Potrzebne poparcie ws Konwencji o zapobieganiu przemocy domowej
Prezes PLS
Janusz Piechociński
Naczelny Komitet Wykonawczy PSL
ul. Piękna 3A
00-539 Warszawa
Szanowny Panie Prezesie
Z niedowierzaniem i oburzeniem przyjmujemy fakt, że PSL stoi na drodze ratyfikacji Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet.
Jesteśmy niezrzeszoną grupą polskich profesjonalistów pracujących na emigracji: psychologów i terapeutów świadczących pomoc psychologiczną dla tysięcy Polaków w UK, socjologów, prawników, pedagogów, pracowników społecznych, lekarzy, artstów, naukowców, ekonomistów i przedstawicieli wielu innych zawodów. Jesteśmy członkami różnych organizacji polonijnych, a opinia wyrażona w tym liście reprezentuje nasze wspólne stanowisko.
Jesteśmy przekonani, że Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet, jest tym dokumentem, którego ratyfikacja i szybkie wcielenie w życie stanowi realny warunek powrotu do Polski Polek i Polaków znajdujących się obecnie w Wielkiej Brytanii. Nasi rodacy przyjeżdżają tu, bowiem Wielka Brytania zapewnia im nie tylko pracę, godziwe warunki życia, dobra opiekę zdrowotną, ale i bezpieczeństwo. Tu realnie walczy się z przemocą domową a nie z fikcyjną „ideologią gender”. Polski strach przed Konwencją spowodowany w rzeczywistości strachem przed prawami kobiet, ich równym statusem i prawem do bezpieczeństwa – odstręcza wielu Polaków i wiele Polek od naszego kraju, gdzie przemoc ciągle jest traktowana jako naturalny element miru domowego i tradycji.
Dziwimy się, że Polskie Stronnictwo Ludowe tego nie rozumie, zwłaszcza, że przemoc domowa dotyka głównie kobiety z małych miasteczek i wsi, gdzie „tradycja” trzyma się dobrze, a system pomocy ofiarom źle.
Niepokojący jest fakt, iż wiele emigrantek w UK, wyjeżdża z kraju w ucieczce przed przemocą domową. Tu, w Wielkiej Brytanii mogą czuć się bezpieczne. Państwo brytyjskie oferuje wsparcie i bardzo surowo karze sprawców przemocy. Te kobiety „odradzają się”, zdobywają nowe kwalifikacje, są aktywne zawodowo, odnoszą sukcesy. Potwierdzają to statystyki demograficzne opisujące przyrost naturalny w polskich rodzinach w UK. Rodzimy więcej dzieci na emigracji niż we własnym kraju. Wiele Polek wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, żeby wychowywać tu dzieci. I nie chodzi tylko o przysłowiowe benefity, ale o immamentne poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do państwa. Polska go nie daje, a sprzeciw wobec ratyfikacji Konwencji zapobiegającej przemocy umacnia nas w przekonaniu, że dać nie zamierza.
Panie Prezesie, proszę sobie zadać następujące pytania: czy polskie emigrantki będą zainteresowane powrotem do kraju, w którym władza nie chce walczyć z przemocą domową, bo boi się równości? Czy Wy, politycy jesteście zainteresowani tworzeniem państwa obywatelskiego i czy jesteście zdolni do podjęcia walki ze skostniałymi poglądami dla dobra wszystkich obywateli, niezależnie od ich wieku i płci?
Jeśli tak, to apelujemy o podjęcie działań w sprawie ratyfikacji konwencji. Jest rok wyborów, my, Polacy w UK (a jest nas ponad milion), też będziemy głosować i chcemy wybrać tych, którzy będą dbali o nasze interesy. Ochrona przed przemocą należy do jednego z najważniejszych.
Agnieszka M. Zieleniec, psycholog Skontaktuj się z autorem petycji
Ogłoszenie od administratora tej strony internetowejZamknęliśmy petycję i usunęliśmy informacje osobiste sygnatariuszy.Zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej ogólnym rozporządzeniem o ochronie danych osobowych (RODO) wymagana jest legalna podstawa przechowywania danych osobowych, a ponadto informacje te mają być przechowywane możliwie jak najkrócej. |