Uczciwe wybory wymagają zaufania – apel do Premiera RP
List otwarty do Premiera Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Donalda Tuska
Szanowny Panie Premierze,
Zwracamy się do Pana jako obywatele Rzeczypospolitej Polskiej – ludzie, którzy wzięli udział w wyborach prezydenckich 2025 roku z nadzieją, że nasz głos będzie realnie słyszany i uczciwie policzony. Dziś, po ponad miesiącu od wyborów, z rosnącym niepokojem i rozczarowaniem, patrzymy na sposób, w jaki traktowane są nasze pytania dotyczące przejrzystości procesu wyborczego.
Nie twierdzimy, że doszło do fałszerstw. Nie formułujemy oskarżeń. Ale nie możemy ignorować licznych wątpliwości, które pojawiły się wokół wyborów – wątpliwości dotyczących działania nieautoryzowanych aplikacji w komisjach, przypadków błędnych protokołów, podejrzeń zamiany głosów, a nawet podrzucanych kart wyborczych. W sytuacji, gdy nie istnieje w Polsce niezależna instytucja mogąca przeprowadzić pełen audyt, a narzędzia obywatelskiej kontroli są ograniczone, naturalną reakcją społeczeństwa powinno być domaganie się sprawdzenia – chociażby próbki wyników – by odzyskać zaufanie do systemu.
Zamiast merytorycznej odpowiedzi, wielu z nas spotkało się jednak z pogardą. Ludzi domagających się ponownego przeliczenia głosów określano mianem „świrów”, „sekciarzy”, „szurów”, a ich głos kwitowano z lekceważeniem. Co więcej, tak mówili również politycy partii koalicyjnej. Zamiast rozproszenia wątpliwości – milczenie lub drwina. Zamiast odpowiedzialności – obrona systemu „bo tak trzeba”.
Panie Premierze, chcemy wierzyć, że władza w demokratycznym państwie nie boi się weryfikacji, jeśli jest przekonana o swojej uczciwości. Przeliczenie głosów w losowo wybranych, reprezentatywnych komisjach – np. 1 000–1 500 – nie jest rewolucją. To nie jest zamach na demokrację. To prośba o odrobinę przejrzystości.
Z przykrością zauważamy, że niemal wszystkie siły polityczne, niezależnie od barw partyjnych, zareagowały na tę obywatelską prośbę z gwałtownym sprzeciwem. Czujemy się, jakbyśmy po oddaniu głosu przestali być potrzebni. Jakbyśmy stali się zbędnym tłem – „szarą masą”, której nikt nie chce słuchać. A przecież to nasz głos daje politykom mandat. Czy nie zasługujemy przynajmniej na szacunek?
Ten list nie jest wyrazem politycznej walki. To jest głos obywatelskiego niepokoju. Nie chcemy podważać demokratycznego porządku – chcemy go umacniać, przez jawność, uczciwość i możliwość weryfikacji.
Dlatego apelujemy do Pana, Panie Premierze: prosimy o stworzenie przestrzeni dla niezależnego, przejrzystego przeliczenia głosów w wybranych komisjach. Niech to będzie krok w stronę zaufania. Niech pokaże Pan, że władza nie boi się prawdy – nawet wtedy, gdy prawda po prostu potwierdza jej rację.
Z poważaniem,
Wyborcy
Arkadiusz Borkowski Skontaktuj się z autorem petycji