Studencki list w sprawie przyszłości Ochrony Zdrowia w Polsce

Szanowna Pani Premier, Szanowny Panie Ministrze Zdrowia.

Ten krótki list obiera oboje Państwa za adresatów, ponieważ na tę chwilę to właśnie Państwo, jako przedstawiciele Rządu, mają wpływ na kształtującą się sytuację w polskim systemie ochrony zdrowia. Nie można jednak zapominać, że istotnym elementem w kształtowaniu polskiej opieki zdrowotnej jest także samo środowisko medyczne, zarówno osoby już pracujące, jak i studenci. 

Są Państwo zapracowanymi ludźmi, więc ta wiadomość będzie możliwie zwięzła i treściwa:

Powrót do liczby miejsc rezydenckich niewystarczającej dla zaspokojenia potrzeb absolwentów, przy jednoczesnym braku poprawy warunków dla tych, którzy na rezydentury się dostaną, jest dla nas już nie tylko przykrością: jest to olbrzymi zawód i nadszarpnięcie naszego do Państwa zaufania. Ponadto nie jest to też jedyna zmiana o zwrocie przeciwnym niż postulowane przez środowisko medyczne - w ostatnich tygodniach podobnego zawodu doznali też np. diagności (zablokowanie możliwości specjalizacji) czy pielęgniarki (próby przeforsowania powrotu do nauczania w liceach zawodowych). Wiele problemów nadal pozostaje nierozwiązanymi - niewystarczająca ilość psychologów i dietetyków i ich marginalna rola w opiece nad pacjentem, praca ponad siły za uwłaczające stawki w całym sektorze; piętrząca się biurokracja, która odbiera pacjentom należną im uwagę; skrajne niedofinansowanie.

Nadal wierzymy, że wypracujemy w Polsce rozwiązania, które usprawnią system ochrony zdrowia. Walczymy o prawo do godnych warunków leczenia, przy równoczesnym poszanowaniu i odpowiednich warunkach pracy dla zatrudnionych w Ochronie Zdrowia. 

Wiara jednak (tak samo jak powołanie) nie wykarmi nas ani naszych rodzin. Dlatego, podczas gdy dokładamy wszelkich starań aby poprawić sytuację w sektorze zdrowia w Polsce, spędzamy też coraz więcej czasu przy podręcznikach do nauki języków obcych.

Mamy szacunek do Państwa, do Polaków - mamy też szacunek do samych siebie. Jeśli dostajemy sygnał, że nie jesteśmy potrzebni, bo na to właśnie wskazuje ograniczenie miejsc rezydenckich przy znacznych niedoborach kadry medycznej, podejmiemy wszelkie działania aby zabezpieczyć naszą przyszłość na takim poziomie, jakiego jesteśmy godni.

Szanowni Państwo, proszę zobaczyć ile z nas będzie zmuszonych opuścić ten kraj, jeśli kierunek działań Rządu się nie zmieni na korzyść pacjentów oraz pracowników sektoru ochrony zdrowia. My, medycy, chociaż tęskniąc za Ojczyzną, damy radę. Czy Państwo bez nas poradzą sobie tak samo dobrze? 

Z poważaniem,

studenci kierunków medycznych oraz stażyści