ZMIENIAMY SPOSÓB WYBIERANIA POSŁÓW W POLSKIM SEJMIE

 

Petycja do liderów partyjnych, którzy są wolnościowcami, liberałami, a czasami uważają się nawet za społeczników.  

Tylko liderzy głównych partii tacy jak Donald Tusk, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty, Władysław Kosiniak-Kamysz, Sławomir Mentzen lub Krzysztof Bosak mogą dzisiaj zmienić system, który nie daje wolności tym, którzy decydują o polskim prawie.

Dzisiejszy system wyboru Posłów jest w 100% uzależniony od partii wystawiających swoich kandydatów w wyborach do sejmu. Jeżeli nie znajdziesz się na partyjnej liście, jeżeli nie dasz się ociosać tak, aby pasować do danej listy, nigdy nie wejdziesz do sejmu, a nawet jak już wejdziesz do sejmu, to twoje poglądy nie mają większego znaczenia, bo klub parlamentarny decyduje o dyscyplinie w głosowaniach, czyli stajesz się trybikiem w wielkiej maszynie partyjnej. 

Zmiana systemu wyborczego w zakresie senackim, miła dać szanse niezależnym obywatelom na wejście w skład tego organu, jednakże po kolejnych wyborach z tzw. JOW-ami do senatu widzimy, że ponad 90% składu senatu to politycy należący głównych partii politycznych, co dowodzi, że pomysł został wypatrzony i ponownie upartyjniony.


Deformacja dobrej idei w Senacie jest wynikiem upartyjnienia środków finansowych na kampanie oraz wsparcia struktur partyjnych przez danego kandydata. Brak wewnętrznej konkurencji powoduje, że teoretycznie niezależni kandydaci do senatu ponownie są tylko marionetkami w rekach liderów partyjnych. 

Czy można to zmienić?


Po pierwsze to kandydat na posła musi podjąć decyzję czy jest trybikiem w partyjnej maszynie, czy jest kandydatem niezależnym?

Kandydaci, którzy idą z listy partyjnej, korzystają z wielu przywilejów, ale także oddają swoją wiarygodność polityczną w imię partyjnego sukcesu. 

Kandydaci niezależni startujący w tym samym okręgu, nie są przedmiotem gierek partyjnych kto, które dostanie miejsce na liście, o ich sukcesie stanowi ich niezależność, wiarygodność oraz popularność. 

Jak tego dokonać?

W Polsce jest 41 okręgów wyborczych do sejmu, każdy z nich przysparza od 7 do 20 mandatów, a więc należy z każdego okręgu wyodrębnić przynajmniej po jednym mandacie i przeznaczyć go na kandydata niezależnego, a dokładnie powinno to wyglądać tak.

W każdym okręgu dającym od 7 do 13 mandatów 1 mandat zostanie przekazany dla kandydatów niezależnych, którzy nie wiążą się z żadną partią. 
W okręgach od 14 do 20 mandatów zostaną przekazane 2 mandaty dla niezależnych kandydatów. 

Dzięki takiemu podejściu do wyborów, do polskiego sejmu wejdzie 49 niezależnych, wybieranych i odwoływanych przez wyborców posłów.

Oczywiście uzyskanie takiego mandatu wiąże się z kilkoma obowiązkami kandydata, jak i prawami jego wyborców:

Kandydat musi zebrać co najmniej 5000 tys. podpisów, aby oficjalnie został zarejestrowany na liście kandydatów.

Kandydat musi udowodnić, przed zarejestrowaniem jego komitetu, iż posiada środki finansowe w wysokości przynajmniej 10 krotności minimalnego wynagrodzenia na prowadzenie kampanii wyborczej. 
Kandydat musi spełniać wszystkie wymagania konstytucyjne oraz prawne, tak samo, jak inni kandydaci startujący z list partyjnych.
Kandydat w okresie 2 lat przed zarejestrowaniem jako niezależny kandydat do sejmu, nie może mieć aktywnej historii (nie może być członkiem partii) z żadną partią polityczną.
Kandydat w okresie 2 lat przed zarejestrowaniem jako niezależny kandydat do sejmu, nie może pełnić żadnej politycznej funkcji w organach państwowych lub samorządowych.
Kandydat musi przedstawić program wyborczy wyraźnie przedstawiający jego poglądy społeczne, gospodarczy, jak i wizję państwa, która będzie promował i realizował jako poseł na sejm. 

A jakie prawa mają w tej sytuacji wyborcy?


Jeżeli poseł wybrany z mandatu posła niezależnego zrobi jedną z poniższych rzeczy, może stracić swój mandat, o ile wnioskodawcy z jego okręgu wyborczego uzbierają ponad dwa razy więcej podpisów, niż poseł niezależny uzbierał głosów:

- przystąpi do partii politycznej,
- złamie swój program wyborczy, głosując niezgodnie z nim,
- wykorzysta swoje stanowisko, do przysporzenia korzyści majątkowej lub zawodowej członkom własnej rodziny, 
- złamie prawo, co zostanie udowodnione prawomocnym wyrokiem sadu,

Najważniejsze, ze względu, że poseł niezależny jest wybierany i może być odwołany przez swoich wyborców, to taki poseł akceptuje fat, iż jego mandat jest pozbawiony immunitetu, w części pozaparlamentarnej co oznacza, że poseł może być postawiony przed sadem za przestępstwa pospolite, ale nie może być stawiany za swoją działalność polityczną. 

Co da taka zmiana?

Ponad 10% składu sejmu będą to posłowie niezależni, którzy nie będą podatni na partyjne naciski. Posłowie wiedzący, że suweren ich wybrał, ale też suweren może ich odwołać. Dla tych 49 niezależnych posłów ważniejsze będzie realizowanie własnych założeń programu, niżeli jakakolwiek przynależność partyjna. 

Oczywiście cały pomysł, a także prace legislacyjne wymagają nie tylko wsparcia społecznego, ale także presji na rządzących, bez Was to się nie uda, a więc, jeżeli popieracie ten pomysł, podpisujecie petycję, wysyłajcie ją do znajomych, bo razem możemy coś zmienić. 


Sebastian Owczarski    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, akceptuję, że Sebastian Owczarski będzie mieć dostęp do wszystkich informacji podanych przeze mnie w tym formularzu.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.


Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych podanych w formularzu w następujących celach:




Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...