Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

Quoted post

TEMIDA
Gość

#1524 To jaki to raj szykuje nam maestro Miller?

2012-07-22 15:13

 

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/Miller.jpg...

 

Projekt, który ma zamiar złożyć Klub Parlamentarny SLD to niemal zamach na wszystkie osiągnięte przez nas do tej pory uprawnienia, które wzmacniają pozycję członków i ograniczają totalną wszechwładzę prezesów spółdzielni mieszkaniowych.

Przeciwko nam są następujące założenia projektu:

1) przywrócenie możliwości ustanawiania przez spółdzielnie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu zniesione PiS-owską nowelą usm w 2007r.

Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu to pozorna własność lokatora. Niby jego a tak naprawdę spółdzielni, staje się bowiem spowrotem własnością spółdzielni, jeśli lokator utraci członkostwo spółdzielni.

Każdego niepokornego, który stawia zbyt wiele niewygodnych pytań, prezes bez trudu może pozbawić członkostwa, jak naszego Antymona i wielu innych na terenie całego kraju. Wtedy pozbawiony członkostwa lokator traci spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Prezes może jego mieszkanie sprzedać kolesiowi np. za połowę ceny rynkowej. Musi mu, co prawda, oddać te pieniądze ale poszkodowany jest w takiej sytuacji do tyłu o 50% wartości rynkowej lokalu a koleś prezesa za to do przodu ( pewno się z tego tytułu z prezesem podzieli).

Ps. Nasz Antymon jest już posiadaczem odrębnej własności swojego lokalu więc, mimo tego, że prezes odebrał mu członkostwo, to może mu naskoczyć, jeśli chodzi o pomysł wywalenia go z mieszkania.

2) przywrócenie możliwości funkcjonowania Zebrania Przedstawicieli Członków zniesione PiS-owską nowelą usm w 2007r.

W/w nowelą , w miejsce ZPCz wprowadzone zostało Walne Zgromadzenie Członków. Teraz każdy członek ma prawo pójść na Walne raz w roku i udzielić prezesowi absolutorium lub mu odmówić takiego błogosławieństwa do dalszego sprawowania władzy. Jeśli większość zebranych na Walnym zagłosuje na nie w sprawie absolutorium dla prezesa, nasz wszechwładny musi zdjąć z wieszaka marynarkę i opuścić podwoje spółdzielni a rada nadzorcza powinna rozpisać konkurs na nowego prezesa. Na razie z tego prawa korzysta niewielu, bo na Walne przychodzi ok. 5% członków a reszta w domu ogląda seriale i płacze, że im prezes podwyżki sypie. Ale jest ryzyko, że w końcu się nauczą, kiedyś ruszą na te Walne i wykoszą ludzi Millera ze stołków.

W związku z tym, główka szefa SLD pracuje. Żeby swoim zabezpieczyć dozgonnie owe ciepłe posadki maestro Miller chce przywrócić Zebranie Przedstawicieli Członków. To organ, który ma taką władzę jak Walne, tyle, że się składa nie ze wszystkich członków lecz z przedstawicieli, których oni wybiorą. Wiadomo, że na duszę przedstawiciela nie ma rentgena i najczęściej o kandydowanie do tego organu zabiegają kolesie prezesów. Jak tam się dostanie ze trzech takich co się podjęli z uczciwych pobudek to guzik zrobią bo ich reszta żołnierzy prezesów przegłosuje. Tak więc zniesienie Walnego i przywrócenie Zebrania Przedstawicieli Członków to kolejny pomysł SLD na ograniczenie naszego wpływu na to co się dzieje w spółdzielni i umocnienie tym samym dotychczasowej wszechwładzy prezesów. Cdn

Odpowiedzi

TEMIDA

#1527 Re: To jaki to raj szykuje nam maestro Miller?

2012-07-22 21:56:35

#1524: TEMIDA - To jaki to raj szykuje nam maestro Miller?

 

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/Miller.jpg...

Kolejne założenia frakcji parlamentarnej SLD w jej projekcie ustawy o spółdzielniach  mieszkaniowych skierowane przeciwko członkom tych spółdzielni to:

1)  uchylenie

- zakazu pełnienia przez pracownika spółdzielni funkcji członka rady nadzorczej

- ograniczenia kadencji rady nadzorczej do 3 lat

- ograniczenia możliwości pełnienia funkcji członka rady nadzorczej przez czas dłuższy niż   dwie kadencje.

Wszystkie te ograniczenia wprowadziła nowela ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 2007r. PiS wprowadził je po to, żeby pomiędzy członkami organu wykonawczego (zarząd spółdzielni) a członkami organu kontrolnego (rada nadzorcza) nie tworzyły się  nieograniczone w czasie, nierozerwalne i szkodliwe dla interesu członków spóldzielni więzi w języku potocznym nazywane sitwą. Jak widać SLD jest orędownikiem umacniania układów pomiędzy tymi dwoma organami spółdzielni mieszkaniowej co bynajmniej nie jest wyrazem dbałości o interes członków spółdzielni a wręcz przeciwnie jest wyrazem umacniania pozycji prezesów spółdzielni. Maestro Miller usiłuje w ten sposób oszczędzić swoim ludziom trudu związanego z koniecznością obłaskawiania co sześć lat nowej ekipy w składzie rady nadzorczej. A nuż się okaże, że z nową są trudności. Szkoda, bo ze starą można było konie kraść.

2)  zagadkowo brzmiące „doprecyzowanie” zakresu dokumentów i informacji jakich może żądać członek spółdzielni oraz określenie zasad ochrony osób trzecich w razie pozyskania przez członka takich danych.

Ustalony przez nowelę usm z 2007r rozszerzony dostęp członka spółdzielni do dokumentów spółdzielni to kolejny problem, który spędza prezesom sen z powiek. Dlaczego? Odpowiedź wydaje się oczywista. Gdyby nas nie kroili to nie musieliby niczego przed nami ukrywać i nie targowaliby się z nami o obowiązek okazywania nam dokumentów, które są rzeczowym dowodem na to czy z należytą starannością gospodarują naszym majątkiem, czy nas kiwają. Ponieważ nieustannie się z nami w tej sprawie targują i mimo jasnych w tej sprawie przepisów ciągle odmawiają nam dostępu do każdego niemal spółdzielczego dokumenty to dla nas sprawa jest jasna. A maestro Millerowi jak widać pasuje żeby wynajęty przez nas do obsługi naszego majątku zarząd po prostu nas kantował i usiłuje ograniczyć nam dostęp do dokumentacji spółdzielni pod pozorem wyświechtanego argumentu ochrony danych osobowych osób trzecich. Ta ustawa o ochronie danych osobowych to też ustalona została dla osłony tych co to maja nieczyste sumienia ,bo człowiekowi, który nie ma powodu, żeby się chować nie przychodzi do głowy chronienie swoich danych personalnych. cdn