Nie wyrzucajcie Władcy Kasztanów ze Starego Rynku w Poznaniu

PETYCJA

WŁADCY KASZTANÓW

I OSÓB WSPIERAJĄCYCH

 

Chcemy jeść pieczone kasztany na Starym Rynku, nie tylko podczas Betlejem Poznańskiego. Nie zgadzamy się z decyzjami Estrady Poznańskiej, która poddała to miejsce kwarantannie i sprawiła, że w październiku, listopadzie, styczniu, lutym i w marcu, plac wokół Ratusza przypomina nieczynne muzeum. Największa poznańska atrakcja, decyzją kilku osób, jest pozbawiana życia, a jakiekolwiek przejawy chęci zaprowadzenia tu normalności, tępione są na wszelkie sposoby.

Tak, jak na zabytkowych placach Rzymu, Paryża, Londynu czy Berlina, chcemy móc cieszyć się życiem, oddychać wolnością, czego przejawem, na dobry początek, niech będzie możliwość zajadania się kasztanami.

Nie śmiecimy, nie kopcimy i nie ingerujemy w podłoże, czy inne zabytkowe elementy architektury. Nie hałasujemy i nie naganiamy klientów z różową parasolką w ręku, jak robią nietykalne na Starym Rynku kluby Go-Go. Nie robimy nic złego – chcemy tylko móc jeść kasztany.

Sezon na kasztany trwa od października do lutego. W tym czasie Władca Kasztanów jest jedną z nielicznych, ulicznych atrakcji. Dlaczego nie skorzystać jego zapału i nie uatrakcyjnić Starego Rynku w tym martwym czasie?

Żądamy też aktualizacji przepisów regulujących uliczny handel żywnością. Nie możemy opierać się na uchwałach z lat 90., kiedy to na ulicach handlowano stanikami, a o ruchu street food nikt jeszcze nie słyszał!

Drodzy urzędnicy – polubcie Władcę Kasztanów na Starym Rynku.

facebook/kasztanywloskie.com


Władca Kasztanów    Skontaktuj się z autorem petycji