopcji. Dzieje się to każdego dnia w ramach represji matek pod pretekstem konfliktu rodziców niemożliwego przez sąd do rozwiązania.
Sądy rodzinne odpowiadają za cierpienie tysięcy bezbronnych polskich dzieci, które są pozbawiane podstawowych środków do życia, przez uporczywe horrendalne grzywny nakładane na opiekuńcze matki chroniące je przed kontaktem ze sprawcą przemocy. Zmuszane są wbrew ich woli do niebezpiecznych cyklicznych kontaktów z przemocowym biologicznym rodzicem bądź po oderwaniu od opiekuńczej matki do zamieszkania ze sprawcą przemocy ( także seksualnej) której były obiektem. Trudno w to uwierzyć, lecz takich spraw są tysiące. To nie są jednostkowe przypadki i pomyłki sędziów jak próbuje to przedstawiać w mediach środowisko adwokacko- sędziowskie skupione wokół sądów rodzinnych. To brutalny, bezduszny sprawnie zorganizowany system w którym wszyscy uzyskują profity z krzywdy matek i dzieci, ale nikt nie odpowiada za ich krzywdę.
Sędziowie posiadają immunitet są niezawiśli i odpowiadają tylko przed konstytucja. Nie ponoszą żadnych konsekwencji swoich wyroków niszczących życie dzieci i chroniących je oddanych im matek. Gdy dziecko zostaje zamordowane przez przemocowego ojca któremu lekką ręką wbrew dowodom przemocy dano prawo do nienadzorowanego kontaktu bądź przekazano mu wyłączną opiekę, wyrywając dziecko od kochającej matki żaden sędzia nie ponosi żadnej odpowiedzialności.
Wystarczy przypomnieć niedawne morderstwa dzieci podczas wymuszonych przez sąd na matkach kontaktów. Życie straciła 3, 5 letnia Emilka, zamordowana w 2015 roku przez swojego ojca Sylwestra K poprzez celowe wjechanie pod ciężarówkę na autostradzie. Sprawca mordu w tym samym czasie utrzymywał połączenie telefoniczne z mamą Emilki mówiąc jej ze nigdy więcej nie zobaczy dziecka. W listopadzie 2018 roku na placu zabaw na Bemowie został zamordowany 4, 5 letni Artur. Ojciec otruł go w toalecie galerii podczas nadzorowanego przez kuratora kontaktu.
W lipcu 2019 roku 5 letni Dawidek Żukowski został brutalnie zasztyletowany w samochodzie przez swojego ojca, podczas wymuszonego sądownie kontaktu. Wcześniej mama dostała od mordercy wiadomość, ze nigdy więcej nie zobaczy syna.
Z żałobą, niewyobrażalnym bólem i ogromnym poczuciem krzywdy i niesprawiedliwości wyrządzonej przez instytucje które miały chronić dziecko, kochająca mama zostaje sama.
Odbiera się dzieciom pierwszoplanowego opiekuna, najczęściej opiekuńczą matkę i skazuje je na wieloletnie doświadczanie przemocy której skutkiem nierzadko jest zamordowanie dziecka przez sprawcę, który chce przywrócić kontrolę nad ofiarą lub targnięcie się dziecka na własne życie wskutek doświadczanej przemocy. Następnie po odebraniu dziecka matce zgodnie z procedurą przymusowo poddaje się straumatyzowane dzieci terapii psychologicznej lub leczeniu psychiatrycznemu u osób nie wyszkolonych w tematyce przemocy w rodzinie, mającemu za zadanie brutalnie, wbrew prawom naturalnym rozluźnić lub całkowicie zniszczyć więź z matką, co pogarsza stan psychiczny dzieci i stanowi kontynuację ich brutalnego maltretowania. Te działania przywodzą na myśl niechlubne praktyki państw totalitarnych z przeszłości, gdzie przy instrumentalnym wykorzystywaniu psychologów i psychiatrów niszczyło się życia i łamało sumienia.
Wykorzystywanie bezrefleksyjnych, słabych, nieetycznych lub niedouczonych pracowników z formalnym wykształceniem psychologicznym lub medycznym ze specjalizacją w psychiatrii do krzywdzenia i podporządkowywania kobiet i dzieci jest przerażające. Liczba dzieci i młodzieży na oddziałach szpitali psychiatrycznych systematycznie rośnie, tak jak rośnie liczba samobójstw oraz podejmowanych prób samobójczych przez najmłodszych członków naszego społeczeństwa. Media i decydenci załamują ręce nad przeładowaniem oddziałów w szpitalach psychiatrycznych i stanem polskiej psychiatrii i zastanawiają się jak wyjść z impasu.
Po pierwsze PRZESTAŃCIE SYSTEMOWO KRZYWDZIĆ NASZE DZIECI ! Przyjrzyjcie się bliżej patologii w sądach rodzinnych ! Głównym powodem samobójstw w okresie adolescencji ujawnianym w statystykach jest wczesnodziecięca trauma i doświadczana przemoc w rodzinie. Dość !
Jako obywatelki i obywatele Rzeczypospolitej Polskiej ŻĄDAMY pilnej zmiany prawa nakładającego obecnie na dzieci bezwzględny OBOWIĄZEK kontaktu ze sprawcą przemocy! Żądamy PEŁNEJ REFORMY sądów rodzinnych i wprowadzenia pełnej odpowiedzialności sędziów poprzez ZNIESIENIE IMMUNITETOW sędziów sądów rodzinnych.
Angelica Justice Skontaktuj się z autorem petycji