Petycja ws. mieszkań zakładowych oddanych za darmo spółdzielniom

antymon

#1351 Ważny temat( Wykluczenie z członk.)Rozmyslania przed Wzcz materiał do wykorzystania.

2012-06-23 11:57


PISMO PROCESOWE POWODA
zawierające wniosek o zadanie pytania prawnego Trybunałowi
Konstytucyjnemu.*

1. Uwagi ogólne
1. Wolność słowa gwarantowana w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP jest jedną z najważniejszych i fundamentalnych wolności w demokratycznym państwie prawa1 „tym bardziej cenną, że jest jedną z podstawowych gwarancji poszanowania innych uprawnień i swobód”
2. Wolność ta obejmuje możliwość swobodnego wyrażania swoich poglądów, a także pozyskiwania i
rozpowszechniania informacji. 3 Należy podzielić pogląd, że konstytucyjna ochrona wolności słowa jest szeroka. 4 i obejmuje swoim zakresem wszelkie
dostępne podmiotom środki wyrazu (w tym również krytykę za pośrednictwem
internetu). Konsekwencją szerokiego rozumienia wolności słowa, jest
również fakt, że nie odnosi się ona do tylko do relacji miedzy jednostką
a władza publiczną ale także promieniuje na układ horyzontalny.

2. Swoboda wypowiedzi, jako impuls rozwoju społeczeństwa i jednostek,
nie może ograniczać się do wygłaszania "informacji i poglądów, które są
odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne"5.
Za szerokim rozumieniem wolności przemawia nadrzędne dobro, jakim jest
konieczność zapewnienia swobodnej debaty publicznej. Prawo do krytyki,
nawet w najbardziej dotkliwej i ekspresywnej w formie może być
uzasadnione z uwagi na ochronę ważnego interesu publicznego. Krytyka
jest bowiem – jak to wyraził Sąd Najwyższy – „Działaniem społecznie
pożytecznym i pożądanym, jeżeli podjęta została w interesie społecznym,
jeżeli jej celem nie jest dokuczenie innej osobie oraz jeżeli ma cechy
rzetelności i rzeczowości (tzw. dozwolona krytyka)”6. Powyższy pogląd
podziela również Europejski Trybunał Praw Człowieka (dalej: ETPCz),
który jednocześnie podkreśla, że „ochronie z perspektywy wolności słowa
podlegają poglądy nie tylko pobłażliwe, delikatne w swej formie, ale
również poglądy głęboko krytyczne, obraźliwe, nawet obrazoburcze czy
budzące niepokój.”7. W tym kontekście warto przytoczyć opinię Lecha
Garodckiego, który podnosi, że "Z natury rzeczy, bowiem, w
społeczeństwach demokratycznych przywiązuje się mniejszą wagę do ochrony
wartości o charakterze prestiżowym, a większą do potrzeby krytyki i
społecznej kontroli."8.

2. Ochrona na gruncie art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i
podstawowych wolności (dalej: EKPCz).

3. Pomimo, iż bogate orzecznictwo ETPCz skupia swoją uwagę głównie na
prawie do krytyki dziennikarskiej w sprawach politycznych, nic nie stoi
na przeszkodzie aby podstawowe standardy wypracowane w orzecznictwie
miały zastosowanie również do podmiotów indywidualnych działających
społecznie w sprawach budzących zainteresowanie społeczności lokalnych.
Po pierwsze "Nie ma podstaw aby dokonać rozróżnienia dyskusji
politycznej i debaty publicznej w innych sprawach budzących publiczne
zainteresowanie”9. Za takie mogą uchodzić wypowiedzi na forum
internetowym, czy w lokalnym dzienniku w kwestii problemów dotyczących
działalności spółdzielni mieszkaniowych w Polsce. Zarówno jeden jak i
drugi typ wypowiedzi zasługuje na ochronę z tytułu art. 10 EKPCz. Po
drugie w orzecznictwie strasburskim wyraźnie wskazuje się, że standardy
wypracowane w odniesieniu do polityków i spraw publicznych mają również
zastosowanie w przestrzeni lokalnej, jeżeli tylko dotyczą kwestii
budzących powszechne zainteresowanie i troskę (por. Wyrok w sprawie
Sokołowski przeciwko Polsce)10. Wobec powyższego odpowiednie
zastosowanie będą miały zasady: (i) szerszej krytyki w stosunku do osób
publicznych, (ii) mrożącego skutku, (iii) proporcjonalności ograniczeń.

4. W orzecznictwie ETPCz przyjmuje się, że zakres ochrony osoby
publicznej zmniejsza się wraz z koniecznością zapewnienia należytego
prawa do informacji z uwagi na - tocząca się wokół lub w związku z tą
osobą - debatę.11 Osobą publiczną jest nie tylko polityk, czy urzędnik
państwowy. Funkcjonalnie będzie nią każdy ważny uczestnik życia
publicznego (również osoba prawna), który bierze udział debacie
dotyczącej żywotnych dla danej społeczności problemów. Przyjmując
wreszcie, że sprawa publiczna to nie tylko sprawa polityczna12, zasadne
jest twierdzenie, że regułę szerszego prawa do krytyki można odpowiednio
stosować do prezesów spółdzielni mieszkaniowych, członków rady
nadzorczej, czy zarządu w zakresie w jakim ich postępowanie jest
związane z interesem spółdzielni i jej członków. Działalność tych
podmiotów może budzić szczególne zainteresowanie lokalnej społeczności z
uwagi na zadania, jakie nakłada na nie Ustawa Prawo Spółdzielcze (Dz.U.
z 2003 r., Nr 188, poz. 1848). Prawidłowe i rzetelne wykonywanie zadań
Rady Nadzorczej (określone w art. 44 i art. 46 Ustawy13) oraz zadań
Zarządu (w szczególności art. 48 Ustawy14) przez członów tych organów
powinno budzić zainteresowanie członków spółdzielni i może być
przedmiotem lokalnej debaty. Osoby te w związku z wykonywaną funkcją
powinny pogodzić się tym samym z szerszą możliwością krytyki ze strony
zainteresowanych spółdzielców.

5. Odpowiedniego stosowania wymaga również reguła "mrożącego skutku
(chilling efect)". W orzecznictwie ETPCz wskazuje się, że sam fakt
zagrożenia dotkliwą karą może stanowić przesłankę zniechęcającą do
korzystania w swobody wolności wypowiedzi a przez to ograniczać debatę
publiczną15. Reguła ta choć wypracowana w odniesieniu zagrożenia sankcją
karną za wypowiedzi dziennikarskie, znajduje odpowiednie zastosowanie w
przedłożonej sprawie. Podobnie mrożący skutek - mający na celu
skłonienie do zaprzestania publikacji czy debaty na temat działalności
organów spółdzielni mieszkaniowej - może wywoływać obawa zagrożenia
sankcją wykluczenia za działalność na szkodę spółdzielni w postaci
wygłaszania krytycznych względem niej uwag. Korzystanie z wolności słowa
nie może skutkować tak dotkliwą sankcją jaką jest wykluczenie, gdyż
rodzi ono bardzo poważne skutki w sferze majątkowej. W przeciwnym razem
obawa przed taką sankcją może skutkować zamrożeniem debaty na temat
problemów, z jakimi może borykać się spółdzielnia. Odbywa się to kosztem
nie tylko samych członków spółdzielni ale również kosztem prawa do
informacji innych podmiotów, które być może rozważają przystąpienie do
danej spółdzielni. W tym kontekście pojawienie się sygnałów o
nieprawidłowościach lub problemach może być skutecznym bodźcem do
większej kontroli i uwagi przykładanej przez te podmioty. W żadnym
wypadku nie należy przyznać pierwszeństwa partykularnemu interesowi
spółdzielni nad dobrem i swobodą debaty publicznej, jeżeli wątpliwości
są zasadne i wysoce uprawdopodobnione.

6. Wreszcie z orzecznictwa strasburskiego wypływa generalna reguła
proporcjonalności stosowanej sankcji względem czynu. Nie wydaje się aby
- w przypadku braku sądowego stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych
spółdzielni lub orzeczenia o zniesławieniu spółdzielni lub jej władz -
zasadne było stosowanie wykluczenia (najsurowszej sankcji - rodzącej
bardzo poważne implikacje w sferze majątkowej) z powodu krytyki.

7. Konkludując; z dorobku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika,
że w przypadku istotnej sprawy dla opinii publicznej, w przypadku osób
działających aktywnie w sprawach budzących szczególne zainteresowanie,
tylko w wyjątkowych wypadkach interes pojedynczego podmiotu, polegający
na ochronie dobrego imienia, należy przedkładać nad interes
społeczeństwa wyrażający się w prawie do informacji. Jednocześnie
wątpliwe wydaje się stosowanie równie surowych sankcji - jakie
przewiduje statut spółdzielni - za korzystanie z wolności słowa (co
będzie przedmiotem dalszych rozważań).

3. Prawo do krytyki - znaczenie, forma i dopuszczalne ograniczenia.
8. Korzystanie z prawa do krytyki - nawet dotkliwej, jeżeli jej forma
pozostaje w związku z poruszanymi kwestiami - nie może być automatycznie
poczytywane jako działalność szkodliwa. Nawet jeżeli u podstaw krytyki
legły tylko uzasadnione przypuszczenia a nie dowody. Na powyższy wniosek
wskazuje reguła płynąca z orzeczenia w sprawie Thorgeir Thorgeirson
przeciwko Islandii16, w którym ETPCz rozważał zasadność
odpowiedzialności dziennikarza za artykuł oparty na opowieściach i
plotkach. Ostatecznie Trybunał uznał dopuszczalność krytyki opartej na
przypuszczeniach i zasłyszanych informacjach. Warunkiem jednak
legalności takiego postępowania jest: (i) obrona ważnego interesu
społecznego (np. ochrona praw majątkowych innych lokatorów), (ii)
poruszanie kwestii żywotnych i budzących publiczne zainteresowanie (np:
sposób prowadzenia rachunków w spółdzielni, sposób naliczania cen wody
itp), (iii) brak możliwości dokładnej weryfikacji prezentowych danych z
uwagi na ograniczony dostęp (np: odmowa wglądu w dokumentację i rachunki
spółdzielni). Powyższe przesłanki powinny wystąpić kumulatywnie.

9. W ugruntowanym orzecznictwie sądów polskich podkreśla się, że krytyka
władz spółdzielni mieszkaniowej jest nie tylko prawem ale i obowiązkiem
każdego z członków spółdzielni pod warunkiem, że jest w odpowiedniej
formie i nie jest świadomie nieprawdziwa.17 Co prawda Sąd Najwyższy
dopuszcza ewentualne wykluczenie w przypadku rozsiewania
nieuzasadnionych plotek niezgodnych z prawdą w celu zdyskredytowania
władz spółdzielni, jeżeli ich postępowanie jest nienaganne i dla
spółdzielni pożyteczne.18 Trudno jednak wyobrazić sobie przy obecnych
standardach konstytucyjnych by organem oceniającym prawdziwość
stawianych zarzutów mogła być sama spółdzielnia.

10. System stworzony przez statut spółdzielni - pozwalając na uznanie za
szkodliwe a zarazem uzasadniające wykluczenie za krytykę - jest wątpliwy
konstytucyjnie. Po pierwsze organy spółdzielni nie mają instrumentów do
obiektywnego zbadania (jakie posiada sąd), czy rzeczywiście krytyka była
szkodliwa, a tym bardziej nie posiadają uprawnień do stwierdzenia czy
miała ona charakter zniesławiający albo naruszający dobra osobiste. Po
drugie uchwała o wykluczeniu z powodu uznania, że krytyka miała
charakter szkodliwy jest uznaniowa (brak wyraźnych kryteriów) i
nieobiektywna z uwagi na brak instrumentów umożliwiających dążenie do
prawdy obiektywnej. Po trzecie organ spółdzielni nie jest w stanie
ocenić które z konkurujących ze sobą wartości konstytucyjnych ma
pierwszeństwo: dobre imię spółdzielni, czy ochrona debaty publicznej,
gdyż jest bezpośrednio uwikłany w spór.

11. Możliwość następczej kontroli sądowej uchwały o wykluczeniu, choć
może przywrócić członka w jego prawach, nie może jednak usunąć realnie
wciąż istniejącego obciążenia dla wolności słowa, którego przejawem są:
(i) mrożący skutek jaki może wywoływać tak surowa sankcja, (ii) niejasne
i uznaniowe kryteria rozstrzygnięć oraz możliwość manipulacji i
wykorzystywania tak sformułowanego statutu do eliminacji i nacisku na
"niewygodnych" członków. Jak wskazuje praktyka mechanizm ten jest dość
często nadużywany.

12. Na marginesie powyższych rozważań należy poczynić uwagę, że
regulacja odnosząca się do sfery wolności narzuca odwrotny sposób
rozumowania od przyjętego w ustawie. Korzystanie z wolności wypowiedzi
nie powinno być "restytuowane" wraz z prawami członkowskimi w wyniku
kontroli sądowej uchwały właściwego organu spółdzielni. Zarzut
nieprawdziwości czy bezprawności krytyki powinien być najpierw
stwierdzony przez sąd we właściwym procesie o naruszenie dóbr osobistych
lub zniesławienie aby mógł stać się realną i zasadną podstawą dla
ewentualnego wykluczenia w powodu szkodliwej krytyki.

13. Z tego punktu widzenia lepiej jest tolerować nawet zjadliwą krytykę
niż doprowadzić do ograniczenia wypowiedzi, a tym samym zawężenia
przestrzeni kontroli członków nad organami spółdzielni. Warto
podkreślić, że wolność wypowiedzi sprzężona jest z mechanizmem kontroli,
gdyż zapobiega ewentualnej możliwości wykorzystania przez podmioty
sprawujące władzę (np: członkowie rad nadzorczych, zarząd spółdzielni)
instrumentów chroniących dobre imię w celu wyłączenia się z obszaru
kontroli publicznej.

4. Konstytucyjność rozwiązań statutowych.
14. Wobec powyższego należy uznać, że postanowienia statutu spółdzielni
mieszkaniowej pozwalające na wykluczenie członka z powodu działania na
jej szkodę - rozumianej jako podejmowanie krytyki wobec władz i
organizacji spółdzielni - są niezgodne z art. 54 ust. 1 w zw. z art. 31
ust. 3 Konstytucji w zakresie w jakim stanowią nieuzasadnione
ograniczenie dla wolności słowa.

15. Jednym z warunków wymienianych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP jest
wymóg aby ograniczenia były konieczne w demokratycznym państwie.
Przesłankę konieczności należy w tym przypadku rozpatrywać łącznie z
zasadą proporcjonalności. Biorąc pod uwagę, że w orzecznictwie przyjmuje
się, że "wykluczenie członka ze spółdzielni powinno być - ze względu na
szczególną doniosłość praw związanych z członkostwem - traktowane jako
środek ostateczny (...) postępowanie [członka spółdzielni] musi
charakteryzować się znacznym ładunkiem złej woli"19 a „Zarzut prawdziwy
uczyniony publicznie z reguły uznawać należy za czyniony w obronie
społecznie uzasadnionego interesu”20 należy przyjąć, że sam fakt
możliwości potraktowania krytyki spółdzielni przez jej władze za
działanie na szkodę, umożliwiające tym samym wykluczenie, jest
rozwiązaniem nieproporcjonalnym. Skutecznie może to uniemożliwiać
podnoszenie prawdziwych nieprzychylnych spółdzielni zarzutów z uwagi na
ryzyko zagrożenia sankcją.

16. Wprowadzenie ograniczeń na gruncie art. 31 ust. 3 Konstytucji RP
może jednak uzasadniać ochrona wolności i praw innych osób. W
przedłożonej sprawie ograniczenie prawa do krytyki można uzasadniać
ochroną dobrego imienia spółdzielni mieszkaniowej, które może się
bezpośrednio przekładać na pozycję na rynku. Należy jednakże z całą
stanowczością podkreślić, że przepis umożliwiający wykluczenie z powodu
krytyki chroni dobre imię spółdzielni w sposób wadliwy, gdyż tworzy
jednocześnie dodatkowe obciążenia dla wolności wypowiedzi (por. pkt
20-21). Poza tym to władze spółdzielni nie są władne obiektywnie ocenić,
czy rzeczywiście zachodzi konieczność ochrony praw i wolności
spółdzielni i czy ta konieczność przeważa nad interesem społecznym.
Takiej oceny może dokonać sąd w ramach kontroli następczej, kiedy jednak
do naruszenia wolności konstytucyjnej już doszło.

17. Konkludując uznać należy, że korzystanie konstytucyjnej wolności
wypowiedzi w celu pobudzenia lub ochrony debaty na żywotne dla danej
społeczności tematy powinno pierwotnie uchylać ewentualną
odpowiedzialność z uwagi na ochronę nadrzędnych wartości
konstytucyjnych. Korzystanie z prawa do krytyki nie może zostać
automatycznie uznane za działanie na szkodę spółdzielni uzasadniające
wykluczenie.

5. Niekonstytucyjność ustawowego mechanizmu wykluczania członków
spółdzielni mieszkaniowych z uwagi na głoszone przez nich poglądy i
korzystanie z prawa do krytyki.

18. Wcześniejsze rozważania dotyczące wadliwości funkcjonowania systemu
wykluczania (opartego o regulacje statutów spółdzielni) w zderzeniu w
konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa, skłaniają do rozważenia
konstytucyjności całego ustawowego rozwiązania, co może mieć istotne,
jeżeli nie kluczowe znaczenia dla rozstrzygania o podstawach do
wykluczenia i prawie do krytyki.

19. Zgodnie z treścią art. 24 ust. 1 Ustawy z dnia 16 września 1982 r.
Prawo spółdzielcze (Dz.U. z 2003 r. Nr 188, poz. 1848) "spółdzielnia
może rozwiązać stosunek członkostwa tylko przez wykluczenie albo
wykreślenie członka". Jednocześnie art. 24 ust. 2 Ustawy tworzy ogólne
zasady wykluczenia, które uzasadniać musi fakt niemożności pogodzenia
dalszego pozostawania członka z postanowieniami statutu spółdzielni lub
dobrymi obyczajami. Ponadto przepis ten wymaga aby postępowanie będące
podstawą powyższej kolizji było spowodowane winą umyślną lub rażącym
niedbalstwem. Jednocześnie artykuł ten odsyła do poszczególnych statutów
w celu uszczegółowienia przyczyn wykluczenia.

20. Zdaniem powoda rozwiązanie przyjęte przez ustawodawcę w art. 24 ust.
2 Ustawy Prawo spółdzielcze w zakresie w jakim nie precyzuje przyczyn
wykluczenia rodzi poważne wątpliwości w kwestii zgodności z art. 31 ust
3 Konstytucji RP z uwagi na niedopuszczalność tworzenia ograniczeń
konstytucyjnych wolności i praw człowieka w aktach innych niż ustawa.

21. Odesłanie do regulacji statutowych (zawarte w art. 24 ust. 2 Ustawy)
faktycznie - jak pokazuje przedłożona sprawa - może powodować
ustanawianie reguł ograniczających konstytucyjne wolności i prawa
człowieka. Za taką regułę uznać należy bowiem możliwość wykluczenia
członka spółdzielni za działanie na szkodę spółdzielni rozumianą, jako
podejmowanie krytyki i korzystanie z wolności gwarantowanej z w art 54.
ust 1 Konstytucji RP. Ograniczenie takie nie spełnia konstytucyjnych
standardów z uwagi na : (i) ustanowienie ograniczenia w akcie innym niż
ustawa, (co już jest przesłanką wystarczającą dla uznania
niekonstytucyjności), (ii) nieokreślenie przesłanek odpowiedzialności,
(iii) niezgodność z zasadami poprawnej legislacji.

22. W aspekcie formalnym Konstytucja wymaga aby ograniczenia praw i
wolności były stanowione "tylko w ustawie". Jak wynika z orzecznictwo TK
wymóg ten to coś więcej niż tylko przypomnienie ogólnej zasady
wyłączności ustawy dla normowania sytuacji prawnej jednostek. Jest to
także sformułowanie wymogu odpowiedniej szczegółowości unormowania
ustawowego.21 Art. 24 ust. 2 Ustawy w zakresie w jakim nie precyzuje
przyczyn wyłączenia a jedynie poprzestaje na podkreśleniu elementu
zawinienia jest przepisem blankietowym odsyłającym do regulacji
statutowej. Prawa i wolności członka spółdzielni są ograniczane pod
sankcją wykluczenia ze spółdzielni, przy czym treść tych ograniczeń nie
jest uregulowana w ustawie. Rozwiązanie trudno uznać za kompletne, gdyż
na podstawie normy ustawowej nie można w pełni zrekonstruować wszystkich
podstawowych elementów ograniczenia.22

23. Ostateczny kształt przesłankom wykluczenia nadają dopiero
założyciele spółdzielni uchwalając treść statutu (por. art. 6 Ustawy
Prawo spółdzielcze). Jego treść - co pokazuje przykład przedłożonej
sprawy - może faktycznie tworzyć dodatkowe ograniczenia dla korzystania
z wolności wypowiedzi oraz innych wolności (np: można wyobrazić sobie,
że za działanie na szkodę spółdzielni będzie uznane organizowanie
zgromadzeń publicznych w celu zaprotestowania przeciwko polityce rady
nadzorczej lub zarządu). Taka treść choć godząca w konstytucyjne
wartości będzie zgodna z rozwiązaniem ustawowym. W efekcie organ
spółdzielni podejmujący uchwałę o wykluczeniu będzie nadawał - na
podstawie bliżej nieokreślonych kryteriów (bo nie wymienionych w
ustawie) - ostateczny kształt możliwości korzystania z wolności
konstytucyjnych.

24. Sformułowanie art. 24 ust. 2 Ustawy nie spełnia również kryteriów
poprawnej legislacji, które są częścią zasady demokratycznego państwa
prawa (art. 2 Konstytucji RP). W orzecznictwie TK23 wskazuje się, że
każdy przepis ograniczający konstytucyjne wolności i prawa człowieka
winien być sformułowany w sposób: (i) jednoznaczny, (ii) precyzyjny,
(iii) tak aby jego zakres obejmował tylko takie sytuacje, w jakich
racjonalny ustawodawca chciał ograniczyć korzystanie z wolności.
Przesłanki te powinny być spełnione kumulatywnie. Przepis regulujący tak
ważną kwestię jaką jest możliwość wykluczenia członka ze spółdzielni
mieszkaniowej w zakresie w jakim odsyła do statutu jest: (i)
nieprecyzyjny, bowiem nie zapewnia jednolitej wykładni i jednolitego
stosowania (w skali kraju różne statuty w różny sposób mogą regulować i
ograniczać wolności i prawa członków spółdzielni) oraz (ii) jest ujęty
zbyt szeroko, gdyż zakres jego stosowania faktycznie obejmuje sytuacje,
w których dochodzi do ograniczeń korzystania wolności, co racjonalnie
działający ustawodawca powinien uregulować na poziomie ustawowym.

25. W kontekście wadliwości uregulowania należy podkreślić, że ustawowe
odesłanie do rozwiązań statutowych daje organom wykluczającym arbitralną
władzę. Ustawodawca w ten sposób pozostawia tym organom zbyt szerokie
pole interpretacji zwrotu "dalsze pozostawanie w spółdzielni nie da się
pogodzić z postanowieniami statutu spółdzielni lub dobrymi obyczajami.",
które jak wskazuje praktyka może prowadzić do nadużyć ze strony organów
i sukcesywnego ograniczania praw i wolności członków spółdzielni.

26. Powyższe argumenty wskazują na poważną niezgodność mechanizmu
wykluczenia z art. 24 ust 2 Ustaw prawo spółdzielcze z art. 54 ust. 1 w
zw. z art. 31 ust. 3 i art. 2 Konstytucji RP.

6. Wnioski:
27. W świetle orzecznictwa zarówno TK jak i ETPCz uznać należy, że
korzystanie z prawa do krytyki prze członka spółdzielni mieszkaniowej
nie jest wystarczająca przesłanką do wykluczenia, nawet jeżeli
korzystanie z tej wolności jest nie do pogodzenia z statutem
spółdzielni. Jednocześnie należy podkreślić, że istnienie takiego
statutu choć zgodne z ustawa Prawo Spółdzielcze nie spełnia standardów
konstytucyjnych. Wyrok sądu w sprawie zaskarżonej uchwały o wykluczeniu
choć może zlikwidować dotkliwe skutki dla samego skarżącego to jednak
nie uchyla funkcjonującego nadal ograniczenia konstytucyjnych wolność w
postaci arbitralnych przesłanek wykluczenia za działalność na szkodę
spółdzielni rozumianą jako podejmowanie krytyki organów i władz
spółdzielni.

28. Wobec powyższych rozważań, w szczególności co do konstytucyjności
całego mechanizmu wykluczenia przyjętego w ustawie prawo spółdzielcze,
wątpliwości związane z rozwiązywaniem sporów pomiędzy wykluczonymi
członkami a organami spółdzielni może w pełni rozwiązać jedynie
orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Stąd występuję z wnioskiem o
zainicjowania kontroli konkretnej i skierowanie do Trybunału pytania
prawnego o zbadanie zgodności art. 24 ust. 2 Ustawy Prawo Spółdzielcze z
art. 31 ust. 3 w zw. z art. art 2 i art. 54 ust.1 Konstytucji RP w
zakresie w jakim przepisy te w kwestiach regulujących podstawy
wykluczenia odsyłają do rozwiązań statutowych.
Załącznik:
TEMIDA

#1352 W poniedziałek, wtorek i środę 28 uczestników naszego procesu stanie do aktów notarialnych.

2012-06-23 16:33

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/w%20sadzie.jpg...

Nasza grupa na rozprawie

W sprawie pozostałych trzech osób objętych naszym powództwem zapadnie wyrok, ponieważ w odniesieniu do tej trójki pozwana podtrzymała żądanie oddalenia pozwu.

28 rodzin zakończy więc postępowanie ugodą pozasądową. To podstawa prawna, która pozwala sądowi zwolnić spółdzielnię z kosztów procesu.

Akty notarialne podpisywane będą w trzech kancelariach notarialnych. Do tej pory projekt przygotowanej do podpisu umowy notarialnej udostępniła nam do wglądu Kancelaria Notarialna w Chorzowie prowadzona przez Krystynę i Bartosza Paszek. Akt jest prawidłowy i nie zawiera żadnych pułapek. Dziękujemy

Przed pokazaniem nam projektu aktu notarialnego broni się jakimś dziwnym roszczeniem w kwocie 470 PLN  pani Norariusz Ewa Himmel-Minkina prowadząca kancelarię notarialną w Rudzie Śląskiej.

Pani Rejent, a co to za niespodzianki usiłuje Pani przed nami schować? Obydwie przecież wiemy, że bardziej cenne od żądanej kwoty jest dla Pani zawodu zaufanie publiczne.

Trzeciej kancelarii jeszcze nie sprawdziliśmy bo grupa zaspała. Ale oni stają dopiero w środę.

TEMIDA

#1353 Do uczestników procesu o własność mieszkań w Nysie

2012-06-23 19:26

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/Nysa.jpg...

Mamy nadzieję, iż nie trzeba Wam tłumaczyć, że Wasz udział w rozprawie przewidzianej przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na środę jest absolutnie konieczny. No jakby to o Was świadczyło, gdyby Sąd musiał czytać do pustych ław sadowych wyrok w sprawie dotyczącej waszych mieszkań. Znacie to przysłowie, że nieobecni nie mają racji?

Zróbcie więc zrzutkę na paliwo i zobaczycie, że wycieczka do Wrocławia będzie udana. Wrócicie z rogalami od ucha do ucha. Czekamy na pomyślny reportaż z Waszej podróży do uroczego Wrocławia.

TEMIDA

#1354 Halo. Rzeszów.

2012-06-23 22:12


Gdzie ten Markus? Jeszcze się opala? I co z tą jego apelacją? Nie możemy przecież dopuścić, żeby liderów za to, że działali w interesie grupy, prezesy wyślizgały tak, jak niegdyś rynek wyślizgał Zabłockiego na mydle.
antymon

#1355 Do# 1353

2012-06-24 13:03

Dziękujemy TEMIDO.Ta grupa jedzie do S.A we WROCŁAWIU,gdzie spodziewamy się uszłyszeć godny wyrok po wieloletniej walce, oraz ostatecznym !!! wyroku T.Konst.w sprawie mieszk.dawnych zakładowych oraz art.48.1(jest zgodny z konstytucją)patrz P27/10.cdn.Powodzenia dla grupy z #1352.HEJ!
TEMIDA

#1356 Re: Do# 1353

2012-06-24 22:08

#1355: antymon - Do# 1353

Dzięki. My też trzymamy za was kciuki :)

TEMIDA

#1357 W Kancelarii Notarialnej potaniało. Negocjujemy dalej.

2012-06-26 00:23

Pani Notariusz nie ma czasu na rozmowy w klientami. Rozmowę trzeba zamówić na termin, który smakuje jak przysłowiowa musztarda po obiedzie. Na czoło frontu wystawiona została sekretarka, która zaproponowała naszemu „ambasadorowi”, żeby przyszedł jutro, to zobaczy co się da zrobić i dodała, że będzie to kosztowało 300 PLN.

Pani Rejent, bonus w biznesie to normalna rzecz. Pani im zafunduje spokojną noc, bo dla przeciętnego zjadacza chleba wizyta u notariusza ma "większe oczy" od fotela stomatologa :)



Gość

#1358 Re: W Kancelarii Notarialnej potaniało. Negocjujemy dalej.

2012-06-26 13:56

#1357: TEMIDA - W Kancelarii Notarialnej potaniało. Negocjujemy dalej.

Przesada z tym wietrzeniem podstępu w aktach notarialnych... Notariusz to osoba zaufania publicznego i czuwa nad zabezpieczeniem interesów wszystkich stron umowy. Żaden notariusz nie będzie wpisywał do aktu jakiś "haków" na najemców. Przesadą jest też wklejanie i rozpowszechnianie przekazanych projektów, co miało miejsce na tym forum, powinniście pomyśleć o prawie autorskim... Ciekawe czy mieliście na to zgodę notariusz, która przygotowała ten projekt??


Gość

#1359 Re: Re: W Kancelarii Notarialnej potaniało. Negocjujemy dalej.

2012-06-26 16:57

#1358: - Re: W Kancelarii Notarialnej potaniało. Negocjujemy dalej. 

Ciekawe jak w takim razie w aktach notarialnych dotyczących przekazania budynków zakładowych na rzecz spóldzielni mieszkaniowej znalazły się niezgodne z prawem zapisy dotyczące kaucji mieszkaniowych. Efekt tej sztuczki jest taki,  że teraz spółdzielnia, żeby wypłacić nam nasze kaucje będzie zmuszona dźwigać nasze czynsze.

TEMIDA

#1360 Prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu odpowiedział na nasze wystąpienie.

2012-06-26 22:32

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/wroclaw.jpg...

Rozumiemy Panie Prezesie, że pełniona przez Pana funkcja nie uprawnia Pana do ingerencji w sferę, w której sędziowie mają prawo do niezawisłego osądu. Nie było więc naszą intencją oczekiwanie, że skieruje Pan do składu orzekającego służbowe polecenie określające wynik orzeczenia. Nie składaliśmy również skargi na działalność podległych Panu jednostek organizacyjnych wymiaru sprawiedliwości.

Celem naszego wystąpienia była prezentacja naszego poglądu na wyrok I instancji w sprawie najemców mieszkań zakładowych powierzonych niegdyś spółdzielni mieszkaniowej, której ustrój z założenia wiąże się z misją dbałości o interes członków tworzących jej społeczność. Chcieliśmy nadto zwrócić uwagę na najświeższe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie art. 48 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Dotyczy ono, co prawda, mieszkań zakładowych odpłatnie przekazanych spółdzielniom mieszkaniowym, niemniej jednak Trybunał zwraca w nim ponownie uwagę na uprawnienia do preferencyjnego uwłaszczenia się najemców, którzy przekazani zostali do spółdzielni mieszkaniowych wraz z przeniesionymi na jej rzecz lokalami mieszkalnymi.

Ps. W sprawie wyrokuje trzech muszkieterów :) To komentarz określający płeć składu orzekającego, ale notabene nie mielibyśmy nic przeciwko temu aby wzięli w obronę nasz interes tak, jak niegdyś bronili słusznej sprawy bohaterowie powieści Aleksandra Dumasa. Czekamy w zaufaniu na ich wyrok.

TEMIDA

#1361 Negocjaqcje zamknięte. Cena projektu stanęła na kwocie 115, 62 zł.

2012-06-26 23:14

Pani Notariusz się ulitowała. Tyle damy rady.
Akt notarialny jest bez zarzutu. Dziękujemy Pani Rejent:)

Ps. projektu nie będziemy publikować z uwagi na prawa autorskie, jak słusznie zwraca nam uwagę nasz gość. Poprzednia publikacja była próbą wsparcia Kancelarii Notarialnej, której autorytet poderwały,niekorzystne dla najemców działania Zarządu SM LUIZA w pierwszym podejściu. Aby zachęcić zainteresowanych do drugiego podejścia i przekonać ich do transparentności czynności notarialnych, celowe wydawało się opublikowanie przygotowanej przez kancelarię do podpisu umowy notarialnej.
TEMIDA

#1362 Antymon. Mów.

2012-06-27 22:09

Mów, czy to prawda?
antymon

#1363 Re: Antymon. Mów.

2012-06-28 16:12

#1362: TEMIDA - Antymon. Mów.

Tak to smutna prawda drodzy przyjaciele.SĄD APELACYJNY weWROCŁAWIU podtrzymał decyzję Sądu I instancji wOpolu o nieuznaniu naszych rozczeń o przekształcenie naszych mieszkan dawnych zakładowych (Zakłady Urzadzeń Przemysłowych Przedsiębiorstwo Panśtwowe w Nysie) co wy nato.

TEMIDA

#1364 A co my na to? To odpowiedź naszego Stowarzyszenia na wczorajszy wyrok w Waszej sprawie

2012-06-28 19:51

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/DSC07619.JPG...

Z naszej wiedzy wynika, że w sprawie orzekali:

Sędzia Sadu Apelacyjnego we Wrocławiu ADAM JEWGRAF
Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu JAN SURMA
Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu JAN GIBIEC

A byli przynajmniej na sali przy czytaniu wyroku czy schowali siedzenia w gabinetach i wysłali do Was jakiegoś referendarza lub asystenta? cdn.

Ps. Prezentowana fotografia pochodzi z naszego protestu przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach.

TEMIDA

#1365 STOP! BEZPRAWIU WŚRÓD WŁODARZY PRAWA I PRAWORZĄDNOŚCI.

2012-06-29 00:45

 

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/andrzej%20nieduzak.jpg...

Prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Andrzej Niedużak ( drugi z lewej)

 

Bo nie będziecie nas chyba przekonywać, że trzech facetów w pełni władz umysłowych, których badania okresowe dopuściły do wykonywania zawodu sędziego dotknęła z nagła grupowa demencja i zbiorowo wyłączyła im sprawność logicznego myślenia.

Aby rozstrzygnąć zagadnienie prawne dotyczące sprawy nyskich załadowców sędziowie mieli obowiązek odpowiedzieć na następujące pytanie:

Czy mieszkanie wybudowane w 1985 r. przez Zakłady Urządzeń Przemysłowych w Nysie i przekazane 1998r do spółdzielni mieszkaniowej mieści się w zbiorze lokali mieszkalnych, które były przed 1998r własnością przedsiębiorstw państwowych. Ponieważ się mieści, to spełniony został warunek zawarty w art. 48 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i najemcom przysługuje roszczenie stanowione przez ten przepis.

Jeśli skład orzekający miał kłopoty z odpowiedzią na to banalne wręcz pytanie to jest to sygnał, że albo uczestniczący w składzie sędziowie mają głębokie zaległości z logiki (chyba zajęcia z tej dyscypliny na studiach w pubie spędzali) albo, co jest bardziej prawdopodobne, w sprawie rozstrzygające znaczenie miały układy a nie racje prawne.

Panie Prezesie ( zwracam się do Prezesa Sadu Apelacyjnego we Wrocławiu) na wszelki wypadek Pan sprawdzi czy te badania okresowe członków składu orzekającego w sprawie I ACa 581/12 i ich kwalifikacje zawodowe są wiarygodne. To już bez wątpienia należy do zakresu zadań związanych z pełnioną przez Pana funkcją w zakresie nadzoru administracyjnego podległej Panu jednostki organizacyjnej wymiaru sprawiedliwości.

VIP

#1366 Do Prezesa SA we Wrocłaiu

2012-06-29 11:08

Z całym szacunkiem, ale ten kit o sędziowskiej niezawisłości to może Pan wciskać dzieciom w przedszkolu a nie osobom w naszym wieku.

A premia ze spółdzielczej kasy była? W kopercie, Panie Prezesie, czy w neseserze?
Kumaty

#1367 Re: Do Prezesa SA we Wrocłaiu

2012-06-29 17:58

#1366: VIP - Do Prezesa SA we Wrocłaiu

Oczywiście, że była. W aktówce cioci Ani. Prokurator Rejonowy w Nysie Anna Kawecka trzęcie Nysą i Opolem, żeby osłonić tyłek skoligaconego z nią prezesa naszej spółdzielni Dariusza Skirewskiego. Pewnie teraz potrzepała Wrocławiem. Dla Bóg zapłać sędziowie nie narażaliby przecież swojej bezcennej reputacji.

ZAWIEDZIONY obywatel członek.An.47.

#1368 Do prezesa S.A.we Wrocławiu oraz niezawisłych sędziów.

2012-06-30 14:47

Bardzo dziękujemy władzy (ustawodawczej) z WROCŁAWIA za sprawiedliwy wyrok który uwzględnił nasze dokumenty zawarte w pozwie pierwotnym oraz w wyrokach SADU NAJWYŻSZEGO oraz orzeczeniach TRYB.KONSTYTUCYJNEGO które to według relacji obecnych na odczytaniu odroczonego wyroku (brak uzasadnienia)wiadomo oco chodzi,sędzia czytający na pytania powodów odpowiedział że sad nie może( orzekać na podstawie) BUBLI PRAWNYCH USTAWODAWCY iintencji rzadu(nagrano) Zobaczymy co nato SĄD NAJWYŻSZY III-RP SZCZYTNEGO kraju demokracji prawa i sprawiedliwosci!!!!!!!!!!!Wnosimy kasację.
TEMIDA

#1369 Prawo samo sie nie obroni jeśli spółdzielcy nie przerwą swojego milczenia

2012-06-30 18:09

 

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/DSC07618.JPG...

Jeśli w Waszej sprawie „orzeka” układ, o którym wspominają VIP i Kumaty, to racje prawne idą oczywiście w kąt i sędzia na obronę swojego niezgodnego z prawem stanowiska nie jest w stanie wymyślić nic rozsądnego. W takich okolicznościach zwykle słyszymy ich żelazne i wciąż te same argumenty, że ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych to bubel prawny i, że nie są w stanie wyrokować na podstawie intencji ustawodawcy. Ciekawe, że te argumenty podnoszą nie spółdzielcy, których sprawa dotyczy lecz wciąż prezesi i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.

W mojej ocenie, prawo spółdzielcze stanowione przez ustawodawcę zawsze miało zdrowe intencje. Trzymało się przede wszystkim reguły, że spółdzielnia, to taki podmiot, który prowadzi działalność bezwynikową (nie wypracowuje zysku), co oznacza, że nie może zarabiać kosztem swoich członków.Spółdzielnia nie jest deweloperem, nie może więc budować mieszkań po to, żeby na nich zarobić. Członek spółdzielni ma obowiązek zwrócić spółdzielni koszt jaki poniosła ona na budowę jego mieszkania i nic więcej. Spółdzielczość jest więc ruchem społecznym, którego celem jest dostarczenie niezamożnej części społeczeństwa mieszkań po kosztach ich budowy.

Spółdzielnia może też przejąć nieodpłatnie mieszkania zakładowe, które jak to już udowodniliśmy na tym forum, powstały ze środków przejętych razem z tymi mieszkaniami najemców. Skoro spółdzielnia nie wydała ani grosza na budowę tych mieszkań, bo ich budowę sfinansowali mieszkający w nich najemcy, to w myśl prawa spółdzielczego nie może żądać od najemców żadnego wkładu budowlanego czy mieszkaniowego, bo wkład mieszkaniowy lub budowlany to zgodnie z prawem spółdzielczym zwrot kosztów budowy mieszkania.

Naprawdę nie rozumiem trudności jakie sprawia wymiarowi sprawiedliwości pojęcie tej prostej i logicznej reguły.

No ale stanowione przez posłów prawo pozbawia prezesów krociowej kasy, która mogą zebrać domagając się od nas abyśmy poraz kolejny zapłacili za mieszkania, których budowę już dawno sfinansowaliśmy. Aby tę kasę zyskać łamią wiec bez pardonu prawo bezpodstawnymi roszczeniami. Ci, którym się to nie podoba stają wtedy przed obliczem wymiaru sprawiedliwości lub organów powołanych do ścigania przestępstw aby dochodzić przed tymi organami swoich racji. I co się wtedy dzieje?

Wtedy sędziów i prokuratorów ogarnia zwykle wtórny analfabetyzm. Przestają rozumieć tekst naszej ustawy. Skarżą się, że to bubel, że ustawodawca niejasno wyraził swoje intencje, że trudno im wyczuć o co mu chodziło. No i zwykle wychodzi im na to, że parlament uchwalił przepis, który działa przeciwko nam. Od lat zadaję sobie pytanie skąd się wzięła ta zdecydowana koalicja organów powołanych do ścigania przestępstw i wymiaru sprawiedliwości przeciwko nam i odpowiedź nasuwa mi się tylko jedna: gdyby przedstawiciele obydwu organów nie mieli takich kłopotów ze zrozumieniem prawa spółdzielczego nasi prezesi nie mieliby się czym dzielić.

Ps. Jeśli środowisko spółdzielcze nie przerwie w tej sprawie swojego wystraszonego milczenia to nawet najbardziej idealne prawo spółdzielcze niczego w naszej sprawie nie zmieni, bo prezesi osłaniani przez organy powołane do ścigania przestępstw i wymiaru sprawiedliwości będą nadal bezkarnie je łamali. Jeśli źle działają organy powołane do ochrony prawa, to prawo samo się nie obroni przed zapędami do jego łamania.

TEMIDA

#1370 Akty notarialne zostały zawarte. Uczestnicy naszego pozwu cieszą się już własnością mieszkań.

2012-06-30 19:32

Do tej pory aktu nie podpisała tylko jedna z rodzin ponieważ w terminie zaproponowanym przez spółdzielnię zaplanowała wcześniej wakacyjny wypoczynek. Umowa zostanie podpisana po powrocie z urlopu. Akty notarialne sporządzone przez wszystkie trzy kancelarie są wzorowe. 26 lipca br. sąd umorzy postępowanie dotyczace osób, które zawarły ze spółdzielnią umowę notarialną i wyda wyrok w sprawie trzech uczestników tego postępowania, w sprawie których pozwana podtrzymała żądanie  oddalenia pozwu.

antymon

#1371 Do Markusa i jego przyjaciół.

2012-06-30 23:15

Markus odezwij się,a może coś CIĘ zjadło.Ostatnio czytałem że niedżwiedż w bieszczadach zasmakowałw ludziach.Tęskno nam.PRZYJACIELE robimy akcję poszukiwawczą.Hej.
TEMIDA

#1372 Rzecznik Praw Obywatelskich pani Irena Lipowicz też nie jest sojusznikiem spółdzielców

2012-07-01 14:59

 

http://www.nau.net.pl/Grafika_forum/Lipowicz.jpg...

W naszej ustawie bez przerwy grzebie LOBBY SPÓŁDZIELCZE, żeby wyeliminować z niej korzystne zapisy stanowione dla nas przez ustawodawcę. O jego potężnych wpływach świadczy fakt, że dla osiągnięcia wymierzonych przeciwko naszym interesom celów swobodnie posługuje się posłami, a także przedstawicielami organów wymiaru sprawiedliwości oraz instytucjami służącymi ochronie praw obywatela.

Tak było, kiedy w 2007r sejm nowelą ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wprowadził do art. 48 usm zapis, że zakładowcy mogą się uwłaszczyć po rozliczeniu się ze spółdzielnią z nakładów koniecznych jakie ta poniosła na budynek w którym mieszkają. Ponieważ płacimy spółdzielni fundusz remontowy, z którego pokrywane są takie nakłady przekształcenia miały się odbywać za przysłowiową złotówkę.

Był to przepis, który oczywiście nie mógł się spodobać prezesom spółdzielni, nie rokował bowiem oczekiwanych zysków. LOBBY SPÓŁDZIELCZE napuściło więc grupę posłów SLD i mecenas Kalisz z ekipą ze swojego Klubu Parlamentarnego zaskarżyli jeszcze ciepły przepis wnioskiem o stwierdzenie przez Trybunał jego niezgodności z Konstytucją. 15 lipca 2009 r. Trybunał uchylił korzystny dla nas zapis. Skutek tego zabiegu okazał się jednak przeciwny do zamierzonego celu. Zamiast podrożeć to nam potaniało, bo usunięcie zapisu o nakładach spowodowało, że przekształcenia zrobiły się nieodpłatne. Prezesy z miejsca zawiesiły przekształcenia, bo rozdawanie mieszkań za darmo było dopiero nie po ich myśli.

Ruszyły procesy. Spółdzielców wnoszących roszczenia przybywało. Żeby zatrzymać ta krucjatę LOBBY pociągnęło za sznurki i sędziowie orzekający w sprawach zawisłych przed sadami zaczęli gremialnie skarżyć powstały stan prawny do TK i bezprawnie zawieszać przy tej sposobności postępowania. W wyniku tej akcji pojawiła się bezprecedensowa wręcz sytuacja. Trybunał został zasypany lawiną pytań prawych w tej samej sprawie. Ta akcja sądów to był absolutny kabaret.

Zrobiło się groźnie . Stanowisko Sejmu i Prokuratora Generalnego w sprawie pytań prawnych postawionych Trybunałowi przez sądy nie wróżyło nam nic dobrego. Wtedy pojawiła się nasza petycja, za pomocą której udało nam się zatrzymać niekorzystny dla nas obrót sprawy. Jest ona dowodem na to, że społeczność spółdzielcza, jeśli się zorganizuje, może zapobiec temu co kombinują przeciwko niej jej przeciwnicy.

Ale LOBBY prezesów wspieranych przez spółdzielczą wierchuszkę wcale nie śpi. Jeszcze toczyliśmy tą batalię, kiedy oni wymyślili nowy sposób na zablokowanie ewentualnych roszczeń spółdzielców o przeniesienie na ich rzecz własności mieszkań. Tym razem sprawa dotyczy nie tylko załadowców ale spółdzielców w całej Polsce. Chcą wyeliminować z ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych artykuł 49 z indeksem 1, który zwalnia spółdzielców z kosztów procesu o przeniesienie własności mieszkań. Posłowie, żeby nam umożliwić prowadzenie takiego procesu ustanowili, że jego koszty pokrywa spółdzielnia.

26 marca 2012 r. o zbadanie zgodności tego przepisu z Konstytucją, na zlecenie LOBBY SPÓŁDZIELCZEGO, wystąpił tym razem Rzecznik Praw Obywatelskich.

http://www.brpo.gov.pl/index.php?md=980&strona=17971&s=1

Jest to działanie wymierzone przeciwko społeczności członków spółdzielni w całej Polsce. Uwłaszczenia w spółdzielniach klasycznych są jeszcze w lesie, bo prezesi blokują je wmawiając spółdzielcom, że nie mają uregulowanych spraw gruntowych. To kłamstwo można obnażyć w procesie. Ale kto się odważy to zrobić jeśli wyeliminowany zostanie przepis, który zwalnia spółdzielców z kosztów postępowania sądowego. Koszty sądowe to horrendalne kwoty. Dla przeciętnego zjadacza chleba są nie do udźwignięcia (po 5% wartości rynkowej lokalu od pozwu, apelacji i kasacji plus prawie takie same koszty adwokackie)

Liczymy więc:
1. pierwszy zamach na korzystny dla nas zapis ustawy o nakładach koniecznych to dzieło LOBBY SPÓŁDZIELCZEGO zrealizowane za pośrednictwem posłów Klubu Parlamentarnego SLD;

2. drugi zamach na korzystny dla nas stan prawny spowodowany w/w interwencją to sprawka LOBBY SPÓLDZIELCZEGO zrealizowana za pomocą przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Zamach udał się połowicznie bo na drodze stanęła mu nasza petycja;

3. trzeci zamach na korzystny dla naszego interesu art. 49 z indeksem 1 usm aktualnie w trakcie realizacji to kolejne dzieło LOBBY SPÓŁDZIELCZEGO realizowane tym razem za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO ma na swoim koncie już dwa wystąpienia przeciwko naszym prawom w przeciągu dziewięciu miesięcy ( z 3 listopada 2011r zn. RPO-644482-IVSK/10

http://www.brpo.gov.pl/index.php?md=980&strona=16976&s=1

w obronie jawnie złamanego przez prezesów prawa dotyczącego zniesienia przez usm Zebrań Przedstawicieli Członków. W wyniku  wystąpienia Rzecznika uchwałą siedmiu sędziów Sąd Najwyższy usankcjonował możliwość funkcjonowania ZPCz wbrew ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych oraz aktualne wystąpienie, do którego link prezentujemy w tym poście.)

Można z tego wyprowadzić wniosek, że Rzecznik Praw Obywatelskich p. Irena Lipowicz wyraźnie działa na szkodę obywateli spółdzielców. Z tym problemem trzeba w takim razie zrobić porządek.

TEMIDA

#1373 Do Antymona

2012-07-01 15:48

Antymom, opisz ten kabaret jaki towarzyszył ogłoszeniu wyroku w Waszej sprawie przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
komentator

#1374 jedność ruchu spółdzielców

2012-07-01 16:05

Kolejna odsłona batalii o przyszłość spółdzielczości mieszkaniowej....(Szukaj w Google)
...Temat do rozważań nie tylko w sprawie ale o wiarygodności tego PO-WCA orderowca.Według mnie to szkodnik nie tylko PO ale społdzielców.Napewno napisano mu art. przez KRS A on go tylko firmował za kasę zebraną (wyjętą zkieszeni członków)przez szefostwo KRS dla ratowania prywatnych folwarków.Nie macie nic do powodzenia w swoich sprawach,Uważacie że wasi wybrancy za was to zrobią zapewnią wam kolejną ZŁOTOLANDIĘ.Przysposobionego do zawodu pomocy rolnika p.BOROWCZAKA TEŻ coś nawiedziło.
Marcus

#1375 Re: Do Markusa i jego przyjaciół.

2012-07-01 17:27

#1371: antymon - Do Markusa i jego przyjaciół.

Witami

Nie jestem w Bieszczadach, ale za granicą, u rodzinki. Dziś użyczył mi swojego laptopa siostrzeniec żony i dlatego mogę coś napisać. A tak nawiasem mówiąc, to bardzo POLECAM Bieszczady na letni, aktywny wypoczynek.

Ad rem:

1) Znajoma z sądu sprawdziła mi moją sprawę i wygląda na to, że SM "przespała" termin złożenia apelacji. Podobno "stary" radca wycofał się z prowadzenia spraw mojej SM, a nie wiem czy wogóle jest nowy. W przyszłym tyg. będę wiedział więcej. W każdym bądź razie, 20-go upływał termin złożenia apelacji, a 25-go rano nic jeszcze w sekretariacie SR IC nie było.

2) Mam dziś olbrzymi "dyskomfort" po przeczytaniu Waszych postów, od czasu moje jostatniej bytności na forum. Już w połowie ich czytania " otworzył mi się scyzoryk w kieszeni" i za nic nie mogę go zamknąć. Chyba nie muszę pisać dlaczego, bo Wasze posty doskonale to wyjaśnieją.

Pozdrawiam

PS. Ostrzegam wszystkich, przed obdarzanie zbyt wielkim zaufaniem członków, a w szczególności posłów PO. Za dużo w tej partii  " liberałów- aferałów".