obowiązkowa sterylizacja i kastracja psów i kotów nierodowodowych

Pusia

/ #143 kastracja - tak, ta "petycja" - nie

2014-11-19 17:53

Kolejna "petycja", z której ideą się zgadzam ale nie podpiszę.

Po pierwsze: brak adresata - już to dyskwalifikuje całość.

Po drugie: treść - w tytule psy i koty, potem tylko o psach, dalej wtrącone zdanie o psach i kotach, po czym znowu tylko o psach - chaos.

Po trzecie: brak zrozumienia pojęć "sterylizacja" i "kastracja" - sterylizacja to pozbawienie możliwości płodzenia ale zachowanie gonad, czyli podwiązanie nasieniowodów i jajowodów przy zachowanym popędzie płciowym; kastracja to usunięcie gonad, bez względu na płeć. Chyba dlatego, że słowo "kastracja" brzmi dość brutalnie, przyjęło się mówić o sterylizacji kotek i suczek, co jest błędem. Gdyby rzeczywiście sterylizować kotki i suczki, to byłoby to barbarzyństwo, bo miałyby nadal popęd płciowy i cierpiały! Spotkałam się z kastracją z pozostawianiem macicy ale ja bym tego nie zaryzykowała ze względu na potencjalne niebezpieczeństwo ropomacicza w przyszłości. W każdym razie cokolwiek zrobimy, zawsze to będzie kastracja.

Na FB jest wiele osób o nazwisku "Patrycja Król", więc nie potrafię ustalić, kim jest autorka tej "petycji" i jaką ma wiedzę w tej dziedzinie - domniemam, że jest posiadaczką pieska i jest zaangażowana pozytywnie, emocjonalnie ale do pisania poważnych petycji do ustawodawcy czyli do Sejmu to jednak za mało.

Na koniec powiem, że wykastrowałam na własny koszt 54 działkowe koty płci obojga.