STOP KUMULACJI ROCZNIKÓW


Gość

/ #4

2016-10-25 22:38

W roku 2019 w Krakowie gimnazja ukończy 6200 absolwentów, w tym samym roku krakowskie szkoły podstawowe opuści 7200 absolwentów. Na dzień dzisiejszy w szkołach średnich Krakowa (liceach, technikach i szkołach zawodowych razem wziętych) jest niewiele ponad 12 tysięcy miejsc. Dane te są w ogólnodostępnych informacjach publicznych i można je bez problemu odnaleźć w sieci. Prosty rachunek wskazuje, że dla ok.1000 dzieci przy rekrutacji w 2019 roku do szkół ponadgimnazjalnych, zabraknie miejsca nie tylko w liceach, ale w jakiejkolwiek krakowskiej szkole średniej. A podane liczby to jedynie absolwenci krakowscy, co z absolwentami z ościennych gmin, którzy także w dużej ilości do Krakowa na edukację ponadgimnazjalną przyjeżdżali? Nie mówcie tylko decydenci, ze powstanie czterech dodatkowych liceów co zapowiada wiceprezydent Krakowa rozwiąże problem, przed którym staną roczniki 2003, 2004 i ta część 2005 jaka poszła do SP jako sześciolatki. Właściwie wszystkie gimnazja mają być albo przekształcone w podstawówki, albo zlikwidowane. Wiceprezydent Krakowa informuje, że zwiększona ilość szkół podstawowych spowoduje, że tłoku w nich nie będzie i praca będzie na pewno jednozmianowa. Przekształcenia gimnazjów w podstawówki wynika z prostego rachunku ekonomicznego, a nie z troski o małe dzieci, którą to zasłania się krakowski urząd miasta. Gimnazja są zarządzane przez gminy, a licea i inne szkoły średnie przez powiaty. Ponieważ powiaty dopłacają do subwencji oświatowych od 10-40% z własnych budżetów, to nie będą się spieszyć do przejmowania od gmin gimnazjów i przekształcania ich w nowe licea. Świetnie, że w podstawówkach dzieci się będą uczyć na jedną zmianę, może w klasach góra 20-osobowych,ale wiecznie w tych szkołach nie będą, tylko po ich ukończeniu trafią do liceów, na zgoła odmienne warunki, na naukę do późnego wieczora w klasach ponad 40-osobowych. Drodzy decydenci, papier przyjmie wszystko, ale nie godzę się, aby ta ,,reforma" dwukrotnie zmniejszała szanse mojego dziecka z rocznika 2003 na dostanie się do szkoły średniej. Wszak równość w dostępie do edukacji gwarantuje nam Konstytucja RP! Rodzice uczniów obecnych klas szóstych w SP jaka jest w moim rejonie też nie pieją z zachwytu, ponieważ już dyrekcja zapowiedziała im, że ich dzieci w klasie VII i VIII nie będą kontynuowały nauki tak jak oczekiwali od tej reformy w budynku SP, tylko zostaną przeniesione do budynku gimnazjum, ponieważ w innym przypadku SP musiałaby wstrzymać rekrutację do pierwszych klas przez dwa lata. Jak będzie rozwiązany problem grona pedagogicznego mającego swoich uczniów ze szkoły podstawowej w oddalonym od niej budynku gimnazjum, nikt nie raczy powiedzieć, bo po prostu nie wie! Wracając jeszcze do siatki szkół zaproponowanej przez władze Krakowa. Gdzie są wymienione tak zachwalane przez minister Zalewską szkoły branżowe. Nie ma o nich ani słowa, a przecież mają zastąpić obecne technika i zawodówki. Tylko liceum będzie dawało naszym dzieciom możliwość pójścia na studia. Chyba, że jak pani minister uważa,  szkoła branżowa to szczyt możliwości naszych dzieci. Od września 2017/18 uczniowie mieliby iść (rozumiem, że w większości, bo miejsc w liceach dla ponad dwóch roczników będzie tyle, co kot napłakał) do szkoły branżowej I stopnia. Po jej ukończeniu będą wychodzić jedynie z kwalifikacjami pozwalającymi podjąć pracę. Będzie można też iść do szkoły branżowej II stopnia. Ta z kolei zakończy się zawodową maturą. Podkreślam ZAWODOWĄ , czyli nie dającej prawa do studiowania. Według pomysłu MEN powinna ona obejmować język polski, obcy i matematykę. Po szkole branżowej uczniowie mogą podjąć prace, albo iść do wyższej szkoły zawodowej (kończącej się nie wyżej niż licencjatem) Aby trafić na inne studia (dające tytuł magistra) trzeba będzie przejść przez liceum dla dorosłych, oraz klasyczną maturę. Jest to oczywisty sposób na ograniczenie ludziom dostępu do szkolnictwa wyższego. CZY O TO CHODZI ???