Ratujmy Domek Ogrodnika

21.03.2024r.

PETYCJA

RATUJMY DOMEK OGRODNIKA

 

Prezydent Miasta Gliwice Adam Neumann,

V-ce Prezydenta Miasta Gliwice Mariusz Śpiewok

 

Szanowny Panie Prezydencie,

My, mieszkańcy Gliwic oraz wszyscy zainteresowani ochroną dziedzictwa i zieleni, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec planów sprzedaży Domku Ogrodnika, stanowiącego integralną część gliwickiego Parku Chopina.

Domek Ogrodnika to historyczna willa położona w sercu najstarszego parku Gliwic – Parku Chopina, dawniej znanego jako Park Miejski. Został zbudowany w latach 1880-1890 i przeznaczony później dla Richarda Riedla, wieloletniego ogrodnika miejskiego Gliwic, blisko współpracującego ze słynnym architektem miejskim Karlem Schabikiem, wespół z którym zrealizował on w Gliwicach wizję miasta-ogrodu, zachwycającą do dziś zarówno mieszkańców jak i przyjezdnych. Domek Ogrodnika to przepiękna konstrukcja z muru pruskiego, która nadal budzi podziw, pomimo dużego zaniedbania tego obiektu przez władze Gliwic. W przeszłości stanowił siedzibę ogrodnika miejskiego i część kompleksu szklarni miejskich, które z czasem przekształciły się w sławną na całym Śląsku palmiarnię.

Pomimo, że Domek Ogrodnika przez całą swoją 120-letnią historię pozostawał własnością miasta Gliwice, w 2024 r. stanęliśmy przed groźbą prywatyzacji tego cennego zabytku. Przetarg został zaplanowany na 29 kwietnia, a cena wywoławcza to zaledwie 875.000 zł, w tym 300.500 zł za grunt w sercu parku miejskiego.

Plany sprzedaży Domku Ogrodnika były dla mieszkańców ogromnym zaskoczeniem, ponieważ z dotychczasowych doniesień medialnych i wypowiedzi władz miasta wynikało, że planowane jest przekazanie go w dzierżawę. Takie rozwiązanie, choć nie idealne – gdyż Domek powinien pełnić także funkcje społeczne, a nie wyłącznie służyć prywatnemu biznesowi – pozwalało przynajmniej zachować zabytek we władaniu samorządu.

Dlatego równocześnie z niniejszą petycją założona została zrzutka celem zebrania niezbędnego wadium i wzięcia udziału w przetargu na ww. obiekt. Liczymy, że powstrzyma to proces sprzedażowy i da czas osobom decyzyjnym na zmianę w zakresie ostatecznej sprzedaży obiektu.
Link do zrzutki : https://zrzutka.pl/3ujehd

Sprzedaż obiektów zabytkowych, a tym bardziej tak ważnych dla historii miasta, jest bardzo złym rozwiązaniem. W polskich warunkach zabytki prywatne niestety rzadko mogą liczyć na odpowiednie inwestycje i pieczołowite odrestaurowanie, co wynika po części z tego, że prywatny właściciel zainteresowany jest przede wszystkim osiągnięciem zysku, a nie przywróceniem zabytku do stanu świetności. Zupełnie inaczej jest w przypadku zabytków pozostających własnością samorządów, które, nawet, jeśli same nie chcą inwestować w restaurację zabytków, mogą zostać do tego nakłonione przez mieszkańców. Prezydent miasta musi słuchać opinii publicznej, a prywatny właściciel może ograniczyć się do pogoni za zyskiem.

Pozbycie się zabytkowego Domku spowoduje też sytuację bez precedensu we współczesnej Polsce: dojdzie do sprywatyzowania fragmentu reprezentacyjnego miejskiego parku. Takiego posunięcia można byłoby się spodziewać od samorządu upadłego, ale nie jednego z najbardziej zamożnych w kraju (przynajmniej wedle badań, na które lubią powoływać się władze miasta). Bez wątpienia spowoduje ono ryzyko nieprzewidzianych zaburzeń w funkcjonowaniu Parku Chopina, łącznie z prowadzeniem na jego terenie działalności niepożądanej. Nie chroni przed tym zmieniony na potrzeby sprzedaży plan zagospodarowania przestrzennego (nie trzeba wielkiej wyobraźni aby znaleźć kontrowersyjne rodzaje działalności w ramach dozwolonych planem „gastronomii, kultury, rozrywki, hotelarstwa”), podobnie, jak nie chroni on przed dalszym zaniedbywaniem, a kiedyś może nawet rozbiórką obiektu, np. z powodu „złego stanu technicznego”. Prawo własności jest prawem bardzo szerokim, i przekazanie prywatnemu podmiotowi władzy nad fragmentem parku z zabytkową willą stanowi otwarcie przysłowiowej puszki Pandory negatywnych konsekwencji takiego posunięcia.

Jednocześnie cena ofertowa Domku, 875 tys. zł (nawet zakładając wylicytowanie Domku za nieco większą kwotę), to nikły ułamek miejskiego budżetu, który niknie wobec wydatków na cele, jakie trudno uznać za kluczowe dla rozwoju miasta. Można tu przywołać kwoty wydane na najnowszy raport o stanie miasta – wydany nieco wcześniej niż zwykle, ale przed wyborami samorządowymi, i po raz pierwszy kolportowany w dużej liczbie bezpośrednio do domów Gliwiczan (koszt samego wydruku 80 tys. sztuk wyniósł 61.008 zł[1]), przeprowadzane przez władze miasta badania sondażowe (w tym na sam tylko Barometr Gliwicki blisko 600 tys. zł w latach 2020-2024 – 100 tys. w 2020[2], 99 tys. w 2021[3], 110 tys. w 2022[4], 127 tys. w 2023[5], i rekordowe 158 tys. w wyborczym 2024[6]), czy wydatki na promocję w mediach lokalnych i ogólnopolskich oraz podczas imprez, także odbywających się w zbudowanej za pieniądze samorządu hali widowiskowej Arena Gliwice. Gliwice nie są miastem biednym, i jeśli stać je, aby wydawać kilkaset tysięcy złotych na badania opinii publicznej, to powinno być je stać także na utrzymanie historycznego budynku i znalezienie dla niego funkcji odpowiadającej społecznym potrzebom.

Domek Ogrodnika jest symbolem zrealizowanej w Gliwicach na początku XX. wieku koncepcji miasta-ogrodu i dawnej dbałości o przestrzeń miejską – o to, aby była uporządkowana i estetyczna – a także pełna zieleni. Tajemnica sukcesu, jakim było utworzenie z Gliwic miasta-ogrodu tkwiła w odpowiednim planowaniu przestrzennym i nadzorze ekspertów. Dziś, ponad 100 lat później, Gliwic nie omija trapiący polskie miasta problem rozlewania się przedmieść, chaotycznej zabudowy i wciskania brzydkich „plomb” w luki na pięknych ulicach. Wyzbycie się przez władze Gliwic fragmentu parku z domem miejskiego ogrodnika Richarda Riedla byłoby symbolicznym przypieczętowaniem tych złych przemian i ostatecznym dowodem bezsilności wobec wyzwań stawianych przez rozwój współczesnych miast. Byłoby także działaniem sprzecznym z wolą wielu mieszkańców Gliwic, zaprzeczającym duchowi partycypacji społecznej (której wzmocnienie jest deklarowanym celem władz Gliwic, zapisanym w Strategii 2040 - jej przygotowanie to koszt blisko 400 tys. zł lub więcej).

Dlatego wnosimy o:

  1.    Odstąpienie od wyznaczonego przetargu i rezygnację ze sprzedaży Domku Ogrodnika;
  2.    Podjęcie wszelkich możliwych działań w celu zabezpieczenia przez samorząd Gliwic stosownych środków i rozpoczęcie w Domku Ogrodnika działalności na rzecz mieszkańców
  3.    Podjęcie wszelkich możliwych działań w celu ochrony Domku Ogrodnika oraz integralności Parku Chopina jako cennych zabytków i świadków historii miasta Gliwice.


Podpisano:
Alicja Mainusch, Jakub Słupski, Paweł Harlender
__________________________________________________

Domek_ogrodnika1.jpeg

__________________________________________________
[1] https://bip.gliwice.eu/rejesty/karta_rejestru/99992405/562
[2] https://bip.gliwice.eu/rejesty/karta_rejestru/99991216/278
[3] https://bip.gliwice.eu/rejesty/karta_rejestru/99992076/216
[4] https://bip.gliwice.eu/rejesty/karta_rejestru/99992168/176
[5] https://bip.gliwice.eu/rejesty/karta_rejestru/99992405/26
[6] https://bip.gliwice.eu/rejesty/karta_rejestru/99992548/22

Podpisz petycję

Podpisując, akceptuję, że Paweł Harlender będzie mieć dostęp do wszystkich informacji podanych przeze mnie w tym formularzu.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.


Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych podanych w formularzu w następujących celach:




Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...