TVN Fakty! Żądamy sprostowania reportażu o kotach z dnia 29.05.

Bo TVN łże aż ziemia jęczy? Bo reportaż został stworzony przez niekompetentnych baranów? Bo tokso od kota można się zarazić tylko wybierając jego odchody z kuwety a potem oblizując łopatkę? A najpewniej jedząc niedokładnie umyte warzywa. Bo kocham zwierzęta i nie mogę spokojnie słuchać jak ktoś bez sensu bredzi? Dlatego podpisałam. I z jeszcze wielu innych powodów.... Od niepamiętnych czasów w moim domu są koty. Obecnie dwa. Znajdy. Oboje trafili do mnie zapchleni zarobaczeni z zasyfiałymi uszkami... Codziennie rano  któreś z moich futer budzi mnie  radosnym mruczeniem i wpychaniem włochatej mordy w oko lub do nosa a  niekiedy  oblizując mi twarz i oczy. Nadal widzę słyszę i czuję zapachy. Nie choruję. Nie mam świerzbu, toksoplazmozy i robaków. Ja moje koty REGULARNIE odrobaczam , szczepię i dbam o nie. Prędzej coś złapę od żula w autobusie... W urzędzie  dotykając brudnej klamki... Gdziekolwiek cholera, nie od kotów. Tak na marginesie mam jeszcze dwa psy. Jakoś nie choruję, mimo,że śpią ze mną czasem w jednym łóżku.