"TAK" dla taryfy przystankowej w Szczecinie

Szczecin, dnia 27 grudnia 2016 roku        

 

 

Pan Piotr Krzystek,

Prezydent Miasta Szczecin  

Pan Mariusz Bagiński, Pani Jolanta Balicka, Pan Bazyli Baran, Pan Paweł Bartnik, Pani Stefania Biernat, Pani Joanna Bródka, Pan Witold Dąbrowski, Pan Wojciech Dorżynkiewicz, Pan Marek Duklanowski, Pan Władysław Dzikowski, Pani Małgorzata Gadomska, Pani Maria Herczyńska, Pan Tomasz Hinc, Pani Małgorzata Jacyna-Witt, Pan Janusz Jagielski, Pan Henryk Jerzyk, Pan Marek Kolbowicz, Pan Maciej Kopeć, Pan Dawid Krystek, Pani Maria Liktoras, Pani Renata Łażewska, Pan Marcin Matias, Pan Rafał Niburski, Pani Urszula Pańka, Pan Krzystof Piotrowski, Pan Jan Posłuszny, Pan Robert Stankiewicz, Pan Jan Stopyra, Pan Łukasz Tyszler, Pan Michał Wilkocki, Pani Grażyna Zielińska,

Radni Rady Miasta Szczecin

 

PETYCJA

My, niżej podpisani mieszkańcy Szczecina, zwracamy się z apelem o wprowadzenie w naszym mieście tak zwanej „taryfy przystankowej”. Uzależnia ona opłatę od liczby przejechanych przystanków. Opłata za każdy przejechany przystanek spada wraz z liczbą pokonanych przystanków.    

UZASADNIENIE

Rok temu Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego odebrał od firmy GMV rozbudowany system zarządzania komunikacją miejską. Składa się on między innymi z 1668 kasowników elektronicznych, które umożliwiają wprowadzenie wyżej wymienionej taryfy. Podobny system funkcjonuje w Poznaniu. Pasażer płaci za przejazd: pierwszego przystanku 0,60 zł, drugiego i trzeciego po 0,50 zł, czwartego i piątego po 0,34 zł, szóstego i siódmego po 0,26 zł, ósmego i dziewiątego po 0,12 zł, dziesiątego i następnych przystanków po 0,08 zł. Opłata za przejazd na przykład dwóch przystanków wynosi więc 1,1 zł, a czterech 1,94 zł. U nas powinna być jeszcze niższa, ponieważ nasza taryfa jest tańsza od poznańskiej. Jeżeli przesiądziemy się maksymalnie trzy razy, a przesiadka nie przekroczy 20 minut, przejazdy zostaną potraktowane jako jedna podróż. W sposób przejrzysty zasady funkcjonowania systemu są wyjaśnione tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=CZ6D3e4m9jY

Do pomysłu wprowadzenia taryfy przystankowej sceptycznie odniósł się Pan Marcin Pawlicki, zastępca prezydenta miasta. W odpowiedzi na zapytanie radnego Wojciecha Dorżynkiewicza, jako argument przeciwko wskazał, że: „odległości pokonywane przez pasażerów w Poznaniu są krótsze niż w Szczecinie, a przystanki komunikacji miejskiej są gęściej rozmieszczone”. Jak wynika z pracy badawczej „Badanie pilotażowe zachowań komunikacyjnych ludności w Polsce”, średnia odległość przewozu komunikacją miejską w Poznaniu wyniosła 7,1 km, zaś w Szczecinie 6,9 km. Trudno uznać, że różnica 0,2 km jest znacząca. Nie sposób też zgodzić się ze stwierdzeniem, iż w naszym mieście taryfa przystankowa nie sprawdziłaby się ze względu na lokalizację przystanków komunikacji miejskiej. Istnieje szereg krótkich odcinków tras, które dla pieszego stanowią spory dystans, na przykład: Plac Rodła-Plac Szarych Szeregów, Brama Portowa-Plac Rodła oraz Wyszyńskiego-Brama Portowa. Chcąc przejechać wyżej wymienione odległości należy kupić bilet 15-minutowy. W niektórych przypadkach pasażer płaci więc nawet za 4/5 niewykorzystanego czasu. Powyższe skutkuje tym, że wiele osób decyduje się pokonać trasę pieszo albo „na gapę”. W obu przypadkach traci nasz budżet.

Każdego roku nasze miasto organizuje „Dzień bez Samochodu” i darmowymi przejazdami próbuje zachęcić mieszkańców do codziennego korzystania z komunikacji miejskiej. Czas powiedzieć: sprawdzam. Uważam, że rozważna i mądra polityka transportowa oparta jest na rozwiązaniach kompleksowych, a nie krótkotrwałych. Jeżeli miasto jest zainteresowane tym, aby mieszkańcy chętnie korzystali z komunikacji miejskiej to wprowadźmy uczciwą i przyjazną taryfę, która przyczyni się do wzrostu liczby pasażerów. Teraz jest ku temu najlepszy moment.

Warto zauważyć, że w Poznaniu aż 86,5% użytkowników nowego systemu jest zadowolonych z taryfy przystankowej (badania TNS na zlecenie poznańskiego urzędu miasta). Od momentu uruchomienia systemu wraz z nową taryfą, Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu odnotowuje wzrost wpływów ze sprzedaży biletów.    

 

Łączę wyrazy szacunku