flomark


Gość

/ #31

2013-10-14 05:08

Ja na flomarku sprzedałem dwa garnki, jeden za dziesięć złotych, a drugi za pięć złotych i byłem zadowolony, za miejsce zapłaciłem złotówkę, pojawił się u mnie uśmiech, kupiłem dla narzeczonej pierścionek za złotówkę, ale jak nam to opodatkują, to będą nici z amorów i jeszcze będę musiał od niej pożyczyć trochę grosza na podatek. Pozdrowienia dla urzędników.

Mirosław Wieczyński