Skłonić Michała C. do podjęcia pracy. Nawet na pól etatu.

Drodzy Państwo,

Michał C. to mój wieloletni przyjaciel z mojego rodzinnego miasta w centralnej części województwa górnośląskiego. Znamy się już od przedszkola. Całą młodość uchodził za inteligentne dziecko z potencjałem w dziedzinie szeroko pojętego hardware IT.

Michał przejawiał talent przede wszystkim w serwisie PC-tów, ale również podstawy tworzenia stron i programowania nie były mu obce. 

W szkole wiodło mu się bardzo dobrze, do momentu jego pierwszej styczności z narkotykami miękkimi i alkoholem, która nastąpiła w gimnazjum.

Michał swoją przygodę z "dragami" kontynuował przez kolejne lata, gdzie sięgał po coraz mocniejsze środki, na przykład mefedron, jednocześnie zwiększając z miesiąca na miesiąc spożycie alkoholu. 

Michał był całkiem pracowitym człowiekiem. Udowodnił to między innymi przebywając na emigracji w Belgii, gdzie uchodził za solidnego pracownika restauracji. Niestety samotność, która doskwierała Michałowi na obczyźnie, tylko skłaniała go do większej konsumpcji alkoholu. Michał po jakimś czasie stawał się agresywny, demolując swój pokój, rozwalając telewizor i konsolę marki Xbox One, z czego wyżalił się swoim przyjaciołom w Polsce już po fakcie, dokumentując to dobrej jakości zdjęciami. Także w Polsce Michał podejmował prace, lecz niestety był już w zbyt zaawansowanym stadium, by dłużej zagrzać w nich miejsce.

Michał kilka lat temu wrócił do Polski, od tamtej pory pracował w paru miejscach po kilka tygodni. Obecnie jesteśmy lekko przed trzydziestką, a Michał mieszka wraz ze swoją babcią w małym mieszkaniu, i jest przez nią utrzymywany. Prawie każdy dzień, kończy sie dla niego utratą świadomości, obrażaniem innych osób, wyzywaniem, awanturami. 

Michał nie jest w stanie podjąć pracy, twierdząc, że za 1500 zł nie będzie robił. Niestety dla niego, posiada on wykształcenie niepełne średnie, co nie wpływa pozytywnie na jego konkurencyjność na rynku pracy. Również brak zatrudnienia przez ostatnie 3 lata, nie zachęca do zaufania mu przez potencjalnych pracodawców.

Jako wieloletni przyjaciel, z troski, i szczerej, bezinteresownej chęci pomocy mu na różne sposoby, wraz z innymi, bliskimi mu ludźmi, czuję, że go zawiodłem jako przyjaciela. Znamy się od tylu lat, i bardzo przykro się patrzy na osobę z jego potencjałem, marnującą sobie życie w taki sposób.

Petycję tę wnioskuję, by pokazać wsparcie dla Michała, i że nie jest obojętny innym ludziom, rodakom. Wiem, że jest wielu takich jak on, można powiedzieć, że jest to pewien problem społeczny. Proszę was rodacy, nie poniżajmy takich ludzi, a po prostu powtarzajmy im jak mantrę, aczkolwiek bardzo spokojnie i z czułością, że powinni pójść do pracy, chociażby na pół etatu. 

Niestety nie ma prawnych narzędzi, by pomóc Michałowi w jego obecnej sytuacji. On sam prosił mnie o pomoc kilka razy, ale na pewnym jej etapie znów wracał do nałogów.

Proszę was Polacy, okażcie mu wsparcie dobrym słowem i podpisem pod tą petycją. Na pewno macie podobnych bliskich w swoim otoczeniu! Niech Michał poczuje się częścią wspólnoty, niech poczuje że naród go potrzebuje, póki jest jeszcze w stanie coś sobą wnieść w jego dobro. 

Skierujmy tę petycję prosto do serca Michała, żeby wziął nasza prośbę pod rozwagę, i poszedł do pracy chociaż na pół etatu.