Myśliwy to nie morderca przyrody, to nie szkodnik.

Quoted post


Gość

#142

2016-01-16 13:40

Jako przyrodnik i ekolog (nie myśliwy) widzę, że obraz polskiego łowiectwa jest wynaturzony w mediach i opinii publicznej. W porównaniu do myśliwych z Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii priorytetem polskiego myśliwego jest utrzymanie zasobnego łowiska dla przyszłych pokoleń, nie zaś pozyskiwanie zwierzyny czy strzelanie dla sportu. Polowanie w Polsce to pojedynek myśliwego i zwierzęcia ich umiejętności, czujności i sprytu, zaś oddanie celnego strzału jest dla zwierzęcia w jego naturalnym środowisku nieporównywalnie mniejszą traumą niż to ma miejsce podczas uboju w rzeźniach.
Po wtóre: myśliwy są napiętnowani przez różne środowiska, natomiast powszechną akceptacją cieszy się wędkarstwo, natomiast:
- kartę wędkarską może uzyskać każdy, bez badań psychologicznych, stażów, szkolenia itp.
- wędkarz nie widzi swego celu i łowi ryby także niewymiarowe, po czym okaleczone wypuszcza
- koła łowieckie zatwierdzają plany gospodarowania i pozyskania, czego nie możemy powiedzieć o wędkarzach.
Moim zdaniem PZŁ organizuje coraz więcej akcji uświadamiających i liczę na powrót dobrego postrzegania łowiectwa.

Odpowiedzi

lg

#731 Re:

2016-01-31 18:28:40

#142: -  

Nie jestem przeciwnikiem polowań jako takich. Zgodzę z poniższym zdaniem:

cyt. "pojedynek myśliwego i zwierzęcia ich umiejętności, czujności i sprytu, zaś oddanie celnego strzału jest dla zwierzęcia w jego naturalnym środowisku nieporównywalnie mniejszą traumą niż to ma miejsce podczas uboju w rzeźniach"

Ale jestem przeciwnikiem polowania z nagonką. Czujność i spryt zwierzęcia nie mają tu nic do rzeczy. Stres? Chyba nie mniejszy niż w rzeźni.