Dość rządów lobby myśliwskiego! List otwarty do Premier Kopacz


Gość

/ #100

2015-05-04 09:24

Mieszkam (od 4 lat) na Mazurach. Dookoła mam lasy. Widzę nieraz co robią "myśliwi". Pijani, hałaśliwi i aroganccy. Nieraz tak zataczający się, ze trafiają tylko przypadkiem i prawie nigdy śmiertelnie. Dobijanie zwierzyny? "Szkoda kuli, sama zdechnie".
Rozumiem, ze zwierzyna ma mocno ograniczone terytorium do życia. Rozumiem nawet konieczność odstrzału części populacji. Ale bez znęcania się nad zwierzętami.