List otwarty ws. „pozytywnego klimatu wychowawczego” w Lublinie

Jendżej

/ #5 Hańba wam ałtorytety

2013-04-08 15:38

Płodność artystyczną można, skoro artysta (bądź "artysta") chce przekazywać szerokiemu gronu społecznemu, wykazywać bez angażowania funduszy publicznych. "Autorytety" których podpisów pełno pod petycją chcąc wyrażać swoje kulturowe, światopoglądowe, czy jakiekolwiek artystyczne JA niechaj znajdą w sobie na tyle dużo artyzmu, sił i samozaparcia, aby potrafić też owe wyrażanie sfinansować z własnej kiesy. Wówczas rynek, zapotrzebowanie, święte prawo popytu i podaży ;) wskaże czy lud chce danego artystę ("artystę") oglądać, czy też nie - ergo czy uważa za artystę, czy za "artystę".
Jestem przeciwny, bez względu na wyznawany światopogląd, rasy, kolor skóry, orientację itd. itp. etc., finansowaniu z pieinędzy publicznych jakichkolwiek działań twórczych. Gorąco zaś kibicuję wszelkim przejawom państwa i samorządu ułatwiania mecenasom sztuki by swoją rolę spełniali jak najlepiej tylko potrafią. Wędka tak, ryba nie :D
Po drugie zaś - "gołym okiem" widać, że tymże "autorytetom" nie chodzi o jakąś wolność, czy o sprzeczność uchwały z Konstytucją RP, a ewidentnie ich razi odwołanie do chrześcijaństwa.
Owszem - można mieć zastrzeżenie do samego sformułowania uchwały, do wskazania jedynie na światopogląd chrześcijański, jednakże wówczas krytycy uchwały popadają w jakiś niezrozumiały przesąd - w domyśle "skoro chrześcijański to zły".
Czyż to nie bzdura sama w sobie?
Ciekawe jakby te same "autorytety" zareagowały gdyby zamiast przymiotnika "chrześcijański" było określenie "humanistyczny" (prawda, że lotne i takie hmmmmmmm neutralne?) ;) "judaistyczny", "islamski"? Moją skromną zdanią byłoby to zaczynem istnych pochwał i pieśni o krzewieniu kultury każdej maści :D
Może konsensumem będzie sparafrazoweanie w tekście uchwały takiego oto tekstu: "my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,
zarówno wierzący w Boga
będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,
jak i nie podzielający tej wiary,
a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł"? :D
Na koniec powstaje pytanie: czy jakieś idee chrześcijaństwa są dla owych "autorytetów" rażące, hańbiące, uderzają ich w godność (przyrodzoną ;) ), ranią ich? czy to, o tak, kolejne strzelanie kapiszonami i intelektualnym marazmem i niemocą mózgu w imię walki z chrześcijaństwem, "bo chrześcijaństwo jest złe i już"?