TVN Fakty! Żądamy sprostowania reportażu o kotach z dnia 29.05.


Gość

#376

2015-06-01 04:30

Bzdura, ! Ten lekarz nie wie nic o kotach! Jest dokładnie odwrotnie, !

Gość

#377

2015-06-01 04:49

W obawie przed nasilajacymi się aktami okrucieństwa wobec wolno żyjących kotów i zwiększeniem się bezdomności tych zwierząt

Gość

#378

2015-06-01 04:53

Podpisałam,chociaż tymczasem jestem psiarą,ale możne tym podpisem dołożę się do wyleczenia ciężkiej,zakaźnej,ludzkiej choroby jaką jest...głupota!

Gość

#379

2015-06-01 05:22

Jedni robią co mogą aby ulżyć doli tych nieszczęsnych bezdomnych stworzeń, a inni bezmyślnie lub kłamliwie niweczą te wysiłki. Pętaki nie dziennikarze !!!

Gość

#380 Re:

2015-06-01 05:46

#367: -  

 Gdyby pokazali, co jest dorzucane do żywności, to raz, że ludzie by nie uwierzyli, że "takie coś" jedzą, a dwa - zbankrutowali by na skutek pozwów koncernów (w tym farmeceutycznych, bo oni też żyją z tego, że żywność jest pełna syfu). A koty... do sądu nie pójdą, a "fakty" trafiają na grunt podatny - wielu ludzi pomimo, że mamy XXI wiek, pod kątem kotów (i innych przesądów) jest kilkaset lat do tyłu. Nie na darmo Albert Einstein powiedział: "Żyjemy w takim dziwnym świecie, w którym łatwiej jest rozbić atom niż obalić przesąd."


Gość

#381

2015-06-01 05:57

Bzdury na antenie, mega przesada ,jak w brukowcu, a nie w poważnej telewizji .Nie długo może będą straszyć ludzi psami, bo z gołębiami już im się udało.

Gość

#382

2015-06-01 06:13

Nie każdy ma świadomość, że prawie każde zwierzę jest potencjalnym zagrożeniem. Dlatego nie godzę się by winą za zło wszelakie obarczać znowu koty, które przez wieki były narażone na ostracyzm i dręczenie

Gość

#383

2015-06-01 06:21

Jestem właścicielką kotów od ponad 20 lat, i uważam że reportarz jest krzywdzacy dla zwierząt. Proszę o rzetelne dziennikarstwo, zawsze uważałam ,żę tvn widzi problem i pomaga zwierzęta a nie przyczynia się do bezdomności durnymi reportażami.

Gość

#384

2015-06-01 06:25

Podpisałam ponieważ,wszelkie informacje zawarte w programie są kłamliwe,i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.Ktoś,koto publikował tę informację nie konsultował tego z żadnym lek.weterynarii.Taka informacja może jedynie doprowadzić do zwiekszenia bezdomności tych zwierząt,bestialstwa wobec nich,trucia itp.

Gość

#385

2015-06-01 06:49

Kolejna nadinterpretacja. Bezmyślne szukanie sensacji. Autor reportażu nie zastanowił się nad szkodliwością rozpowszechniania takich "rewelacji". W swoim prawie 60-letnim życiu nie spotkałam się z takim przypadkiem, a z wieloma kotami i właścicielami kotów miałam do czynienia. A były to koty i domowe i wychodzące.

Gość

#386

2015-06-01 07:21

Oglądałam ten program i sama zastanawiałam się co za kretyn to przygotował i ilu ludzi mu uwierzy. Przedtem cykl programów pt."Zwierzę nie jest rzeczą", a tu taki idiotyzm. Mam 6 kotów i psa. Nigdy nie zaraziłam się żadną choroba odzwierzęcą. Mąż też nie. Dodam, że wszystkie moje koty zostały zabrane z ulicy lub schroniska. Wszystkie na coś chorowały kiedy trafiły do mojego domu, ale żaden z nich mnie niczym nie zaraził.
Joanna

#387 Re:

2015-06-01 07:25

#382: -  

 Przepraszam, ale jakimż to zagrożeniem jest KAŻDE zwierzę?


Gość

#388

2015-06-01 07:46

Najwyższy czas skończyć z bzdurnymi mitami o kotach!. Toksoplazmozą zarażamy się najczęściej od niedogotowanego mięsa np z grilla. Nawet od chorego kota trudno się zarazić jeśli tylko myje się ręce!

Gość

#389

2015-06-01 08:01

Widzialam reportaż i jestem zbulwersowana, wybiórczym podejściem do tematu. Robienie taniej sensacji i podawaniem nierzetelnych informacji w imię dziennikarskiego instrumentalnego podejścia - byle miało ogladalność. Nikt nie pomyślał o konsekwencjach tak głupiego i nieodpowiedzialnego podejścia do tematu. Od dzieci też można się zarazić świnką , ospą, owsikami i innym paskudztwem. Redaktorzynie proponuję przejść się po schroniskach i podwórkach i zobaczyć ile nieszczęścia może narobić swoim nieodpowiedzilnym podejściem do tematu.


Gość

#390

2015-06-01 08:09

Nie mam kotów, mam 2 psy. Oglądałam ten reportaż i pomyślałam sobie właśnie że niektórzy opacznie go zrozumieją bo brzmiał zniechęcająco do kotów!!

Gość

#391

2015-06-01 08:18

Reportaż TVN to stek niedomówień, chociażby, krótko wspomniana na koniec toksoplazmoza. Jak zarazić się toksoplazmozą od kota, który całe życie przebywa w domu? Nie poluje na gryzonie, które są źrodłem. Szybciej niedouczony pracownik TVN zarazi się jedząc niedomytą sałatę niż od futrzaka!!!

Gość

#392

2015-06-01 08:30

Głupota karalną nie jest. Niestety...

Gość

#393

2015-06-01 08:53

Ignorancja nie wymaga komentarza.
Olga

#394

2015-06-01 08:53

Człowiek całe życie próbuje walczyć z błędnymi stereotypami, przekonując innych, że nie trzeba wyrzucać kota np. jak jest się w ciąży albo ma małe dziecko, a tu taki TVN wyświadcza niedźwiedzią przysługę... Beznadziejny reportaż.


Gość

#395

2015-06-01 09:12

Informacje zawarte w tym reportażu są bardzo nierzetelne; mają charakter anegdotyczno-plotkarski. Skutek może być taki, że słabo zorientowani i podatni na taki przekaz właściciele kotów wyrzucą swoje zwierzęta z domu.

Gość

#396

2015-06-01 09:31

Jestem właścicielką kota, adoptowanego ze sschroniska. Dokarmiam dwa koty wolnożyjące. Uważam, że koty są bardzo czystymi zwierzętami, nie stanowią żadnego zagrożenia i nie roznoszą chorób. TV powinna promować działania na rzecz promocji ochrony zdrowia i życia kotów, zwlasza ich regularnie szczepioenie i sterylizację.

Gość

#397

2015-06-01 09:38

Mam dość stereotypów!

Gość

#398

2015-06-01 10:03

Negatywnie o kotach wypowiadają się ci którzy nie nawidzą zwierząt . My wzieliśmy około 8-letnią kotkę wychowaną na działkach i jest najukochańszym zwierzątkiem w domu . Kot czy inne zwierzątko dobrze traktowane nie zrobi nikomu krzywdy.

Gość

#399

2015-06-01 10:07

Podpisałam, bo uważam za szkodliwe głoszenie mitów o kotach i plotek medialnych.

Gość

#400

2015-06-01 10:15

Podpisałam tę petycję, bo protestuję przeciw wszelkiej nierzetelności w przekazywaniu informacji w mediach. Ten reportaż jest jak wiele innych nastawiony na sensację, ale skutki tej
" sensacji" mogą być bardzo dla zwierząt domowych bardzo bolesne. Sama mam koty od dwudziestu lat, zdarzało się, że byłam ugryziona, czy podrapana. Jedynym objawem " kociego pazura" było lekkie złe samopoczucie przez wieczór, coś jak zapowiedź infekcji. Na tym się skończyło. Nigdy nie chorowałam poważnie z powodu kontaktu z kotami.