TAK dla Jana Klaty na stanowisku Dyrektora NST w Krakowie

Obawiam się niekorzystnych zmian w instytucjach kultury po objęciu władzy przez nową ekipę.

Nie zgadzam się na ideologiczne zmiany personalne w instytucjach publicznych i państwowych oraz na każdą cenzurę.

Nagonka na Jana Klatę trwa od początku jego dyrektury. A właściwie jeszcze wcześniej. Prowadzona jest przez grupę tzw obrońców kultury, którzy nie mają pojęcia o tym co dzieje się naprawdę w teatrze, bo do niego nie chodzą. Ich wyimagowane zarzuty, często bazujące na kompromitujących się w zalążku donosach ludzi, którzy donosicielstwo wyssali z mlekiem matki, są dowodem ignorancji, nietolerancji, działania z fałszywych pobudek, braku szacunku dla pozostałych widzów. Nie chciałbym aby jakaś grupa o wątpliwych kompetencjach ograniczała mi dostep do kultury i narzucała swoje wybory. Ten teatr był i jest sercem Polski. Mocniej bijącym od 2 lat. I mam nadzieję, że takim pozostanie.

Najważniejsze decyzje o losach teatrów powinny zapadać po konsultacjach ze środowiskami teatralnymi, środowiskami twórczymi oraz ekspertami. O losach teatrów nie powinni decydować ludzie którzy teatry ignorują i nie uczetniczą w życiu teatralnym.

Obecnie Stary Teatr jest jedną z ciekawszych scen w kraju, wystawia Ibsena, Szekspira, Strindberga, Buchnera, Jarry'ego, Marlowe'a, Różewicza, niedługo premiera Czechowa, potem Jelinek. Sporo nowych tekstów polskich: Demirskiego, Chutnik, Kmiecika, Masłowską, Pałygę. Pracują tu wybitni reżyserzy i aktorzy. To wszystko pod dyrekcją Jana Klaty. Chcemy to zniszczyć?

Mieliśmy juz czasy cenzury