TAK dla Jana Klaty na stanowisku Dyrektora NST w Krakowie

APEL

Zwracam się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o natychmiastowe odwołanie dyrekcji Narodowego Starego Teatru w Krakowie w celu zapobieżenia jego dalszej destrukcji.

Uważam, że pan Jan Klata utracił zdolność kierowania zespołem, dlatego przedłużanie obecnego kryzysu będzie przynosić straty wszystkim zainteresowanym.

Z radością przyjmuję wiadomości o wzroście frekwencji w Teatrze, ale pozwolę sobie przypomnieć, że największą frekwencją cieszą się u nas teatry bulwarowe!

Nie da się robić teatru przeciw aktorom (dzieląc aktorów na swoich i „konserwatywnych”), nie wolno w teatrze repertuarowym sypać szańców rzekomego postępu, samemu będąc niesłyszalnym w siódmym rzędzie, czyli nie przestrzegając minimum wymogów warsztatowych; pokazywanie – choćby części, choćby politycznie opozycyjnej – widowni paluszkiem drzwi jest dowodem zadufania, ale i braku obycia, oraz odpowiedzialności.

„Wolność artystyczna” musi być konfrontowana z umiejętnościami rzemieślniczymi i ETYKĄ ZAWODOWĄ. Wojna z publicznością dyskwalifikuje…

„Konkurs” na dyrektora tego Teatru został przeprowadzony niezgodnie z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, bo o żadnym „konkursie zamkniętym” (ofert wskazanych przez organizatora kandydatów) nie ma tam mowy; wzbudził od początku protesty, np. Krystiana Lupy – nauczyciela Klaty.

Ci, którzy głosowali za Klatą się pomylili, co jest do usprawiedliwienia, niedopuszczalne jest trwanie w błędzie. Czas niczego tu nie zmieni, bo pan Klata demonstruje swoją aksjologię precyzyjnie i czytelnie. Uważam, że nie jest to program wartościowy dla publicznego (narodowego) teatru repertuarowego. Mnie uczył prof. Raszewski, że musi to być teatr grający dobrą literaturę w sposób najlepszy z możliwych. Nie mieści się w takim pojęciu dekonstruowanie tekstu bez znajomości jego sensu i kontekstów, konfliktowanie aktorów i wymyślanie publiczności. Na to minister kultury pozwalać nie powinien!

Błędy są po to, by je naprawiać, a nie trwać w uporze…