Sprzeciw ograniczeniom "Natura 2000" dla Obszaru Zatoki Puckiej

Dziadek

/ #11 Natura ..., a gdzie niezbywalne prawa człowieka?!!!

2014-01-26 19:23

W dzisiejszych czasach, nikt generalnie nie przeciwstawia się ochronie środowiska. Człowiek jest jego ogniwem i jako istota nadrzędna- myśląca, musi sprawować odpowiedni nadzór nad zachowaniem równowagi w ekosystemie i chce żyć w możliwie najczystszym środowisku. Absurdem jest chęć zamknięcia Zatoki Puckiej dla pozostałego, szczątkowego rybołówstwa, po to by powstał "Rezerwat Fok, Morświnów" czy też ptaszków, których raz doroczny przelot może być zakłócony łopotem żagli osób serfujących. Nie można bezkrytycznie przyjmować i aprobować poczynania niby ekologów i naukowców !!! To wszystko jest lipa !!!
Dzisiaj są "ci" panowie krzykacze, nie ponoszący odpowiedzialności za swoje twórcze poglądy, a jutro może ich nie być! I kto naprawi to, co w niwecz się obróci? Ile cynizmu i buty musi mieć w sobie pan Skóra, rzucający tyle kłód rybakom, wśród których żyje od tylu lat. Jak wyrafinowanie, pokrętnie przedstawia on w mediach "wszelkie zło" jakie każdego roku latem niesie za sobą turystyka skupiona wokół Półwyspu Helskiego. Nigdy jednak nie chwalił się chociażby z dziennych zysków dostarczanych przez osoby odwiedzające fokarium, jak zacierał ręce latem, gdy w kolejne dni niepogody na rogatkach miasta strażnicy miejscy informowali zmotoryzowanych o wypełnionych po brzegi parkingach.
Dlaczego więc prawa człowiek... do życia, do pracy, rozwoju, do zapewnienia bytu rodzinie, do kultywowania tradycji, do kształtowania i wychowania młodego pokolenia, ...są podważane i mają być niweczone przez wyimaginowane pomysły mędrców od "szkiełka i oka".
Kim są Ci prości rybacy mieszkający wokół Zatoki Puckiej? Ano są spadkobiercami od wieków istniejącego tutaj rzemiosła - rybołówstwa. Znoju dającego żywność społeczeństwu i możliwość utrzymania rodzin. Są więc Panami Tej Ziemi i Małego Morza!!!
Kto przeciwstawia się takiej rzeczywistości, jest bałamutem i wrogiem miejscowego społeczeństwa. W "tym" środowisku przewrotnie może nosić miano pasożyta, jak odradzające się stado fok i kormoranów.
Gdyby żył prof. Kazimierz Demel- przyjaciel rybaków ? ...nie byłoby istniejącego kacyka!