PETYCJA W SPRAWIE ZMIAN PRAWA GEODEZYJNEGO I KARTOGRAFICZNEGO

Leszek Piszczek
Autor petycji

#76

2014-10-05 10:44

"Klien zapłacił to RZECZ jest jego." Jakże celne spostrzeżenie, i słuszne! Tak więc gdy mi nie zapłacił, to równie słuszne i prawdziwe będzie twierdzenie że RZECZ NIE JEST JEGO. Jak nie jego to czyja? Według Twojej tezy, całkowicie NIERZETELNEJ  Rzetelny, to w takim razie RZECZ nie może być znacjonalizowana i stać się własnością PZGiK. Oczywiście to rzart jest, gdyby ktoś chciał te absurdy traktowac poważnie.

Ale jest jeszcze jedna poważniejsz sprawa. Rzeczą, która jest przedmiotem  umowy z klientem prywatnym jest np. Mdcp, i za np. 3 egz. ma mi zapłacić. Nie za moje pomiary, nie moją  dokumentacj, obliczenia itd. Myśmy się umówili na kilka egzemplqarzy mapy, której oryginał, jak potwierdza teraz ustawa jet moją własnością. To dlaczego Państwo nacjonalizuje OPERAT TECHNICZY Z POMIARAMI?! Niech sobie nacjonalizuje kopię mapy, tak jak to robi z książkami, czasopismami, filmami - dostaje po jednym egzemplarzu ale przecież nie prawa do udzielania licencji, sprzedaży praw autorskich itd.

Dlaczego Państwo nakazuje mi jeszcze za pomocą aplikacji GML, którą muszę kupić, by aktualizować nie tylko BDOT500 ale i przyszłe wydruki Mapy Zasadniczej z tego systemu?! Bo w pliku, który muszę dodatkowo przygotować, poza zleconą RZECZĄ, są również współrzędne wszystkich obiektów i opiów, które są odniesione do ramki mapy w skali. Mało kto na to zwrócił uwagę, że prawodawca nasz (czytaj GUGIK) był taki "sprytny".

A co do tego hotelu... To trafiłeś jak "kulą w płot". Usług gik nie da się porównywać do murarstwa, tynkarstwa, ciesielki itd. Nasza działalność nie ma nic wspólnego z rzemiosłem. Tak przynajmniej stanowi uPgik. Nasza działalność to praca intelektualna, taka jak programisty, projektanta czy architekta. My tworzymy to co się nadaje do wielokrotnego użycia, i stąd te LICENCJE!!!

I wreszcie te "zgłoszenia prac"... przecież one powstały, i to kiedy(?) w 1952 r., po to by nie dublować prac i opracowań, ale teraz to już nie jest zabronione, bo przecież nie Państwo za nie płaci. Kolega Rzetelny twierdzi, że jest jakieś "podziemie" handlu materiałami PZGiK, przepraszam ale już dawno większej  bredni nie słyszałem, "podziemie danych PZGiK" to mógł tylko wymyślić, ktoś związany z autorami tej nieszczęsnej nowelizacji.

"Złodziej" oskarża, że mu coś kradną, no to Bareja wysiada...

rzetelny

#77 Re:

2014-10-05 12:47

#73: Geuodeta -  

 No raczej tego nie zakładam. Mało tego, jestem za całkowitym zniesieniem jakiejkolwiek kontroli technicznej operatów, a zwiększeniem odpowiedzialności cywilnej i FINANSOWEJ geodetów. Warunkiem byłyby tylko dane potrzebne do aktualizacji mapy. Tego typu "kontrola" w zupełności wystarczyłaby.

rzetelny

#78 Re:

2014-10-05 13:00

#76: Leszek Piszczek -  

 Na samym początku napiszę Ci, ze powinieneś jeszcze kilka razy przeczytać mój komentarz, bo najwyraźniej jeden raz nie wystarczy.

Nie pisałem o instnieniu "podziemia", a o tym, że mogłoby powstać.

Co do porównania z hotelem. Napisałem to, żeby niektórym łatwiej było zrozumieć o co się spieramy. Teksty typu "nie da się tego porównać", to argument typu "bo śnieg".

Wszystkie pomiary, itp są niezbędne do stworzenia mapy. Bez nich nie zrobiłbyś mapy. Jak te pustaki przy budowie hotelu. Nie masz racji twierdząc, że należą do Ciebie. Czy słusznie należą do Skarbu Państwa? Może też nie, ale na pewno nie są już własnością wykonawcy.

A z zasobu pobierasz nie tylko to co inni geodeci tworzyli. Bierzesz także dane osobowe, za które płacisz grosze, bierzesz dane o osnowie, za które płacisz grosze. Bierzesz materiały archiwalne (nie operaty) typu mapy, rejestry.

Nie mam nic wspólnego z twórcami tej ustawy. Nie mam zamiaru jej bronić, ale na pewno nie podpiszę się pod tą petycją. Te postulaty są dla mnie niepoważne.

Co neizmienia faktu, że nad ustawą należy jeszcze dużo pracować, ale nie tak jak sobie życzycie tego Wy - twórcy petycji.

I wcale nie musisz mi wierzyć, ale jestem wykonawcą i właścicielem niedużej firmy geodezyjnej. To Twoje wiązanie mnie z twórcami ustawy wygląda na żałosną próbę deprecjonowania głosu innego niż Twój. A powiem Ci, że osób podzielających moje zdanie jest dużo więcej nić myślisz.


Gość

#79 Re: Re:

2014-10-05 13:31

#78: rzetelny - Re:  

 "A powiem Ci, że osób podzielających moje zdanie jest dużo więcej nić myślisz."   - Pewnie na Wspólnej 2.

" I wcale nie musisz mi wierzyć, ale jestem wykonawcą i właścicielem niedużej firmy geodezyjnej."

- To jak tłumaczysz klientowi, że koszt pomiaru powykonawczego przyłącza nie będzie kosztował 700,- PLN,   tylko że doliczasz mu (klientowi) koszt altualizacji użytków gr. na działce, koszt nowego pomiar budynku i korekty kartoteki budynku w kwocie n/p 1200.- co da razem 1900,-  ?

I że będzie czekał na papier z pieczątką 2 miesiące ( 1 miesiąc czekania na dwa opisy topo i dxf oraz 1 m-c na pieczątkę)???

Oczywiście wstrzymasz temu biedakowi (kilientowi) wykonanie tegoż przyłącza o miesiąc, bo możesz mierzyć dopieto PO otrzymaniu LICENCJI ,  a musisz mierzyć przed zasypaniem!

I oczywiście wszyscy będą CZEKAĆ na rzetelnego geodetę pracującego zgodnie z przepisami napisanymi niestety przez kretynów.

A jeśli posprzątanie EGIB za friko, pomiar zasypanego przyłącza przed uzyskaniem LICENCJI uważasz za normalkę, to nie jesteś rzetelny ! niestety.

Leszek Piszczek
Autor petycji

#80 Re: Re:

2014-10-05 19:44

#78: rzetelny - Re:  

 "Wszystkie pomiary, itp są niezbędne do stworzenia mapy. Bez nich nie zrobiłbyś mapy. Jak te pustaki przy budowie hotelu. Nie masz racji twierdząc, że należą do Ciebie. Czy słusznie należą do Skarbu Państwa? Może też nie, ale na pewno nie są już własnością wykonawcy." 

Na pewno są własnością wykonawcy, tak samo jak jest własnością programisty kod źródłowy aplikacji komputerowej zamówionej przez np. geodetę. Do stworzenia mapy są nie tylko potrzebne pomiary ale również i tusz do plotera czy toner do drukarki. Potrzebny jest jeszcze środek transportu i wiele innych rzeczy. Czy one również są nie moje? Kompletne bzdury. A wiesz dlaczego? Bo to nikt poza mną i klientem nie może stanowić co jest, a co nie jest, przedmiotem umowy pomiędzy nami. Na pewno nie jesteś to Ty. Ja Ci powtarzam, standardowa umowa między wykonawcą a klientem dotyczy kilku egzemplarzy wyplotowanej bądź wydrukowanej mapy. Nie pomiarów, nie obliczeń, nie punktów osnowy itd. Tylko egzemplarze mapy. Tak jak egzemplarze wydrukowanej książki, na przykład.

I tak jak sam przyznałeś, że masz watpliwości o słuszności tego, ze pomiary są własnością Skarbu Państwa tak samo wcześniej czy później przyznasz, że pomiary są tego, kto je wykonał  ponosząc nakłady i koszty.  To akurat każdy prawnik Ci powie.

Co do tego, że nie podpiszesz tej petycji... to wiesz... kompletnie jest to nie istotne. Co to jest jeden głos? Gdy petycje podpisują tysiące, bo podpisy są jeszcze zbierane pod drukowanymi petycjami a o to troszczy sie ponad 50 osób a ich lista wciąż rosnie. Już w tej chwili po kilku zaledwie dniach, nawet nie po tygodniu, złożono kilka tysięcy podpisów. A gdzie tam do końca akcji... I najważniejsze, podpisy to dopiero wstęp.

A Tobie dziekuje za taką dyskusję, bo pomagasz mi w wyjaśnianiu tego o co walczymy i z czym się nie zgadzamy. Pisz wiecej. ;)

rzetelny

#81 Re: Re: Re:

2014-10-06 05:06

#80: Leszek Piszczek - Re: Re:  

 Drogi Leszku. Jeżeli jest prawdą to co piszesz, to z pewnością petycja przyniesie skutek pozytywny dla was. Właściwie to nawet nie jest potrzebna, skoro powołujesz się na opinie prawną.

Ciesze się, że Ci pomagam, choć nie było to moim celem, jednakże dalsza dyskusja nie jest potrzebna, bo ani ja Ciebie nie przekonam, ani Ty mnie. Tyle, ze ja nie jestem gorącym zwolennikiem tego nowego PGiK, po prostu nie uważam je za aż takie zło jak Wy, a dostrzegam większe problemy w dzisiejszych czasach. I to tym trzeba byłoby się zająć najpierw.


Gość

#82

2014-10-06 06:46

Popieram wnioski zawarte w petycji!!!

Gość

#83

2014-10-06 08:46

W zasobie geodezyjnym powinny się znajdować tylko i wyłącznie informacje zawarte w treści obligatoryjnej instrukcji K1 czyli Osnowa, Kataster i Gesut. Tak, Gesut też bo nie wyobrażam sobie bieganiny po gestorach sieci i wyciągania od nich informacji. Zmieniłoby się tylko miejsce przechowywania i nic dobrego z tego by nie wyszło. Zlikwidować pojęcie mapy zasadniczej. Po co komu drzewka, chodniczki i inne głupoty które każdy kto ma pojęcie i sprzęt sobie pomierzy. (Uwolnienie dostępu do zawodu)

Gość

#84 Re: gość

2014-10-06 09:16

#67: - gość 

 Jakis czas temu na geoforum.pl bylo wypowiedz,że 80% członków SGP to urzędnicy


Gość

#85 Re: Re: gość

2014-10-06 18:57

# 84: - Re: gosc 

Potwierdzam. W Krakowie SGP pełni rolę rozrywkową - jego działalność wygląda jak działalność biura turystycznego. Wystarczy wejść na ich stronę i się przekonać samemu. Same wycieczki, imprezy ... ot cała działalność.


Gość

#86

2014-10-07 08:27

Precz z geokomuną!

geodetax

#87 Re: Re: Re: gość

2014-10-07 14:30

#85: - Re: Re: gość 

 W Toruniu to samo. Ta organizacja to zakała!

SK

#88 Re: Re:

2014-10-07 20:47

#25: jaagan - Re:  

 Szanowna Pani

Jeżeli Pani nas geodetów rozumie to jest Pani OK. Niestety są ośrodki gdzie geodeci traktowani

są jak podludzie. Oto przykład: złożyłem pracę do PODGiK (podział nieruch rolnej) w dniu 17.09.20014 . Wczoraj dzwonię do inspektora czy moja praca jest już po weryfikacji. Inspektor mi mówi że  on ją nie weryfikowałą bo u nich jest tak, że praca najpierw idzie do ewidencji geuntów celem wprowadzenia do EW-mapy i tam coś pewnie nie pasuje ale on nie może jej zweryfikować bo  nie dostał operatu z ewidencji. Dzwonię do pani z ewidencji ona mi mówi że nie może wprowadzić danych do ewmapy, bo po sąsiedzku był już podział i powinienem przyjąć punkty z tego podziału, ale tego nie zrobiłem. Pytam się czy czytała moje sprawozdanie techniczne i analizowałą mój operat, bo tam jest wszystko wyjaśnione, Ona mi na to, że nie ma obowiązku czytać sprawozdania bo nie jest weryfikatorem, lacz tylko dane wprowadza do Ewmapy.   Dzisiaj pojechałem do Ośrodka 55km w jedną stronę  - Tu kierownik ośrodka wraz z inspektorem próbóją na mnie wymódz abym do podziału przyjął granicę z podziału sąsiedniej działki - ale ja stwiedziłem że te współrzędne są   błędne bo ja znalazłem graniczniki scaleniowe i sprawdziłem że są oryginalne, podczas gdy wykonawca podziału sąsiedniej działki robił podział w styczniu 2008r - a więc w zimie i dlatego nie znalazł graniczników scaleniowych, a granicę przyjął wg istniejącej miedzy.  Proszę o protokól z weryfikacji - śmieją mi się w twarz . Idę do geodety powiatowego. Pani Naczelnik prosi kierownika o wyjaśnienie sytuacji , Pan kierownik Ośrodka  wreszcie czyta moje sprawozdanie techniczne. Pani Naczelnik daje polecenie aby kierownik Osrodka z inspektorem albo przyjęli pracę do zasobu, albo  napisali protokół weryfikacji ze stwierdzonymi usterkami.  Kierownik zanosi operat do inspektora, czekam- mija 0.5. godz, pytam co z moją pracą . Inspektor z uśmiechem mi mówi, że włąśnie skończył pracę i nie może zająć się moim operatem, idę do kierownika Ośrodka. Ten rozkłada ręce. nic Panu nie poradzę, idę do Geodety powiatowego opowiadam jak zostało załatwone jej polecenie, a ona na to, że nic nie może zrobić, bo od mojej sprawy jest kierownik Ośrodka. Idą na skargę do Starosty - Starosty nie ma, jest na chorobowym. Jest godzina 15. 25 Wszyscy opuszczają urząd - kończą pracę. Jadę do domu - 55 km, wyjechałem z domu do Ośrodka o godzinie 10.00 wróciłem o 16.30.  Mam rodzinę- 3 dzieci na utrzymaniu  - dziś nic nie zarobiłem,   wydałem pieniądze na paliwo. Pojadę znowu może w końcu dadzą mi ten protokół abym mógł przeczytać jakie przepisy naruszyłem wykonując pracę - jutro będzie pewnie dzwonił mój zleceniodawca z pretensjami dlaczego tak to długo trwa.

Jeżeli w Pani Ośrodku tak się nie postępuje z geodetami to im zazdroszczę 

            Pozdrawiam Stanisław Kamiński

                                Końskie

góral

#89 Szersze spojrzenie na problem

2014-10-08 05:38

Od początku protestu jestem jego biernym obserwatorem, ale stwierdziłem, że czas zabrać głos. Dlaczego ? Ponieważ uważam, że działania idą w kierunku który nie przyniesie sukcesu.

Środowisko zaprotestowało, i słusznie że to zrobiło. Znakomita większość koleżanek i kolegów podpisuje się obiema rękami pod postulatami. Jednak są to działania negatywne, mamy 6 postulatów na NIE. Czas pomysleć o działaniu pozytywnym, na TAK. O co mi chodzi, pora zaangarzować parlamentarzystów znających proces legislacyjny aby zainicjowac oddolnie prace nad zmianami w prawie, aby dać propozycję  tego czego oczekujemy od prawa geodezyjnego i kartograficznego a nie tylko negowac stan istniejący. 

Palące kwestie:

Samorząd zawodowy - może poprosic Pana Prezydenta o skierowanie ustawy do trybunału konstytucyjnego, czy jest w tym zakresie zgodna z konstytucją a samemu uruchomić jakiś posłów by nam przygotowali założenia przedmiotowych przepisów na wzór z innych zawodów zaufania publicznego.

Kontrola operatów - w budownictwie i architekturze projekty wykonuje jeden uprawniony a drugi kontroluje i obaj sie podpisują na projekcie, dlaczego ten mechanizm nie może mieć zastosowania w geodezji ? Lata temu nie było kontroli operatów w ODGiK lecz w OPGK , WBGiTR to inny pracownik kontrolował i akceptował pracę przed złożeniem do składnicy.

Opłaty za ASG-EUPOS - skoro już być muszą, to czemu nie przy klauzulowaniu operatów, kontroler w 3 sekundy wie czy wykorzystano kamien w terenei czy współrzędne pomierzono GPS. Przecież i tak do 10 kazdego miesiąca Starosta przekazuje daninę do GUGiK. W wielu regionach kraju osnowa jest zniszczona w 90% i korzystanie z ASG jest koniecznością a nie wyborem, dlatego wszelkie opłaty z tego tytułu powinny byc zlikwidowane. Na staroście ciąży obowiązek odnawiania osnowy, może skierowac wniosek do premiera by NIK skontrolował jak starostowie wywiązują się z tego obowiązku.

Opłaty za klauzulowanie - gedeta jako podmiot zasilający zasób geodezyjny powinien być zwolniony z wszelkich opłat, ale nalezałoby ustalic enumeratywnie jakich materiałów potrzebnych do wykonania pracy to dotyczy.

Uprawnienia - w środowisku budowlańców pojawiły się głosy o możliwości ich całkowitego zniesienia, ciekawe ;)

PODGiK - chyba potrzebna jest solidna dyskusja nad tym tworem, jaki powinien być zakres jego działania i materiałów tam gromadzonych. Prawdopodobnie lobby związane z funkcjonowaniem PODGiK od lat blokuje prace legislacyjne nad powstaniem Urzędów Katastralnych.

Tytuł Geodeta Uprawniony czy Mierniczy Przysięgły - pora odpowiedzieć sobie jakie uprawnienia miał mierniczy przysięgły i co go różniło od zwykłego mierniczego. Fakt iż nazwa geodeta jest w krajach posługujących się językiem angielskim inaczej rozumiany. Tam granica pomiedzy geodetą a mierniczym przebiega tak jak u nas pomiedzy geodezją wyższą a niższą (dla tych co pamietają to ze studiów). W języku angielskim funkcjonuje termin Land Surveyor na określenie naszego zawodu.

Chyba starczy, bo napisałem poemat ;)  

geogość

#90 propozycja

2014-10-08 10:02

Witam,
sam protest uważam za dobry krok, ale to za mało. Większy skutek byłby gdyby powtórzyć całą procedurę z pikietą pod sejmem z osobami, które wyrażą chęć przyjazdu do stolicy oraz groźbą straju tygodniowego przez wszystkich geodetów na wykonywanie wszelkich robót geodezyjnych. Wszelkie budowy by odczuły boleśnie taki strajk, terminy by im poleciały i może to by dało komuś na "górze" do myślenia że jednak jest problem.

zygmunt

#91 Re: Re: Re: Re:

2014-10-08 10:23

#49: zachwycony - Re: Re: Re:  

 Co do MODGiK w Bielsku-Białej

-mapę zasadniczą w skali 1:500 (analogową) mają z powiększenia mapy fotogrametrycznej w skali 1:1000 z 1975r. !!!!!!

-zmuszają geodetów do sporządzania wykazu współrzędnych w trzech układach,

-przy inwetaryzacjach musisz dokonywać zmiany w kartotece budynków ( jeśli masz rozbieżności w stosunku do ich cudownych map)

- na przygotowanie materiałów do zgłoszenia inwentaryzacji prostego przyłącza (kopii mapy- tej cudownej- z powiększeń, dwóch reperów i dwóch punktów osnowy)  czekasz ponad miesiąc

-a w każdym biurze po kilka kobiet.....


Gość

#92 Re: propozycja

2014-10-08 10:40

#90: geogość - propozycja 

 genialne, podpisać umowę na obsługę budowy czy inną robotę i jej nie robić

pełen szacun i trzymam kciuki zapowodzenie :)

zdenerwowany

#93 Re: Re: Re: Re: Re:

2014-10-08 11:01

#91: zygmunt - Re: Re: Re: Re:  

 Jak jesteśmy przy tym ośrodku..Miejski Ośrodek Dokumentacji w Bielsku-Białej każdego traktuje jak potencjalnego oszusta.Jeżeli zgłosisz pracę geodezyjną - przygotują Ci ją za miesiąc - musisz dzwonić z pytaniem czy takowa jest przygotowana do biura obsługi interesanta. Jezeli tak , to musisz przyjechac do urzędu, zapłacić rachunek, potwierdzić zapłacenie u kobity w biurze obsługi interesanta, pójść do biura ośrodka dokumentcji pokazać powtórnie opłatę i prosić by pani łaskawie jeszcze tego samego dnia wysłała Ci plik swd na skrzynkę mailową-bo jak nie pójdziesz to pliki dostaniesz następnego dnia.Nie zapłacisz- nie dostaniesz dokumentów! Czy to ułatwia pracę? Po co wysyłają pliki na skrzynkę skoro muszisz wpierw być osobiście i zapłacić ? Ten ośrodek to jedna wielka porażka!

Co raz bardziej zawiedziony geodezją

#94 Re: Re: Re: Re: Re: Re:

2014-10-08 12:08

#93: zdenerwowany - Re: Re: Re: Re: Re:  

 Zgadzam się . Kiedyś złożyłem zgłoszenie wtórne, bo wydali za mało mapy (chociaż mieli załącznik graficzny dołączony). Po 3 tygodniach oczekiwania poszedłem tam i okazało się, że przez pomyłke to zgłoszenie zostało zarejestrowane od początku - czyli jakbym się nie upomniał, to czekałbym na materiały wyjściowe 2 miesiące (w sumie czekałem 1 miesiąc i 3 tygodnie). Mało tego, koszt za tę dodatkową mapę wynosił 1,50 zł i musiałem stać do kasy około pół godziny, bo akurat był termin płacenia podatków od nieruchomości i była kolejka - jakby nie mogli dołączyć tej opłaty do faktury końcowej.

Nie będę już wspominał o młodej pani w okularach od kontroli operatów - szkoda słów!

Kiedyś mapę dla klienta robiło się w 3-4 tygodnie od dnia zgłoszenia. Teraz trzeba na to 2 miesiące - przy dobrych wiatrach. SKANDAL!!!

59

#95 Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re:

2014-10-08 14:00

#94: Co raz bardziej zawiedziony geodezją - Re: Re: Re: Re: Re: Re:  

 To jak traktują Nas geodetów ośrodki wynika trochę ze zbyt łatwego odpuszczania przez nas sprawy... Postawisz się-będziesz na cenzurowanym, najgorszym i tym ,któremu wszystko się nie podoba.Będą się Ciebie czepiać ,że jedna kartka w operacie wystaje o 3mm , Twoim klientom powiedzą, że w operacie masz tyle błędów ,że nie nadaje się do przyjęcia do zasobu ...Więc odpuszczasz, robisz co pani kontrolująca chce, byle by Ci podpisała dokumenty...A Ty po prostu nie masz czasu by napisac do wojewódzkiego inspektora , bo sprawa będzie się ciągnęła tygodniami , a klienci od Ciebie odejdą. I na tym żerują niektóre ośrodki-gdzie królują panie po studiach , które wykuły na pamięc paragrafy i Ciebie szkolą jakbyś ledwo co rozpoczął pracę. Na kontrolujących powinny być wyznaczane osoby o długim stażu w geodezji  ( terenowym) a nie niedorajdy ,które całe życie kompletowały operaty.

Leszek Piszczek
Autor petycji

#96 Góral wszystko po kolei

2014-10-08 16:01

Wszystko co napisałeś, to moje kredo od wielu lat. Ja jestem za... ale osądzając nasze postulaty z tej petycji, że są na NIE, nie wziąłeś pod uwagę okoliczności jakie towarzyszyły powstawaniu tych postulatów. Przede wszystkim treś to jest wypadkowa dyskusji grona osób, która brała udział w "Pikiecie 9 września", a ta była przecież manifestacją kilkuset geodetów własnie na NIE... nowelizacji Prawa geodezyjnego i kartograficznego. Na NIE nie tylko treściom noweli ale również sposobowi w jaki zostaliśmy potraktowani przez władzę.

Góral, od 5 lat działam w PTG bo miałem nadzieję, że własnie takim działaniem na TAK da się zmienić rzeczywistość, zmienić patologie drążącą Geodezje od lat. Samorząd Zawodowy oczywiście na TAK, miedzy innymi z naszej inicjatywy powstał Zespół Roboczy ds. opracowania koncepcji samorządu zawodowego geodetów pod egidą GGK, a równocześnie gdy dyskusje o samorządzie trwały w zespole, powstały przepisy które dyscyplinę zawodową oddają w ręce urzędów wojewódzkich oraz GGK. O innych sprawach nie będę pisał bo tu jest za mało miejsca... Z posłami też już było. W każdym bądź razie ja już nie wierzę, że dialogiem można cokolwiek zmienić. Z władzą należy tylko tak działać jak działają związki zawodowe, i to nie tylko Górników. Proszę sobie przypomnieć działania związków zawodowych lekarzy... Jaka siła w naszej rzeczywistości może wejść w spór zbiorowy? Może PTG, GIG, SGP, PGK, SKP itp.? 

Najpierw siła a potem dialog.

Pozdrawiam

góral

#97 Re: Góral wszystko po kolei

2014-10-08 18:11

#96: Leszek Piszczek - Góral wszystko po kolei 

 OK, przyjmuję do wiadomości ;) Nie chodziło mi o krytykanctwo dotychczasowych działań, lecz chciałem podejść krytycznie do tematu, czyli: ocenić stan obecny i zaproponować skuecznejsze działanie. Ale nie wiedziałem o wielu rzeczach o których teraz wspomnialeś. 

Rzymianie wołali "chleba i igrzysk" więc my "siła i dialog", akceptuję to. W każdym bądź razie już nie wolno odpuścić, trzeba zrobić merytoryczną alternatywę dla towarzystwa wzajemnej adoracji z GuGik i SGP i byc może znacznie rozszeżyć grono PTG. 

 


Gość

#98

2014-10-09 07:37

Jest bardzo dobra. Kolejny raz zmiany w prawie idą w kierunku powiększania środków w budżecie administracji rządowej, a nie w kierunku dobrego wykonywania zawodu geodety. Miało być lepiej, a wyszło jak zwykle.

Gość

#99

2014-10-09 08:04

jestem za!!!
góral

#100 statystyka

2014-10-10 14:07

Leszku ! Jak słusznie zauważyłeś pisząc dziś nowy artykuł (PETYCJA ONLINE - DZIEŃ 10 - 1 600 PODPISÓW) większość podpisów jest z małych miejscowości, fakt. Ale ja zauważyłem coś bardziej ciekawego, o czym Tobie być może nie wypadało pisać. Na pierwszym miejscu jest Kraków, matecznik naszego GGK. To chyba wymowny fakt. Bez komentarza ;)

Skoro wspomiałeś o małych PODGiK w których króluje klasyczna mapa zasadnicza, to może należało by poprosić Panią Premier aby skierowała wniosek do Prezesa NIK o kontrolę, czy zmiana prawa geodezyjnego była poprzedzona analizą stanu zasobu w terenie i do niego dostosowana. Wszyscy wiemy, że nie. Ale, może taka kontrola otworzyła by oczy decydentom jaką radosną twórczość realizuje GUGiK. Kontrola NIK to jeden z bardziej skutecznych sposobów realizacji naszych postulatów.  Ale opowiem Ci o tym innym kanalem, nie publicznym.