Porody rodzinne w Toruniu dla wszystkich!

100477495_2727049420905365_2121991659888574464_n1.jpg

Do

Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Pana Piotra Całbeckiego

Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu Pani Sylwii Sobczak

Naczelnego Lekarza WSZ w Toruniu prof. zw. dr hab. n. med. Marek Jackowski  


Szanowni Państwo,

Decyzją Dyrekcji Szpitala od dn. 25 maja 2020 r. formalnie przywrócono porody rodzinne w Toruniu, jednak wśród wytycznych wymagane jest wobec osoby towarzyszącej w porodzie rodzinnym wykonanie testu PCR w kierunku COVID-19 z okresu krótszego niż pięć dni przed dniem porodu w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. Test ten jest badaniem kosztownym (ok. 532 zł) i w praktyce wyklucza możliwość udziału osoby bliskiej w porodzie. Szpital powołuje się na opracowanie rekomendacji Konsultantów Krajowych w dziedzinach Położnictwa i Ginekologii oraz Perinatologii z dn. 14 maja 2020 r., jednak – choć wytyczne dla WSZ opublikowano 22 maja b.r. – to po dzień dzisiejszy nie zostały one zaktualizowane o najnowsze zalecenia Konsultantów Krajowych, które ogłoszono tego samego dnia, a które to nie wymagają i nie rekomendują wymogu przeprowadzenia testów u osób towarzyszących w porodach rodzinnych.

Wymóg testu PCR osoby towarzyszącej praktycznie uniemożliwia wsparcie kobiety rodzącej przez osobę bliską oraz uczestnictwo ojca w przyjściu dziecka na świat, co – przy braku uzasadnienia bieżącą sytuację epidemiczną w regionie – drastycznie ogranicza ich prawa. Pamiętać należy, że ograniczenie obecności osób towarzyszących zwiększać może ryzyko interwencji medycznych, które wydłużą pobyt i zwiększą szanse zakażenia noworodka. Trzeba postawić pytanie, czy w imię prewencji warto poświęcać interes tak rodziców, jak i ich nowonarodzonego dziecka, które pozbawione są tak cennej bliskości? Badani naukowe dowodzą przecież, że pierwszy, niezakłócony kontakt skóra do skóry ma wysoce korzystny wpływ na zdrowie dziecka, regulując oddech, temperaturę ciała i tętno, niwelując przy tym stres towarzyszący narodzinom. Obecność i pomoc osoby bliskiej, szczególnie po cesarskim cięciu, gdy rodząca ma ograniczoną możliwość poruszania ma kluczowe znaczenie dla kontynuacji tego kontaktu przez mamę – ograniczenia te wymagają stałego wsparcia i opieki, aby można było kontynuować kontakt i podjąć pierwsze karmienie. Zaburzenie kontaktu skóra do skóry może skutkować wzrostem zaburzeń depresyjnych wśród kobiet, późniejszymi kłopotami z laktacją i przedwczesnym zakończeniem karmienia piersią oraz wysokim poziomem stresu u noworodka.

Apelujemy do Pana Marszałka, Pani Dyrektor i Pana Profesora o niezwłoczną zmianę wytycznych dotyczących porodów rodzinnych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu i realne umożliwienie obecności osoby towarzyszącej kobiecie rodzącej, ponieważ:

- wymóg od osoby towarzyszącej w porodzie testu PCR w momencie, gdy pozostałe osoby uczestniczące w nim nie mają takiego wymogu nosi pełne znamiona nierównego traktowania, w szczególności naruszając konstytucyjną zasadę równości,

- prawo do obecności osoby bliskiej przy porodzie przysługuje każdemu na podstawie przepisów ustawy o prawach pacjenta i nie istnieje podstawa prawna do ich dalszego ograniczania

– wymóg opłaty lub odpłatnej usługi, jakim jest warunek realizacji komercyjnego i niezwykle kosztownego dla przeciętnej polskiej rodziny testu, jest drastycznym naruszeniem tego prawa,

- aktualna sytuacja epidemiczna w Toruniu, w szczególności liczba nowych zarażeń w ostatnich dniach oraz dynamika zmian w tym zakresie, wydają się całkowicie odbierać uzasadnienie takim ograniczeniom – dowodzą tego decyzje kolejnych szpitali w regionie, które umożliwiły już porody rodzinne, m.in. Szpital Uniwersytecki nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy, Szpital Powiatowy w Chełmży, Zespół Opieki Zdrowotnej w Chełmnie, Nowy Szpital w Świeciu czy Nowy Szpital w Nakle i Szubinie, gdzie nie oczekuje się przeprowadzenia takich testów u osoby towarzyszącej w porodzie,

- wymóg testu daje wyłącznie pozór bezpieczeństwa, gdyż ekspozycja na SARS-CoV-2 może nieświadomie nastąpić w każdym momencie, a zagrożeniem dla rodziców i dzieci może być również personel i pracownicy szpitala, którzy na co dzień narażeni są na zarażenie tak w pracy, jak i poza nią – dlatego aktualny standard przenosi ciężar odpowiedzialności na powszechne stosowanie środków ochrony osobistej,

- podjęta decyzja władz Szpitala jest skrajnym przykładem dyskryminacji ekonomicznej oraz wykluczenia możliwości korzystania ze swoich praw przez mniej zamożne rodziny, co sprzeczne jest z zasadami konstytucyjnymi Rzeczypospolitej. Pamiętajmy, że wymaganie w pełni płatnego testu jest naruszeniem praw pacjenta i dyskryminacją części obywateli w zakresie dostępu do ochrony zdrowia i świadczeń finansowanych ze środków publicznych,

- skala dyskryminacji jest tym większa, gdyż przez trudną sytuację gospodarczą, będącą konsekwencją epidemii, wielu mieszkańców Torunia i naszego regionu straciło pracę, znalazło się na postojowym, zmuszonych było do korzystania z pomocy społecznej lub utraciło źródło utrzymania – dlatego wykonanie testu PCR, który każdorazowo kosztuje ok. 532 zł jest ogromnym obciążeniem domowego budżetu, zwłaszcza, gdy doliczyć do tego koszt środków ochrony osobistej. Władze Szpitala zdają się nie zwracać uwagi, że nie jest możliwym przewidzenie dokładnej daty porodu, a uznanie ważności test przez jedynie pięć dni (a oczekiwanie na wynik to od 24 do 72 godzin), sprawia, że niektóre osoby towarzyszące musiałyby wykonać go nawet siedmiokrotnie – dopełnienie oczekiwań oznaczałoby wydatek rzędu 3724 zł, co jest kwotą absurdalnie wysoką i zaporową dla większości rodzin,

- poród jest wydarzeniem szczególnym nie tylko dla matek i ich nowonarodzonych dzieci, ale i dla ojców, którzy przez podjęte decyzje zostali aktualnie praktycznie wykluczeni z uczestnictwa w porodach w Toruniu,

- mając na względzie stan wiedzy naukowej domagamy się zapewnienia możliwości kontaktu skóra do skóry (kangurowania) między noworodkiem a osobą bliską od pierwszych chwil po porodzie – nie zgadzamy się na uznanie, że kobiety rodzące drogą cesarskiego cięcia i ich nowonarodzone dzieci są w jakikolwiek sposób gorsze i mają być pozbawione kontaktu skóra do skóry od pierwszych chwil po porodzie,

- porodów jest bardzo dużo, co przy ograniczonych możliwościach kadrowych WSZ w Toruniu oznacza nieuchronny brak należytej opieki i wsparcia kobiety rodzącej, ograniczenie jej bezpieczeństwa na każdym etapie porodu oraz pomocy w łagodzeniu bólu porodowego – wskaźnik znieczulenia zewnątrzoponowego w tym szpitalu jest bardzo niski bez względu na sytuację epidemiczną i zasadniczo kobiety nie mają możliwości korzystania z niefarmakologicznych metod łagodzenia bólu.

Szanowni Państwo,

Każdego dnia kobiety w Toruniu i naszym regionie są zmuszone zastanawiać się, czy ryzykować podróż z rozpoczętą akcją porodową, aby dojechać do oddalonej placówki, gdzie mogą rodzić ze swoimi partnerami. Za ryzyko, które muszą podejmować lub konieczność pogodzenia się z bezpodstawnym ograniczeniem swoich praw odpowiadają wyłącznie decyzje kierownictwa WSZ w Toruniu. Patrząc z szerszej perspektywy, może skutkować to odebraniem – przy choćby fizjologicznej żółtaczce noworodka – ojcom prawa do kontaktu z dzieckiem na kilka dni lub dłużej, a matkom możliwości uzyskania należytego wsparcia po doświadczeniu porodu. Jeszcze bez epidemii, toruński szpital w ocenie kobiet na portalu gdzierodzic.info nie był dobrze oceniany, a rodzące podkreślały jak ważna jest obecność osoby bliskiej dla zapewnienia im przestrzegania ich praw – czyżby prawdziwą motywacją władz Szpitala była możliwość nieprzestrzegania praw pacjenta?

Skrajnie niepokojącą jest aktualna zasada – w myśl które, zgodnie z pkt. 8 – decyzję o możliwości porodu rodzinnego arbitralnie i bez możliwości odwołania podejmuje lekarz. Tym samym, osoba bliska może mieć aktualny negatywny wynik testu w kierunku COVID-19, a i tak osoba nie będąca specjalistą w zakresie chorób zakaźnych może autorytarnie zakazać jej udziału w porodzie rodzinnym, zaś Szpital nie umożliwia jakiejkolwiek ścieżki zmiany takiej decyzji. Należy postawić jednoznaczne pytanie, czy władze Województwa akceptują sytuację, w której możliwym jest niedopuszczenie osoby bliskiej z testem o wyniku negatywnym przez osobę pozbawioną właściwych kwalifikacji, a także czy akceptowanymi mogą być regulacje o potencjalnie korupcjogennym charakterze, nad którymi nie ma jakiejkolwiek kontroli? Podjęte przez Państwa decyzje sprawiają, że codziennie na toruńskiej porodówce kobiety zmuszone są do rodzenia samemu. W tych wyjątkowych chwilach, gdy są bezbronne, gdy rozpoczynają swoją drogę macierzyństwa, muszą polegać na zupełnie obcych im osobach, które same pracują w skrajnie stresujących warunkach. Zostają same z wszystkimi decyzjami, od których zależy tak ich dobro, jak i dobro ich nowonarodzonych dzieci. Szpital dopuszczając możliwość porodów rodzinnych powinien kierować się aktualnymi wymogami nakreślonymi przez Konsultantów Krajowych i powołując się na bieżącą sytuację epidemiczną w regionie. Specjaliści przekonują, że w tych kryteriach nie ma powodu wymagać drogiego testu. Należy stwierdzić wprost – taki wymóg narusza obowiązujący Standard Organizacyjny Opieki Okołoporodowej w Polsce, ustawę o prawach pacjenta i o powołaniu Rzecznika Praw Pacjenta oraz Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. Kryteria samowolnie przyjęte w wytycznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu są sprzeczne z zaleceniami Konsultantów Krajowych i nie znajdują podstawy w obowiązujących przepisach prawa. Apelując o niezwłoczne umożliwienie realizacji w pełni dostępnych porodów rodzinnych dla mieszkańców Torunia i naszego regionu należy Panu Marszałkowi, Pani Dyrektor i Panu Profesorowi przypomnieć słowa Patrona Naszego Województwa, św. Jana Pawła II, który 6 czerwca 1979 r. na Jasnej Górze upominał, że macierzyństwo winno być traktowane jako wielki cel i wielkie zadanie samo dla siebie. Łączy się bowiem z nim inna, wielka praca, w której nikt matki rodzącej, karmiącej, wychowującej nie zastąpi. Dlatego prosimy, abyście Państwo – podążając za słowami Wielkiego Polaka – nie skazywali rodzących matek i ich dzieci na samotność, a także nie odbierali ojcom prawa do uczestniczenia w cudzie narodzin.

zalecenia.jpg


Alicja Stańco-Wawrzyńska    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Alicja Stańco-Wawrzyńska do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...