Apel w sprawie Julii G. - znanej behawiorystki i petsitterki

ladybug

/ #107

2014-07-15 19:46

Za duzo słow, a za malo refleksji nad... sobą. Profesjonalistka popelniła bląd poprzez zaniedbanie, ale czym moglabym Panią do siebie przekonac, ze zaluje tego zdarzenia? Ile pralek odkupic i wylac krokodylich łez, by dotarlo do Pani, ze to co sie stalo, juz sie nie odstanie? Zastanawia mnie natomiast ten histeryczny ton i strasznie napompowana reakcja (psychiatra? leki? stare urazy? trochę tego sporo) na smierc 2 kotów traktowanych jak dzieci. Ludzie nie przezywają tak smierci ojca, matki jak Pani zwierzęcia. Coś tu jest nie tak. Powinna Pani pojsc do dobrego psychologa, ktory a)pomoglby Pani dojsc do siebie po niewątpliwej traumie, jaką teraz Pani przezywa, b)zbudowac od nowa wiarę w siebie i swoje mozliwosci. Od istnienia lub nieistnienia wokół siebie zywych stworzen uzaleznia Pani spojrzenie na swiat, w którym zyje, a taka postawa bedzie zawsze powodowac, ze będzie Pani ofiarą. Z głębi serca radzę: proszę wybaczyc, isc dalej i popracowac nad autorozwojem. Samobiczowanie się po smierci kotków zaprowadzi Pania donikąd. Pozdrawiam!