List otwarty ws. „pozytywnego klimatu wychowawczego” w Lublinie

ex s

/ #13 błedy w petycji

2013-04-08 21:57

Artyści piszą:
"Uważamy, że publiczne pieniądze przeznaczane na dobro wspólne, jakim jest kultura, powinny wspierać twórczość artystów niezależnie od pochodzenia, poglądów, czy podejmowanej tematyki."

Niestety nie, poniewaz abstrahując od pochodzenia i pogladów, ktore faktycznie są "prywatną sprawą" każdego, czy to artysty czy nie-artysty, podejmowana w tworczości tematyka podlega wielorakim ocenom ze względu na prawdę o człowieku, o rzeczywistosci, o sensie twórczości, a takze ze wzgledu na dobro, które dane dzieło ma stanowić w przestzreni publicznej i w ten sposób przyczyniać się do wspomnianego przez artystów "dobra wspólnego" lub wprost przeciwnie, dzieło będzie szerzyć zło i niszczyć dobro wspólne

Takze dzieło podlega ocenie ze względu na ogólny sens sztuki, która ma człowieka doskonalić, podnosić i harmonizować we wspomnianych aspektach prawdy i dobra, przyczyniajac sie do zintegrowania psychiki, a nie wprowadzać chaos i zamęt we władze człowieka produkując jakichś moralnych, intelektualnych i estetycznych zombie, stanowiac tym samym pseudosztukę, a inaczej mówiąc partactwo.

Artyści piszą:
"Rolą administracji publicznej nie jest recenzowanie programu instytucji kultury pod kątem religijnej czy ideologicznej poprawności, oraz pouczanie artystów, jakiego rodzaju sztuką mają się zajmować."

A co - może rolą administracji jest "dawać kasę i spadać"?
Artysci muszą zdać sobie sprawę, ze pieniądze budżetowe są pieniędzmi publicznymi i pierwszym obowiązkiem urzędnika publicznego jest dbac o to, by te pieniadze nie zostały zmarnowane na cel sprzeczny z ww dobrem wspólnym. W przypadku uzasadnionej wątpliwości mogą zasięgnąć opinii expertów albo kierować się głosami opinii publicznej, która zazwyczaj milczy, kiedy dzieło artysty mieści się w zakresie jakiejś "akceptowalności społecznej", natomiast podnosi się, gdzie granice "dobrego smaku" zostają przekroczone i w takiej sytuacji głos opinii publicznej powinien być dla urzednika decydujący, ze należy się wstrzymać z finansowaniem "kontrowersyjnych dzieł".

Jeśli natomiast jakis artysta chce się dowolnie expresjonować bez żadnych ograniczeń, moze to zrobic za swe prywatne pieniadze ew. od jakichś sponsorów i wystawić swe twory w swym domu czy ew. galerii sponsora. "Wolność Tomku W SWOIM domku"...