Dobre prawo dla stowarzyszen!

Skontaktuj się z autorem petycji

Temat pod dyskusję został automatycznie utworzony do petycji Dobre prawo dla stowarzyszen!


Gość

#26

2015-08-31 12:56

Ponieważ zależy mi na prawu, które sprzyja rozwojowi ruchu obywatelskiego, a jednocześnie zapewnia przejrzystość działania
Siłaczka

#27 Poparcie dla społeczników

2015-08-31 18:48

Podpisałam petycję by uszanować pracę, czas, trud i zaangażowanie tych społeczników - pasjonatów, którzy poświęcają swój czas prywatny, zdrowie i siły dla tej i każdej dobrej sprawy! TO NIEMOŻLIWE ABY ICH TRUD POSZEDŁ NA MARNE! NIE POZWÓLMY NA TO! Choćby podpisując tę petycję!

Ten wpis został usunięty przez autora (Pokaż szczegóły)

2015-09-01 09:10


nick

#29 Re:

2015-09-02 18:43

#25: -  

 tyle, że ta ustawa dla stowarzyszeń nie jest :P a raczej jest dla stowarzyszeń wybranych. przeczytaj tą nowelę i pomyśl jakie masz z niej korzyści. moje organizacje - żadnej.

nick

#30 Re: Poparcie dla społeczników

2015-09-02 18:45

#27: Siłaczka - Poparcie dla społeczników 

 Siłaczka czy Syzyf? liczy się ilość pracy czy jej jakość? czytałaś tę nowelę? ona się nie nadaje do stosowania! pracowali pięć lat? widocznie jeszcze pięć lat za mało, skoro wyskrobali takiego bubla!

15-ty

#31 Ten projekt jest szkodliwy dla stowarzyszeń i ich członków.

2015-09-02 20:10

Zaproponowane zmiany w drastyczny sposób będą naruszały zagwarantowaną w Konstytucji RP wolność tworzenia i działania stowarzyszeń, poprzez narzucanie im konkretnych rozwiązań w statutach. Ustawa w żadnym wypadku nie powinna zastępować statutu stowarzyszenia, a jedynie określać, co stowarzyszenie jest zobligowane w nim uregulować. Sam sposób uregulowania winien być - tak jak dotychczas - pozostawiony w gestii stowarzyszeń.

Poprzez próbę narzucenia stowarzyszeniom w ich statutach konkretnych rozwiązań, projekt ten w istotny sposób ogranicza zagwarantowaną w Konstytucji RP wolność tworzenia i działania stowarzyszeń.

Proponowana zmiana przepisów nie tylko nie ułatwi działań stowarzyszeniom, ale wręcz je znacznie utrudni i bezpośrednio (m.in. poprzez nałożenie obowiązku dokonania zmian statutów i związanych z tym procesów rejestracji oraz narażenia ich członków stowarzyszeń na straty) przyczyni się do likwidacji wielu z nich.

W świetle obecnych zapisów ustawy stowarzyszenia mogą samodzielnie przyjąć w statucie m.in. proponowane w projekcie rozwiązania, a więc zapisy te nie wnoszą niczego nowego. Obecnie stowarzyszenia mogą jednak przyjąć inne, zgodne z prawem, w ich ocenie właściwsze, uregulowania przedmiotowych kwestii, co wypełnia ich konstytucyjne prawo do wolności działania.

Projekt ten wypacza ideę społecznych stowarzyszeń, umożliwiając niewielkim, kilkuosobowym grupom podszywać się pod ich autorytet, a działalność społecznych stowarzyszeń przekształcać w zarobkową. Do tego właśnie sprowadza się pomysł wynagradzania członków władz stowarzyszeń tylko z tego tytułu, że zostali wybrani do zarządu społecznej organizacji.

Projekt przewiduje też m.in. możliwość powołania trzyosobowego „stowarzyszenia zwykłego”, pobrania dla niego nieograniczonych dotacji i przeprowadzenia zbiórek publicznych oraz zaciągania innych zobowiązań. Spowoduje to możliwość powstania poważnego zadłużenia stowarzyszenia zwykłego, a co za tym idzie osobistą odpowiedzialność członków tego stowarzyszenia za takie zadłużenie.

Jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie, to członkowie takich stowarzyszeń będą narażeni na konieczność pokrywania zobowiązań stowarzyszeń ze swojego prywatnego majątku. Dotychczas stowarzyszenia zwykłe mogą działać wyłącznie w oparciu o składki członkowskie i nie mogą zaciągać zobowiązań finansowych, co gwarantuje ich członkom, że nie spotka ich konieczność pokrywania zobowiązań takiego stowarzyszenia z ich osobistego majątku.

Proponowana w projekcie zmiana przepisów spowoduje masowe występowanie ludzi ze stowarzyszeń! Ponadto należy się spodziewać, że ludzie w tej sytuacji będą występowali nie tylko ze stowarzyszeń zwykłych, ale również ze stowarzyszeń zarejestrowanych, bowiem przeciętny obywatel nie będzie analizował prawnego statusu stowarzyszenia, lecz na wszelki wypadek wypisze się ze wszystkich stowarzyszeń, do których wcześniej przystąpił.

Przedmiotowe zmiany prowadzą wprost do degradacji zarówno samej idei, jak i autorytetu stowarzyszeń w społeczeństwie.

Aktualna ustawa Prawo o stowarzyszeniach dostatecznie jasno, a przede wszystkim trafnie, reguluje zasady tworzenia i działania stowarzyszeń. Zachowując ramy niezbędnej kontroli, gwarantuje jednocześnie rzeczywistą niezależność tym organizacjom.

Co istotne, w sposób jednoznaczny definiuje ich formę, zasady tworzenia i prowadzenia działalności, określając tym samym swoisty autorytet stowarzyszeń jako organizacji niezarobkowych, zajmujących się bezinteresownymi działaniami społecznymi.

Jej regulacje pozwalają w sposób przejrzysty odróżnić stowarzyszenia od innych form działalności, które nie zawsze są pozytywnie postrzegane przez społeczeństwo. Tak też powinno pozostać.

Wypracowany przez lata autorytet działań w formie stowarzyszeń jest głównym argumentem przystępowania obywateli do tych organizacji.

Dlatego też postulujemy i apelujemy do Pań i Panów Posłów o nieuchwalanie przepisów rażąco odbiegających od realiów funkcjonowania stowarzyszeń oraz utrzymanie zagwarantowanego w art. 12 Konstytucji RP, prawa do wolności tworzenia i działania stowarzyszeń.

Więcej uwag do przedmiotowego projektu oraz konkretne, merytoryczne zastrzeżenia do jego zapisów na stronie: http://ratownictwo.org/prawa-obywatelskie/publikacje-stowarzyszenia/115-20150110ust 

Henryk

#32 Kombinatorzy chcą sobie otworzyć nowe pole do robienia przekrętów

2015-09-03 07:11

 W 2011 roku nie udało im się wpuścić w maliny senatorów, to teraz po kilku latach chcą żeby posłowie im umożliwili robić przekręty pod szyldem stowarzyszeń. Nic ich nie obchodzi, że ileś tysięcy stowarzyszeń zostanie zlikwidowanych, ważne że oni dostaną nowy szyld do robienia przekrętów.

Najciekawsze, że ludzie podpisują się pod tym listem nie czytając uważnie tego projektu, a później będą bić na alarm, że im stowarzyszenia powywracano do góry nogami, a nawet polikwidowano – bo to też przewidziano w tym projekcie. Lepiej niech się dobrze zastanowią i jak z rozpędu podpisali się pod tym listem, to niech jak najszybciej zgłoszą do Sejmu wycofanie swojego poparcia. Tak zrobili w 2011 roku wszyscy senatorowie, którzy wtedy podpisali podobny projekt ustawy.

Kinga Polubicka OFOP

#33

2015-09-17 14:36

Nowelizacja ustawy o stowarzyszeniach (druk sejmowy 3019) po wielu perturbacjach wyszła na ostatnią prostą. W ciągu miesiąca rozstrzygną się jej losy - zostanie uchwalona albo odrzucona. Jeżeli nie opowiemy się za tym projektem teraz, możemy czekać wiele lat na kolejną taką szansę. W tym artykule odnosimy się do krążących po sieci komentarzy, które są nierzetelne i wprowadzają odbiorców w błąd. Nie daj się oszukać - przeczytaj polemikę.

Słowo wstępu

Nowelizacja ustawy o stowarzyszeniach (druk sejmowy 3019) po wielu perturbacjach wyszła na ostatnią prostą. W ciągu miesiąca rozstrzygną się jej losy – zostanie uchwalona albo odrzucona.

Projekt, nad którym prace trwają ponad cztery lata, wyszedł z inicjatywy środowiska organizacji pozarządowych. Założenia do projektu ustawy były konsultowane przez Ogólnopolską Federację Organizacji Pozarządowych we wszystkich regionach Polski w trakcie spotkań, konferencji oraz przez Internet. Zaproszenia do konsultacji oraz ankieta on-line były kierowane do członków Federacji, a także do tysięcy organizacji pozarządowych z bazy Klon/Jawor (www.bazy.ngo.pl). Ostateczny kształt założeń został przedstawiony i przyjęty przez 800 uczestników VI OFIP-u (Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych w 2011 roku).

Projekt ustawy, który powstał na bazie tych założeń, wsparty został przez dwóch Prezydentów: Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudę. Przepuszczony przez bezlitosne żarna Ministerstwa Sprawiedliwości nie jest spełnieniem marzeń. Można narzekać, że jest za mało radykalny, że po 26 latach funkcjonowania ustawy, która powstała w wyniku kompromisu Okrągłego Stołu, należało zmieniać więcej, odważniej, głębiej. Jednak absolutnie nieuprawnione i z gruntu fałszywe jest twierdzenie, że narusza konstytucyjną wolność zrzeszania, że oznacza koniec stowarzyszeń i że służyć będzie partykularnym interesom grupy cwaniaków, jak utrzymuje Jerzy Płókarz, długoletni prezes Sztabu Ratownictwa Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej, który od kilku miesięcy bombarduje mailami organizacje w całej Polsce, strasząc apokalipsą, jaka je czeka po wejściu w życie ustawy.

Krótko, co w praktyce zmienia projekt nowelizacji:

  • Łatwiej będzie można założyć stowarzyszenie rejestrowe – wystarczy 7, a nie 15 członków.
  • Zamiast 3 miesięcy na rozpatrzenie wniosku o rejestrację sąd będzie miał ustawowo 7 dni.
  • Niepotrzebna będzie aprobata starosty/prezydenta miasta w sprawie treści statutu stowarzyszenia.
  • Wprost zostanie zapisane, że stowarzyszenia są zwolnione z opłat za rejestrację oraz za zmianę wpisu w KRS.
  • Organ nadzoru żądając od stowarzyszenia wyjaśnień będzie musiał uzasadnić żądanie.
  • Zostaną doprecyzowane przepisy umożliwiające tworzenie terenowych jednostek organizacyjnych, które obecnie sądy różnie interpretują.
  • Stowarzyszenia zwykłe zakładane przez min. 3 osoby będą w świetle prawa organizacją pozarządową. W tej chwili nie są! Dzięki temu będą mogły realizować swoje uprawnienia, zaciągać zobowiązania i występować jako podmiot umów z innymi organizacjami, z przedsiębiorcami, samorządem itp.
  • Członkowie stowarzyszenia zwykłego będą mogli przekształcić je w stowarzyszenie rejestrowe, zachowując ciągłość działań stowarzyszenia, tak merytoryczną, jak i formalną.

Niniejszy tekst został opracowany przez przedstawicieli organizacji pozarządowych zaangażowanych w prace nad tworzeniem nowelizacji. Poniżej odnosimy się do alarmujących uwag zgłaszanych przez jedną z organizacji w komentarzach na portalu ngo.pl i w listach rozsyłanych do parlamentarzystów. Jakie konsekwencje naprawdę ma nowelizacja dla istniejących stowarzyszeń i czy faktycznie oznacza ona zamach na wolność stowarzyszania?

FAŁSZ 1: Czy prawdą jest, że w efekcie ustawy, wszystkie stowarzyszenia będą musiały zmienić swoje statuty?

NIEPRAWDA. Zakres wymaganych regulacji w statucie zasadniczo reguluje art. 10 obecnie obowiązującej ustawy. Nowelizacja dodaje w tym artykule pkt 5a i zmienia pkt 6, ale czy to skutkuje koniecznością zmiany w statutach? NIE SKUTKUJE!

Art. 10 ust. 1 pkt 5a przecina długoletnią dyskusję na temat możliwości zatrudniania w stowarzyszeniach członków zarządu. Jest wiele stowarzyszeń, którym ten zapis powinien pomóc. W szczególności stowarzyszeniom o dużych budżetach, realizującym zadania publiczne znacznej wartości, o szerokiej skali działań, wymagającej profesjonalnego i dużego zaangażowania zarządu. Skończy z praktykowaną obecnie patologiczną i schizofreniczną sytuacją, w której członkowie zarządu zatrudniani są jako koordynatorzy w projekcie, których sami jako zarząd nadzorują i kontrolują. Projekt jednoznacznie określa możliwość (podkreślamy – możliwość, a nie obowiązek) wynagradzania członków zarządu za czynności wykonywane w związku z funkcją w zarządzie (a nie za sam fakt sprawowania funkcji członka zarządu, jak to przedstawiają oponenci projektu). Tylko te stowarzyszenia, które będą chciały wynagradzać członków zarządu, za pracę, jaką wykonują w związku ze swoją funkcją, będą musiały zmienić statut, by w nim decyzją członków taką możliwość zapisać. Nikt, kto nie ma takiej potrzeby lub nie ma pieniędzy, statutu zmienić nie musi.

Projekt zmienia treść obecnego przepisu pkt 6 w art. 10 ust. 1, ale tylko porządkując relacje pojęcia “sposób zaciągania zobowiązań majątkowych” względem pojęcia “sposób reprezentowania”. Dotąd oba pojęcia były połączone spójnikiem “oraz”, co sugerowało, że to są dwie różne sprawy. Tymczasem “zaciąganie zobowiązań” mieści się w pojęciu “sposób reprezentowania” – stąd zmiana “oraz” na “w szczególności sposób zaciągania …”. Zmiana nie wymaga zmian zasad reprezentacji obecnych stowarzyszeń.

Dodatkowo nowy ust. 4 w art. 11 na wzór standardu spółdzielni i spółek wprowadza zasadę, według której w umowach lub sporach z członkami zarządu, stowarzyszenie reprezentować będzie członek organu kontroli wskazany w jego uchwale lub pełnomocnik powołany uchwałą walnego zebrania członków (delegatów). Przepis ten stanowi samodzielną, nie wymagającą zapisu w statucie, podstawę działania. Tylko te stowarzyszenia, które mają obecnie odmiennie uregulowaną tę kwestię w swoich statutach, będą musiały przepisy swoich statutów dostosować do nowej zasady. Ile stowarzyszeń ma obecnie uregulowaną w statutach kwestie stosunków z członkami zarządu? Naprawdę, są to ilości śladowe.

Czas na wprowadzenie ewentualnych zmian w statucie

Oponenci projektu nowelizacji pomijają milczeniem fakt, że nawet te stowarzyszenia, które będą chciały, lub będą musiały, zmienić swoje statuty, żeby dostosować je do nowych zapisów, będą mieć na to 2 lata od wejścia w życie ustawy. Co, łącząc z faktem, że ustawa ma wejść w życie w ciągu pół roku od ogłoszenia – daje nam 2,5 roku na dostosowywanie statutów tam, gdzie jest to konieczne. Opór przed tym i alarmowanie, że trzeba zwołać walne zebranie, budzi zdziwienie. Przecież stowarzyszenie, jeśli chce nosić miano prawdziwie obywatelskiej i społecznej organizacji, powinno co jakiś czas zwoływać walne zebranie swoich członków i dawać wszystkim członkom – jako swojej najwyższej władzy – możliwość decydowania o strukturze, działaniu i władzach stowarzyszenia. Wydaje się, że ten lęk przed koniecznością zwołania walnego i przedyskutowania pewnych kwestii dotyczących zarządzania i reprezentowania w stowarzyszeniu, podyktowany jest faktem, że powołane władze (zarząd) oderwały się od bazy członkowskiej i boją się konfrontacji z członkami, którzy mogą mieć inne opinie niż kierownictwo.

W nowelizacji są również zmiany dotyczące stowarzyszeń z jednostkami terenowymi, w szczególności tych z oddziałami, posiadającymi osobowość prawną. Stowarzyszenia, które mają działające oddziały terenowe, regulują ich funkcjonowanie w statutach (art.10 ust.2 obecnej ustawy). Nowe przepisy wpłyną pozytywnie na bezpieczeństwo obrotu prawnego i jasne ustalenie stosunków oraz odpowiedzialności między stowarzyszeniem, a oddziałem terenowym. Pamiętajmy, że oddziały terenowe są częścią stowarzyszenia i walne zebranie członków decyduje o tym, jak dużą swobodę mają posiadać. Ustawodawca nie wtrąca się w te zasady, a jedynie wskazuje, że muszą być one jawne i opisane w statucie. Te stowarzyszenia, które uregulowały to np. w uchwale, a nie w statucie, będą musiały zaktualizować swoje statuty, ale mają na to aż 2,5 roku. Regulacja ta wychodzi na przeciw postulatom stowarzyszeń z oddziałami terenowymi i nie godzi w interesy “organizacji-matek” ani oddziałów terenowych.

FAŁSZ 2: Wiele stowarzyszeń zostanie rozwiązanych z mocy prawa.

NIEPRAWDA. Żadne z ponad 70 000 stowarzyszeń rejestrowych nie zostanie rozwiązane. W noweli jest tylko przepis, który wskazuje, że stowarzyszenia zwykłe muszą dokonać w ciągu 24 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy (a więc łącznie 30 miesięcy, licząc datę wejścia w życie ustawy), wpisu do ewidencji stowarzyszeń zwykłych, która ma powstać. I tylko wtedy, jeśli nie zrobią tego w tym terminie, to z mocy prawa zostaną rozwiązane. Nie jest to straszny wysiłek. Gołym okiem widać korzyści z posiadania listy wszystkich stowarzyszeń zwykłych. Zarówno mieszkańcy podejmujący lokalne inicjatywy będą mieli ze sobą kontakt, jak i władzom samorządowym ułatwi to współpracę z obywatelami działającymi w ramach stowarzyszeń zwykłych.

FAŁSZ 3. Projekt narusza konstytucyjną zasadę wolności tworzenia i działania stowarzyszeń.

NIEPRAWDA. Niekonstytucyjność? Przeciwnie! Wreszcie art. 58 Konstytucji jest realizowany. Ułatwiamy każdemu obywatelowi realizacje jego prawa do zrzeszania się: projekt zmniejsza wymaganą liczbę członków o połowę, z 15 do 7 osób, co znacznie ułatwi powoływanie stowarzyszeń. Wyłącza administracyjny organ nadzoru z postępowania o rejestrację w KRS i skraca procedurę rejestracji z 3 miesięcy do 7 dni. Przecina wątpliwości, co do zatrudniania członków stowarzyszeń i członków ich zarządu. Kończy z rozbieżnościami dotyczącymi opłat sądowych za zmiany wpisów w KRS – jednoznacznie zwalniając stowarzyszenia zarówno od opłaty za pierwszy wpis jak i za zmiany.

Co bardzo ważne, projekt nadaje tzw. ułomną osobowość prawną stowarzyszeniom zwykłym, czyli czyni je podmiotem zdolnym wykonywać swoje prawa i zaciągać zobowiązania. W świetle prawa stowarzyszenie zwykłe nie jest dziś organizacją pozarządową! Nie może korzystać z tych praw, które mają stowarzyszenia zarejestrowane i fundacje. Stowarzyszenia zwykłe mają dziś nakazane prawnie obowiązki związane z rejestracją i sprawozdawczością, a mogą jedynie prowadzić działania w oparciu o składki członkowskie. Wydaje się to absolutnym kuriozum i pozostałością po czasach słusznie minionych.

Podsumowując: projekt jest zgodny z Konstytucją, zgodny z trendami europejskimi, i wymogami unijnymi, odpowiada na wyzwania XXI wieku i stwarza możliwości tworzenia nowych i rozwoju obecnych stowarzyszeń. Nie jest to projekt rewolucyjny, który zmienia reguły działania organizacji pozarządowych funkcjonujących w formie stowarzyszeń. I na pewno nie wyczerpuje potrzeby innych zmian regulujących otoczenie prawne trzeciego sektora. Daje jednak na tyle dużo ułatwień, że warto go poprzeć.

Jeżeli nie opowiemy się za tym projektem teraz, możemy czekać wiele lat na kolejną taką szansę. W tym czasie będziemy obserwować wzrost liczby fundacji, grup nieformalnych, niesformalizowanych sieci i ruchów społecznych, ponieważ energia społeczników będzie się koncentrowała w innych, łatwiejszych formach działania. Życie nie znosi próżni i pobiegnie do przodu, pozostawiając starych działaczy okopanych na swoich udzielnych księstwach, z martwymi duszami, nie płacącymi składek i nie angażującymi się w życie stowarzyszenia. Czy chcemy, aby stowarzyszenia spotkał los dinozaurów?