STOP DRASTYCZNYM ZDJĘCIOM PRO-LIFE'U NA TERENIE STARÓWKI W TORUNIU

Szanowny Panie Prezydencie,

My niżej podpisani mieszkańcy Torunia, postanowiliśmy zwrócić się do Pana Prezydenta z petycją o interwencję dotyczącą zaprzestania pokazywania przez Fundację Pro- Prawo do Życia drastycznych zdjęć na terenie Starówki.
Od pewnego czasu, zwłaszcza w weekendy, na Rynku Staromiejskim prowadzona jest swoista forma manifestacji w obronie życia poczętego. Głównym medium tejże akcji są banery z niezwykle drastycznymi zdjęciami umarłych płodów, które widać już z daleka. Niestety doświadczyliśmy tego, spacerując po mieście ze swoimi dziećmi. Nie wszystkim rodzicom udało się zareagować na tyle szybko, by odwrócić uwagę swoich dzieci od banerów tak, aby ich nie widziały. Uniknięcie przykrego widoku drastycznych zdjęć nie udaje się tez niczego nie spodziewającym turystom oraz wycieczkom szkolnym. Stawia to rodziców oraz wychowawców w bardzo trudnej sytuacji, w której muszą tłumaczyć dzieciom o co chodzi, a same dzieci naraża na trudny do wyobrażenia stres.
Przeciwnikom aborcji nikt oczywiście nie odmawia prawa do wypowiadania poglądów, organizowania demonstracji i zbierania podpisów. Niemniej w poszanowaniu dla współobywateli, szczególnie tych najmłodszych, powinni oni stosować formy agitacji akceptowalne w przestrzeni publicznej. Trudno za takie uznać brutalne obrazy krwawiących, rozerwanych płodów, które bez jakiejkolwiek kontroli trafiają do każdego przechodnia, w tym do dzieci, które nie są gotowe na taką dawkę okrucieństwa.
Wielu rodziców interweniowało podczas kolejnych pikiet organizowanych przez Fundację Pro- Prawo do Życia, dzwoniąc na policję lub zgłaszając sprawę patrolom straży miejskiej, ale służby te odmawiały interwencji. Wytłumaczenie zawsze było jedno: organizacja ma zezwolenie Urzędu Miasta na pikietę. Czy to oznacza, że jeśli organizacja ma zgodę magistratu, może w przestrzeni publicznej pokazać wszystko, nawet treści, co do których wszyscy z pewnością zgodzą się, że są drastyczne i które w internecie dozwolone są od lat 18-tu, a w telewizji pokazane zostałyby dopiero po godzinie 23:00?
W związku z powyższym uważamy, iż Władze miasta nie powinny wyrażać zgody ani też biernie godzić się na promowanie takich zachowań w przestrzeniu publicznej ani teraz ani w przyszłości. Uważamy, że Władze miasta oraz służby porządkowe (policja, straż miejska) mają w ręku instrumenty prawne, które pozwalają na zapobieganie takim sytuacjom. Przypominamy, że art. 141 Kodeksu Wykroczeń mówi: „Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.” Jest też ustawa o zgromadzeniach publicznych z 2015 r., której art. 17. 1. głosi: „Organ gminy może wyznaczyć swojego przedstawiciela do udziału w zgromadzeniu. Wyznaczenie przedstawiciela jest obowiązkowe w przypadku, gdy istnieje niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego w trakcie trwania zgromadzenia.” Porządek publiczny zaś to „Stan polegający na przestrzeganiu przez ludzi reguł postępowania (zasad, nakazów, zakazów), których nieprzestrzeganie, w warunkach życia w danej zbiorowości (lokalnej, zawodowej) narażałoby ich na konflikty i uciążliwości. W wąskim znaczeniu porządek publiczny rozumie się dostosowanie się ludzi do ogólnie przyjętego wzorca zachowań w społeczności w danych sytuacjach i miejscach – w miejscach publicznych, ogólnie dostępnych.” (definicja za  portalem lex-pol.pl) . Prawnik Jacek Jagielski definiuje go następująco: „pojęcia porządek publiczny i spokój publiczny
kojarzyć można ze stanem obejmującym pewien ład w sferze życia publicznego, polegający na przestrzeganiu zasad współżycia społecznego, respektowaniu istniejących i powszechnie akceptowanych norm zachowania się w kontaktach społecznych (praca zbiorowa „Prawo administracyjne” pod redakcją Marka Wierzbowskiego, Wydawnictwo Prawnicze PWN, Warszawa 1999 r., str.603.].
Trudno nie uznać, że zdjęcia martwych płodów porządek publiczny naruszają. Wobec powyższego wzywamy Władze miasta, by zgodnie z tym, co nakłada na nie wspomniana ustawa o zgromadzeniach publicznych, w przyszłości wyznaczały swojego obserwatora zgromadzeń Fundację Pro- Prawo do Życia oraz podjęły stosowne kroki - takie jak rozmowy ze strażą miejską oraz policją - w celu ukrócenia praktyk, które zwyczajnie naruszają porządek publiczny, a zatem również prawo, choć przedstawia się je jako korzystanie z wolności wypowiedzi.


Agata Chyżewska-Pawlikowska    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Agata Chyżewska-Pawlikowska do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...