Samorząd Lekarski (mafię) należy skasować...

Andrzej Piotr Lipiec

internista - reumatolog (40 lat pracy jako "rodzinny")

Dotyczy: uznania mojej wiary katolickiej (mistyki) jako choroby psychicznej (psychozy) z bandyckim procesm zakończonym zawieszeniem pwzl w sierpniu 2008 r. (4 miesiące przed przejściem na emeryturę)...

Łaskę wiary mam od 1988 r. Cały czas prowadziłem dziennik duchowy, który jest edytowany na stronie Wola Boga Ojca (www.wola-boga-ojca.pl).

Oto ostatnie odwołanie do NIL-u na którym (zamiast NRL Prezydium zaocznie potwierdziło, że jestem chory psychicznie). Na dziesięciu członków...pięciu jest aktualnie członkami ORL w W-wie (uczestniczą w napadzie na mnie)...

 PORL.55.5/2018.12

Uchwały nr 74/R-VIII/20/poufne

ORL w W-wie z dnia 18 listopada 2020 roku

     Zaznaczam, że cały proces dotyczący badania mojego stanu zdrowia jest nieważny ze względu na obowiązujące prawo, które tak restrykcyjnie przestrzega samorząd lekarski...wciąż podkreślając zasady etyki zawodowej z głoszeniem praw lekarzy (np. art. w Gazecie Lekarskiej 4/2011): "Lekarz też ma prawa!". Piszę to, ponieważ pozbawiono mnie wszelkich praw, a dowodem na to jest trwający dotychczas proces.    

   Napadnięto na mnie z powodu protestu przeciwko koledze psychiatrze z mojej AM w Gdańsku, który na Kaszubach kupił działkę z "kawałkiem ziemi poświęconej" (obudowany grób patrioty z tablicą, flagi z krzyżem Pana Jezusa). W TV Trwam w roku 2007 był trzyodcinkowy reportaż o wyczynach naszego kolegi, dyrektora szpitala psychiatrycznego. Wejdź:  https://radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/ 

    <<Wszystko - jak małpa podobna do człowieka - zdewastował. Krzyż powalił, połupał tablicę, wszystko filmował, a jego rodzina atakowała Polaków...najęty robotnik pochylił głowę>>. To zdania z mojego pisma do Rektoratu AM w Gdańsku z dnia 04.10.2007. 

   Ten list dałem do wiadomości NIL w W-wie, aby wiedziano, że jest lekarz, który zachowuje się niegodnie (zawód zaufania społecznego), ponieważ dodatkowo w Internecie trwał napad na naszą wiarę (obrażające wpisy)... 

    Oto dowody tej zbrodni:

  • Pan Prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł - po otrzymaniu do wiadomości listu do AM w Gdańsku - natychmiast napisał "sam do siebie" (NRL/ZRP/EJ/944193/2007), ponieważ równocześnie był wiceprezesem OIL w W-wie, a w różnych strukturach pełnił dodatkowo 25 funkcji.

  • W piśmie zalecił powołanie komisji lekarskiej, ponieważ - jako psychiatra-jasnowidz rozpoznał u mnie - na podstawie dwóch słów z tego pisma w których wyraziłem moją łaskę odczytywania Woli Boga Ojca czyli "mowy nieba" (tak napisane)...to choroba psychiczna, a jest katolikiem. Specjalnie pytałem babcie pod kościołem o ich znaczenie: każda odpowiadała, że są to znaki z nieba!  

  • Po kilku dniach podczas otwierania listu z OIL myślałem o słowach podziękowania, a otrzymałem informację, że będzie powołana komisja lekarska, ponieważ cierpię na urojenie... 

  • Już 19 października 2007 r. ORL  bez zawiadomienie i mojego udziału - zaocznie podjęła uchwałę  (1143/R-V/07/poufne) - o powołaniu komisji lekarskiej mającej udowodnić, że jestem chory psychicznie. Trzeba stwierdzić, że Samorząd lekarski jest bardzo sprawny w krzywdzeniu, co trwa dotychczas...

  • Skład komisji lekarskiej był niezgodny z rozp.  MZ i OS z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.): Medard Lech prawidłowo reprezentował OIL jako specjalista, Celina Brykczyńska była prawidłowym jej członkiem, natomiast kol. Wiesława Sokołowska - Rucińska była członkiem ORL i kandydowała w ówczesnych wyborach...

  • Nie zawiadomiono mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania...

    25 stycznia 2008 r. trwały rozmówki z napastliwym "przesłuchiwaniem" mnie szczególnie przez funkcjonariuszkę samorządu lekarskiego. Normalnie rozmawiałem tylko z kol. Medardem Lechem. Nie było badania wg ustalonego schematu (tak jak podczas badania kierowców lub chorób wewnętrznych i reumatologicznych). Uchwały nr 675/R-V/08 poufne z dnia 29 sierpnia 2008 r. zawieszającej mi prawo wykonywania zawodu lekarza (cztery miesiące przed przejściem na emeryturę od 2.01.2009 r.).

    Koleżanki ateistki w walonkach weszły na teren święty, a z takimi osobami nie wolno dyskutować w sprawie łaski wiary; wykazały się całkowitą ignorancją duchową...powinny mieć zawieszone pwzl do czasu przeszkolenia, bo w kraju katolickim piszą o moich doznaniach duchowych jako "braku krytycyzmu w stosunku do swoich przeżyć somatycznych".

  • Koleżanki nie skierowały mnie do ustalonej placówki z wyznaczonym lekarzem..."mam się leczyć i przybyć na kontrolę"

  • Ukryto istnienie powołanego już Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy, ale Bohdan Woronowicz - mimo umówionej wizyty i przybycia do OIL - nie chciał mnie przyjąć

  • Precedensem jest ponowne spotkanie z Komisją Lekarską 16 czerwca 2008 r. bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który "zbadał" mnie później i 24 lipca 2008 r.  - już "bez zainteresowanego".  

  Pierwsze pismo w tej sprawie otrzymałem 4 września 2008 r. 1155/OIL.rej/08. Uczyniono to przed uprawomocnieniem się odwołania do Naczelnej Rady Lekarskiej. Dziwne, bo decyzję podjęło Prezydium NRL i to już 10 października 2008 r.(Uchwała Nr 32/08/V - pof.), a ja już nie miałem pwzl lekarza. Nawet wpisano mnie na listę przestępców (lekarzy ukaranych, bo dwa dni przetrzymałem ten dokument).

  Jeszcze raz wskazuję na sprawność samorządu lekarskiego w krzywdzeniu: tutaj przez pana prezesa Konstantego Radziwiłła, który działał w swojej sprawie. 

   Zaznaczę, że w tym czasie miałem zaświadczenie zezwalające na pracę: od psychiatry uprawnionego do badania pracowników (do końca 2008 r.) oraz od lekarza badającego cały zespół (do 2010r.)! Ponadto dostarczyłem około 5-6 informacji od proboszcza mojej parafii z poświadczeniem wieloletniego uczestnictwa w codziennej Mszy św. i zaznaczeniem, aby nie mieszać wiary z chorobą. 

    Zaznaczę, że w tym czasie miałem zaświadczenie zezwalające na pracę: od psychiatry upr. do badania pracowników (do końca 2008 r.) oraz od lekarza badającego nasz zespół (do końca 2010 r.). Ponadto dostarczyłem 5-6 informacji od proboszcza (nauczał teologii w Seminarium Duchownym) z poświadczeniem, że od czasu nawrócenia uczestnicze w codziennej Mszy św.

    Obecnie Pełnomocnik ds. operacyjnych w ORL w W-wie cytuje moje słowa prawdy (nr 74/R-VIII/2020/poufne z dnia 18 listopada 2020 r.): 

"Ja jestem chory psychicznie, a co wyrabiają zdrowi funkcjonariusze ORL?"

"Dalej trwają matactwa ORL w Warszawie z podtrzymywaniem zastosowanej psychuszki".

   To bardzo groźny człowiek (nasłany na mnie), szerzący samowolę z podsuwaniem pism miłemu koledze Łukaszowi Jankowskiemu. Kolega jest bardzo wrażliwy, nawet pisze o kanonach etyki lekarskiej wskazując na moją wulgarność.

   W czasie napadu na mnie kol. Konstanty Radziwiłł wciąż pisał o etyce lekarskiej, a nawet nauczał w TV Trwam, gdzie przegoniono go po moim telefonie. To nie są zarzuty z nienawiści, ale poznałem strukturę bolszewizmu. 

   W tym czasie tkwi się w podtrzymywaniu "prawomocnej" uchwały ORL w dniu 29 sierpnia 2008 r. z uchwałą nr. 675/R-V/08/Poufne (na podstawie komisji lekarskiej bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha, szefa KEL!). 

   Dopiero po czasie "przejrzałem", że w napadzie na mnie nie było pomyłki (mistyka to psychoza), ale zastosowano sowiecką psychuszkę (w beznadziejnym wykonaniu). Tak jest z tymi, którym nie podoba się władza...w tym samorządowa.

   Trzeba być chorym psychicznie, aby krytykować władzę, która chce tylko dobrze (w Federacji Rosyjskiej zamykają takich w szpitalach psychiatrycznych, a w Korei Północnej zabijają w obozach). 

   Informuję, że szereg razy występowałem o unieważnienie całego procesu, ale za każdym razem funkcjonariusze publiczni udawali, że nie wiedzą o co chodzi i wciąż zlecali badanie psychiatryczne. Oto zestaw tych działań: 

1. Poprosiłem o zbadanie przez komisję lekarską niezależną, ale nie wiedziałem, że to właśnie  Konstanty Radziwiłł rozpoczął proces psychuszki. Powołał trzech funkcjonariuszy samorządu lekarskiego: prezesa Kujawsko-Pomorskiej OIL (psychiatrę), koleżankę, które mnie skrzywdziła jako przewodniczącą oraz sekretarza NIL jako eksperta bez specjalizacji. Wykorzystano wówczas moją nieznajomość prawa. Ja wiem, że jest to jeden z elementów zniewolenia państwa (wejdź: 45 zasad zniewolenia państwa - Biezmienow).

2. Podczas prezesury lek. Mieczysława Szatanka (dalej jest wiceprezesem OIL) poprosiłem o zabranie mi prawa wykonywania zawodu lekarza, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej. Kolega prezes wobec całej ORL oraz przyczajonego Konstantego Radziwiłła i Andrzeja Włodarczyka przeczytał, że proszę o następne badanie psychiatryczne! Podszedłem i pokazałem mu jego fałsz czytając moją prośbę...

3. W okresie panowania prezesa Andrzeja Sawoniego wystąpiłem o unieważnienie pierwszej przestępczej uchwały  ORL z 19 października 2007 r. (nr 1143/R-V/07/poufne), ale pismo schowano i nie odpisano. Wcześniej prezes Andrzej Sawoni pisał do mnie, że swoich praw mogę dochodzić podczas badania przez psychiatrów

4. Na początku 2013 roku zgodziłem się na badanie przez komisję lekarską złożoną z:

- przewodniczącego OIL prof. Romualda Krajewskiego, który wszystko dokumentował (poprosiłem o nagranie)

- prof. Marka Jaremy b. konsultanta w dziedzinie psychiatrii (sądziłem, że wszystko naprawi)

- prof. Andrzeja Kokoszki, który udawał, że nie wie, co oznacza psychuszka

   Na tej komisji mężem zaufania była moja dyrektorka SP-ZOZ-u w Białobrzegach, która powiedziała prawdę o mojej ciężkiej pracy, a także o otrzymywaniu premii i nagród w czasie trwającego na mnie napadu.

   Ta komisja odesłała moją sprawę do Rzecznika Praw Lekarzy  (potwierdziła łamanie moich praw), ale była powołana do oceny mojego zdrowia psychicznego (wykonano unik), a RPL wiedział o wszystkim i dziwił się, że nie mam szacunku do samorządu lekarskiego...tak jak obecnie Pełnomocnik ds. operacyjnych lek. Piotr Winciunas. Nie chciałem się z nim spotkać (figurant), bo powinien wszystko sprawdzić, a nie kłócić się ze mną.

5. W 2018 roku wystąpiłem do nowej Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie o unieważnienie całego procesu, dużo czasu straciłem na przygotowanie się do spotkania z kolegami, ponieważ otrzymałem zaproszenie na część obrad dotyczących mojej sprawy. 

    5 września 2018 roku doznałem wstrząsu, ponieważ nie wsparła mnie Rzecznik Praw Lekarzy (była na korytarzu, a otrzymała całość dokumentacji), nie wpuszczono mnie na salę, gdzie byłem obgadywany (prawdopodobnie przez Pana Pełnomocnika). Nie podjęto decyzji o unieważnieniu całego procesu, ale po wezwaniu mnie na salę rozpraw przekazano (bez możliwości zabrania głosu), że będą badać koleżanki, specjalistki od psychuszki z 2008 r. 

  Napisałem odwołanie do NRL, ale prezesa zagmatwano w nieprawidłowość składu komisji lekarskiej, a ukryto moją krzywdę. Ktoś za to powinien odpowiedzieć, bo oszukiwał swojego przełożonego.

   Dodatkowo Pełnomocnik ds. spraw operacyjnych podał decyzję Prezesa do Sądu Administracyjnego (nie miał takiego prawa). W piśmie otrzymanym widziałem dzieło prawników unikających mojej krzywdy, ale szukających kruczków prawnych. Przez dwa lata słuch o mnie zaginął...

6. W tym roku (2020) przypomniałem się w nieudolnym liście elektronicznym, który kolega Pełnomocnik - jako następny psychiatra jasnowidz - potraktował jako objaw mojej choroby psychicznej i z tego powodu wyraził zgodę na badanie psychiatryczne (żenująca nieznajomość prawa), a ja prosiłem ponownie o unieważnienie uchwały  ORL z 29 sierpnia 2008 r. (Nr 675/R-V/08/Poufne).

   Kolega Pełnomocnik (rządzi w OIL w W-wie) powołał następną komisję lekarską na którą nie zgodziłem się (moje prawo). Nie chciał, aby zbadała mnie proponowana:

przewodniczący Mieczysław Szatanek (zna cały przebieg napadu na mnie)

była pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy specjalistka z psychiatrii Jolanta Charewicz (stwierdziła, że jestem zdrowy), ale z Izby Lekarskiej pisano do niej anonimy ("ode mnie" - nabrała się na to)

prof. dr. hab. n. med. Marta Aczewska z IPiN-u (stwierdiłą, ze nie wymaga hospitalizajci - zdesperowany godziłem się na to).

   Wobec powyższych faktów proszę Naczelną Radę Lekarską o naprawienie mojej krzywdy (unieważnienie zbrodniczej uchwały zawieszającej mi pr. wyk. zawodu lekarza z jakąś rekompensata poniesionych kosztów).

   Proszę nie odsyłać sprawy do moich prześladowców, bo wszystko wyszło z Naczelnej Izby Lekarskiej i jest okazja do unieważnienia tej zbrodniczej uchwały. 

  Jeżeli nie można tego uczynić: proszę zabrać mi pwzl, a jeżeli jest to niemożliwe to proszę zabrać mi pr. wykonywania zawodu lekarza z uzasadnieniem, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej...

  Odesłano mnie do Sądu Administracyjnego żądając wpłaty 200 zł!

                                                                               Andrzej Piotr Lipiec 

 


Andrzej Piotr Lipiec internista - reumatolog    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Andrzej Piotr Lipiec internista - reumatolog do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...