Rozumiem, że macie prawo nie popierać Szatana, a nawet walczyć z nim. Chwała Wam za to. Ale czy naprawdę uważacie, że ktoś dba o to, co jest napisane na puszce energetyka? Szatan walczy znacznie mocniej na wielu innych polach, i ,jak zwykle, tuż pod naszym nosem.
Dlaczego ktoś, kto chce po prostu dostać 'kopa energii' a nie ma czasu na parzenie dobrej kawy, miałby kupować produkt koniecznie o innej nazwie? Jeżeli nie mam kasy na Tigera albo Red Bull'a , to wypiję coś tańszego. Etykieta albo nadruk nie mają znaczenia dla klienta akurat w tym sektorze.
Znacznie poważniejszym problemem są na przykład reklamy lub całonocne ciągi porad ezoterycznych. Są szkodliwe nie tylko dla duszy, ale i dla rozumu: sprytni ludzie, żerujący na słabej psychice ludzi dzwoniących okradają ich ze znacznie większych sum i szkodzą im dalece bardziej. Poza tym, o wiele silniej, niejednokrotnie wprost, namawiają do 'samorozwoju' , czyli samoczynnych praktyk w tym jakże niebezpiecznym temacie.
Bożej łaski i opieki wszystkim, którzy mają siłę i wiarę, by walczyć z siłami zła. Amen!

#550: Quake_Syndrome - Przeciwny

Każdy ma swój odcinek frontu. Rozumiem, że pewne rzeczy wydają się Panu bardziej priorytetowe, a inne mniej, ale zamiast krytykować tych, którzy zajmują siętymi "mniej priorytetowymi" sprawami, niech się Pan weźmie do roboty nad tymi, które według Pana są ważniejsze. Bóg jednego powołuje do jednej rzeczy, a drugiego do drugiej. Krytykując nasze zaangażowanie krytykuje Pan decyzję Bożą.

Poza tym Pańskiego lekceważącego stosunku do satanistycznego przekazu obecnego w kampanii reklamowej "Demona" jakoś nie podzielają siedzący w tym temacie księża-egzorcyści :)