Dopiero zamieszkam na Lipie Piotrowskiej na poczatku 2017, ale bywam tam regularnie i po kazdej ingerencji w droge jest gorzej. Koleiny progi z łat... łata na łacie. Po ostatnim temacie wod-kan jest zapadnieta jezdnia w miejscu łaty... obłęd! Przechodnie nie mają po czym się poruszać. Rozumiem rowerzystów-jak nie dziura to stromy skraj jezdni. Nie ma po czym jechać ani gdzie uciec (gleba murowana). Nie wyobrażam sobie powrotu z przystanku... o nocy nie mówiąc.

Każdy cm szerokości jezdni na wagę złota. Chodnik choćby na szerokość wózka dziecięcego/inwalidzkiego zrobi robote.

Co do ścieżki rowerowej-nie widzę miejsca na nią oczami wyobraźni ale nie ja jestem od tego.

#28: kecaj -  

 Szerokość pasa jezdni jest wystarczająca na chodniki i ścieżki rowerowe, tylko na malutkim fragmencie jest to trochę poniżej 11 m, prawie na całej długości do zakrętu to średnio 15 m, a odcinek za zakrętem nawet ponad 20 m. Rowy melioracyjne zajmują spory pas, właśnie są "odbudowywane" przy posesjach od strony ul. Zajączkowskiej, zamiast budowy chodników - czy to nie skandal?