Protest przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Gąskach k. Mielna

Nie chcemy elektrowni jądrowych na terenie Polski. W jaki sposób politycy , decydenci zamierzają przechowywać odpady radioaktywne? Co w przypadku awarii takiej elektrowni? Drugi Czarnobyl ?!Nie mamy w swoim kraju paliwa do takiej elektrowni. Dostawcy będą dyktować nam cenę. Łatwo wybudować natomiast wygasić o wiele trudniej. Problem odpadów powinien być powodem nr I przeciw budowie tej elektrowni. Tego rodzaju odpadów nie da się wpakować do beczki ze stali i schować do np. zamkniętej kopalni. Beczki po 20-stu latach skorodują a promieniowanie radioaktywne skazi całą okolice na kilka tysięcy lat. Promieniowanie to jest powodem licznych chorób ludzi i zwierząt. Wystarczy spojrzeć na Czarnobyl albo Fukuszimę. Strefa skażenia coraz bardziej się poszerza, dochodzi do 100 km i będzie się zwiększać. Zachorowalność ludzi i liczba zgonów wzrasta. Po co nam to. W Polsce tez może dojść do trzęsienia ziemi, które wywołać może tsunami i japoński horror się powtórzy. Czy tego chcemy? Nikt zdrowy na umyśle na taką propozycję nie pójdzie zwłaszcza że mamy zasoby geotermalne, węgiel i źródła ekologiczne, odnawialne, gaz łupkowy i tam powinniśmy inwestować w nowoczesną energię. Niemcy chcą wygasić swoje elektrownie, a my mamy od Francuzów kupować przestarzałe technologie, uzależniać się od ich dostaw paliwa i odpady utylizować na terenie naszego kraju? To chory pomysł. Taka elektrownia w naszych kryzysowych realiach stwarza poważne zagrożenie również dla naszych sąsiadów. Czy ktoś pytał ich o zdanie? Co z mieszkańcami Mielna i okolic, którzy stracą zyski z turystyki. Tam już nikt nie pojedzie ani nie zainwestuje. Z czego ci ludzie mają żyć? Mają prawo do normalnego życia i rozwoju. Czy ktoś jeszcze w tym kraju liczy się z jego obywatelami? Nie wolno dopuścić do tego, aby mała grupka decydentów decydowała o losie 38 milionowego kraju. Sprawę należy maksymalnie nagłośnić w mediach również zagranicznych. My nie chcemy tej elektrowni ani jej odpadów.