OPIEKA NAPRZEMIENNA/RÓWNOWAŻNA


Gość

/ #36

2014-12-30 08:48

Bardzo dobry pomysł z opieką naprzemienną - mamy chore Państwo, które się nie rozwija a jedynie ZWIJA.
System finansowy kuleje, niereformowalny i jak wymagać od właścicielek rozliczenia z alimentów. Mój przykład jest taki - do ewentualnego wykorzystania m.in. w związku z badaniem które planuje Biuro Rzecznika Praw Obywatela!
1. Jako mężczyźni jesteśmy dyskryminowani w sądach i nie tylko! Uważam że powinniśmy ten fakt zgłosić pisemnie do odpowiednich instytucji w Brukseli a ponadto do Pełnomocnika Rządu ds. Równości (ja indywidualnie złożę takie pisma odnośnie Sądu Okręgowego w Katowicach, gdzie mam do czynienia z jawną dyskryminacją w Wydziale cywilnym i karnym)
2. Walczę, chociaż nie chcę (bo to jest najlepsze słowo) z właścicielką o kontakty z dzieckiem od 2011 roku. Właścicielka to "nie prawomocna" recydywistka - 2 wyroki karne, jeszcze nie prawomocne (pracuje jako notariusz!)
3. Alimenty dla syna Huberta od miesiąca listopada 2013 do czerwca 2014 roku - razem 8 x 800zł= 6400 zł WYDAŁA NA SPŁATĘ KREDYTU!!! To jest skandal! Poinformowałem o tym sąd ale jak na razie nic Sąd Rejonowy w Tychach z tego sobie nie robi. Będę musiał oficjalnie złożyć wniosek aby zwrócił się sąd do banku o sprawdzenie konta właścicielki, które zdążyła już zamknąć (mam ustne potwierdzenie z banku w kwestii spłaty kredytu alimentami oraz zamknięcia). Właścicielka dodatkowo zażądała alimentów poprzez przekaz pocztowy (dla mnie koszty w wysokości ok.20 zł), a osobiście do ręki nie chce odebrać - złożyłem alimenty za 2 miesiące i wniosek o depozyt do sądu rejonowego w Tychach. Co mi odpisał idiota sędzia - że oddala wniosek, a w uzasadnieniu napisał że właścicielka nie musi mieć konta a ja nie muszę przesyłać przekazem pocztowym. Ponadto w złym miejscu chciałem przekazać alimenty tj. nie w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Tychach tylko w jej domu - to jest właściwe miejsce (tak wynika z prawa). Napisałem apelację i zaznaczyłem w niej że dłużnik i wierzyciel powinni współpracować, zwłaszcza że to są pieniądze dla dziecka a nie dla właścicielki. Z uzasadnienia sądowego wynikało ponadto że nikt nic nie musi. Kiedy dawałem alimenty do ręki właścicielce to ona nie chce wziąć i nic nie mówi, albo mówi że nie będzie sprawdzać czy są one prawdziwe - czyli mam rozumieć że jak będę u niej w domu to będzie miła specjalną maszynkę do weryfikacji ich autentyczności. To są cyrki a w dodatku ten mądry sędzia to facet! To chyba jakiś układ w tych sadach.
Dobrze że wszystko nagrywam mikro kamerą w zegarku bo nikt by mi nie uwierzył i wam to samo radzę robić (koszt ok 350 zł.), a na każde kłamstwo właścicielki mam dowód!
Pozdrawiam wszystkich!
A propos stowarzyszenia Dzielny tata do którego należę - to jest zajebista grupa i jej szef - takiego powstania "kościuszkowskiego" jeszcze nie było w Polsce!!!