Sprzeciw ograniczeniom "Natura 2000" dla Obszaru Zatoki Puckiej

Quoted post

Marek Piechocki
Kościerzyna

#16 Przyzwyczajenie do praw własności

2014-01-28 22:17

NATURA ZATOKI PUCKIEJ, JEZIOR, LASÓW CZY STRUMIENI NIE JEST WŁASNOŚCIĄ MIESZKAŃCÓW WYBRZEŻA

Przyroda nie może być na życzenie rzekomych właścicieli traktujących ją jak prywatny folwark, zdeptana i w odpowiednio zwolnionym tempie niepostrzeżenie zamieniona w martwy teren.
Ekolodzy to nie terroryści, mimo że trudno pogodzić ich wołanie z interesami ludzi żyjących z wczasowiczów.

Władze terenowe powinny znaleźć sposób na zapewnienie takiego sposobu zarobkowania na wczasowiczach, aby pogodzić to z ochroną natury. Oczywiście z kwater dla najbogatszych turystów żyją całe miejscowości... dopóki nie zobaczą, że żyją nad martwą sadzawką trochę za bardzo rozległą... Cóż, to nie musi stać się w naszym pokoleniu, stąd ich "spokój" o ten kłopot, bo przecież trudno sobie coś zarzucać, jeśli skutki głupoty zobaczą dopiero nasze dzieci lub wnuki. Władze powinny jednak wprowadzając przepisy ograniczające ruch turystyczny lub sposoby niszczenia przyrody podczas „wypoczynku” zadbać, aby nie stawiać przez to nagle całych miejscowości na skraju bankructwa. Trzeba dać im czas i środki na przekształcenia profilu zatrudnienia.

Trudno okreslić tylko słowami "nie lubię" eksterminację całych populacji stworzeń z powodu uprawiania relaksujących sportów wodnych. Sprzeciwiam się bezmyślnemu deptaniu przyrody przez buców wyróżniających się pragnieniem szczęścia i łatwym zdobywaniem i wydawaniem gotówki. Zamiast tworzyć rezerwaty przyrody należałoby utworzyć rezerwaty czy strefy szaleństwa bez zagrożeń dla tych ludzkich istot niszczących środowisko życia. Niewiele chyba pomoże tłumaczenie im potrzeby harmonii i równowagi w przyrodzie, gdy oni nigdy nie zamierzali uczyć się czegokolwiek o życiu istot, które niszczą. Oczywiście dla ludzi wychowanych na błędach wychowawczych należy mieć wyrozumiałość uwzględniając ich prawo do unikania wiedzy i nauki podczas edukacji szkolnej.

Gdy jednak przepisy nie pomogą zatrzymać nas w niszczeniu, kto nas ocali, gdy będzie już za późno po przekroczeniu granic bezpieczeństwa pozwalajacych na odnawianie się życia?

Sprzeciwiam się niszczeniu, choć widzę, że tacy ludzie na słowo "sprzeciw" dostają tylko zawziętego wyrazu twarzy, aby komuś dołożyć i hulać dalej, albo wykładają swoją wydartą innym z gardeł gotówkę, aby rzucić ją na stół na akcję ratowniczą rozgłaszaną przez media z ogłaszaniem ich nazwisk...
Kocham to miejsce dla jego piękna, a wcale nie dlatego, że surfuję, bo tego nie robię. mp

Odpowiedzi

zatroskana

#17 Re: Przyzwyczajenie do praw własności

2014-01-28 22:35:47

#16: Marek Piechocki - Przyzwyczajenie do praw własności

Nie moga się z panem zgodzić  ,zwłaszcza ze zdaniem o życiu z najbogatszych turystów .Kto panu dał takie prawo żeby oceniać mieszkanców i rybaków ,oni cięzko pracjuą na swój kawałek chleba ,a jeśli ktoś oddaje swój kawałek domu ,1-2 pokoje żeby zarobić na opał na zime to zaraz nazywa się go niszczycielem zasobów morza - to kpina z ludzi ,z nas Kaszubów.My ,którzy tu mieszkamy od lat nie niszczymy tego ,z czego żyjemy i innym tez na to nie pozwolimy .A przyrodę kochamy ,nawet my prości ludzie bez szkół.

żal mi tylko tych młodych ,którzy za nasze pieniądze pokończyli państwowe szkoły i teraz są tacy nieczuli na los ludzi ,a widza tylko własny koniec nosa.

Gdynianka

#18 Re: Przyzwyczajenie do praw własności

2014-01-28 23:11:08

#16: Marek Piechocki - Przyzwyczajenie do praw własności

Najpierw trzeba znać teren, potem problem i ludzi z którymi się zagadnienie wiąże. A nie wypisywać bzdury nie mając pojęcia o czym się pisze.

 

mona

#19 Przyzwyczajenie do praw własności

2014-01-31 17:05:20

#16: Marek Piechocki - Przyzwyczajenie do praw własności

Dziękuje za wypowiedz z którą w pełni sie z zgadzam.

Im bardziej będziemy chronić przyrodę tym lepiej dla turystyki i lepiej dla biznesu turystycznego.

Trochę po święcę jeździłem i tylko tam gdzie społeczność dba o ekologię tam jest dobrze i cale pokolenia korzystają z tego i pilnują żeby nikt na ich terenie nie wybudował czegoś wielkiego i betonowego.

Tam gdzie samorządy połasiły się na krótkotrwały zysk , lokalna społeczność została niewolnikiem wielkich firm Hotelarskich. Wynajem pokoi czy mała restauracyjka nie ma szans utrzymania się ponieważ gość „All Inclusive” nawet nosa z terenu Hotelu nie wystawia bo na miejscu wszystko ma.

Spójrzcie na Władysławowo , pokoje po 20 złotych i masowe ogłoszenia sprzedam dom, pensjonat, mieszkanie.

Dziwię się Tyberiuszowi (burmistrz Jastarni) ze bierze udział w tej hucpie. Z drugiej strony chłop potrzebuje głosów wyborczych no i chyba inwestorzy budowlani też na niego naciskają w końcu już tyle pozwolił.

Każdy nowy „Apartamentowiec” oznacza mniejszy zarobek dla lokalnej ludność, ale mimo to już pierwszy Budynek o pięciu kondygnacjach powstaje w Juracie i to przy samej zatoce , a następnych 40 Apartamentów powstaje przy Zatoce w Jastarni, na terenach Kempingów w Chałupach powstanie SPA itd.

Nikt się nie burzy nie denerwuje nie straszy wszystko dzieje się po cichutku i tylko ta cholerna Natura 2000 oraz „Skóra z Foki i z Morświna” jeszcze przeszkadzają ale jak się postraszy naród „dumny i chciwy” zamknięciem kawałka Zatoki to i ten problem da się uciszyć.

 

 

Turystka

#22 Re: Przyzwyczajenie do praw własności

2014-02-01 10:14:31

#16: Marek Piechocki - Przyzwyczajenie do praw własności

Sprzeciwiam się bezmyślnemu deptaniu przyrody przez buców wyróżniających się pragnieniem szczęścia i łatwym zdobywaniem i wydawaniem gotówki. Zamiast tworzyć rezerwaty przyrody należałoby utworzyć rezerwaty czy strefy szaleństwa bez zagrożeń dla tych ludzkich istot niszczących środowisko życia.

Bardzo Pan generalizuje Panie Marku, nie wszyscy którzy odpoczywają nad zatoką są bogatymi, tępogłowymi bucami. Obraża Pan tym wpisem ludzi. Proszę to przemysleć. Pozdrawiam.