Apel w sprawie Julii G. - znanej behawiorystki i petsitterki


Gość

/ #19

2014-07-12 21:18

Wstrząsające. Przeczytałam dzisiaj po południu i nie mogę przestać myśleć o tych biednych kotach. Behawiorysta to nie jest zawód jak każdy inny, opieka nad zwierzętami to nie jest praca, gdzie można wpaść na chwilę, rzucić garść suchego, dać puszkę, wyczyścić kuwety i wyjść. W głowie mi się nie mieści, że coś takiego mogło się stać w czasie, gdy koty były pozostawione pod opieką nieprzypadkowej osoby.