Skwer sąsiedzki u zbiegu ulic Jana Kazimierza i Ordona na Woli

Lucyna

/ #9 Re:

2015-04-03 18:12

#6: -  Na omawianym terenie od 2012 r. obowiązuje miejscowy plan zagospodarwania terenu, który już określa sposób zagospodarowania tego terenu i nie jest to zieleń. W związku z powyższym nie rozumiem celu tej petycji. A z drugiej strony lokalizacja skweru publicznego przy tak ruchliwej ulicy jaką jest ulica Kasprzaka, to chyba tylko dobre  dla tych którzy lubia wdychać spaliny. Albo dla leni którym nie chce się iść na spacer kawałwczek dalej do ładnie urządzonego parku Szymańskiego.

Cel petycji jest taki, żeby na tym terenie pozostał zielony publiczny skwer, a nie kolejny dyskont czy blok.

Zapisy MPZP na tym obszarze są dość ogólnikowe: mówią ogólnie o terenie mieszkaniowo-usługowym i z tego co udało nam się dowiedzieć od urzędników nie są przeszkodą dla pozostawienia w tym miejscu skweru. Przeszkodą jest chęć zarobienia na tym terenie. W związku z tym też żałujemy, że MPZP nie zapewnia tu ochrony dla tego rodzaju terenu jakim jest dostępny publicznie placyk czy skwerek, przez co musimy pisać tego rodzaju petycje. 

Akurat od ul. Kasprzaka ten skwer jest osłonięty, choć zgadzam się, że fajniej by było jakby był dalej od ruchliwych ulic, trzy razy większy, z aleją stuletnich dębów itd. - ale niestety nie jest i nie ma szans, że uda się gdzieś w okolicy lepszy skwer wygospodarować. 

Właśnie między innymi ze względu na ruchliwe ulice i spaliny skwer z zielenią jest w tym miejscu bardzo potrzebny! Drzewa poprawiają powietrze pełne spalin i rozpraszają hałas. 

Na spacer oczywiście, że można pójśc do parku Szymańskiego (gdzie przydałoby się dokończyć remont i lepiej zadbać o zieleń), ale ten park nie zastąpi tego, co ma dać okolicznym mieszkańcom ten skwer: kawałka nieba i drzew za oknem oraz miejsca do codziennych spotkań w drodze na przystanek czy zorganizowania pikniku sąsiedzkiego. Odnosimy się do tego wyraźnie w petycji, ale niektórym leniom widać nie chce się przeczytać całości ;)