W sprawie sprzeciwu wobec wykładu ks. profesora P. Bortkiewicza

Najwyższy sprzeciw budzą informacje medialne, które fałszują opis rzeczywistości, a ich przekaz brzmi: oto uczeni uniwersyteccy słusznie protestowali przeciwko tytułowi wykładu, a tymczasem ksiądz (bez tytułu naukowego!) przyszedł na uczelnie głosić ideologię zaś policja na jego oczach maltretowała protestujących rażąc ich paralizatorem. Jest to przykład manipulacji i propagandy według najgorszych wzorców!
Nie może być zgody na zamykanie ust Profesorowi, który zgodnie ze swymi kompetencjami naukowymi analizuje rzeczywistość społeczną, czy odnosi się polemicznie do badań naukowych.Także wówczas, gdy pokazuje, że gender nie jest nauką tylko ideologią pozostającą w sprzeczności z naukowymi ustaleniami biologii, genetyki. Natomiast aplauz kilku obecnych naukowców z Instytutu Filozofii, dla na wrzasków prymitywnej młodzieży biegającej po ławkach sali wykładowej i wykrzykującej o autonomii uniwersytetu, wolności słowa - budzi najwyższe zdumienie i nie licuje z elementarnymi zasadami etyki. Argumenty owych uczonych, jakoby doszło do "performatywnej manifestacji sprzeciwu" są śmieszne i groźne zarazem bo niestety przypominają najgorsze zachowania uczonych z lat 60!