#12: Dorota Hołda - Re:  

  Żałoba jest od tego, by żałować tego czego się nie zrobiło. Jednak po pewnym czasie oswaja się z myślą że trzeba żyć dalej, bo ma się żyć dla kogo lub czegoś.  Nie rozumiem ludzi, którzy  żałobę przekładają na życie codzienne kiedy była Pani ostatnio w kościele czy chodzi Pani tylko do kościoła w swojej rodzinnej miejscowości? 

#13: - Re: Re: Czarodziej mrok 

 Szczerze, i to bardzo szczerze, dziwi mnie Pani/a odpowiedź. Jest bardzo późno, jestem przebrzeżnie zmęczona. Pisząc tekst, pod którym się podpisałam imieniem i nazwiskiem, chciałam  tylko powiedzieć, że nie mozna pielęgnować bólu, ale pamięć jest niezbędnym składnikiem naszego terażniejszego życia - tu i teraz. To, czy chodzę do kościoła,czy nie, nie powinno być w kręgu czyichkolwiek zainteresowań i wścibstwa. Powiem krótko, chodzę często, ale wtedy gdy kościół jest pusty. Przytoczę słowa człowieka, który jest najbliższy mojemu sercu i mojej mentalności; "Im więcej ludzi w kościele, tym mniej Boga". Okrutne, bezlitosne, ale - niestey- niepozbawione racji. Ilu jest ludzi, których dotknęła łaska prawdziwej wiarY?  Niewielu. Ale tacy są w kręgu moich Przyjaciół. ...Dlatego wiem - z całą świadomością swojej ułomnej natury - że wiara nie jest pretekstem, by udawać, że jesteśmy dobrzy,  wiara jest łaską. I o to właśnie modlą się za mnie Przyjaciele. Pozdrawiam. D.H.