#424: - Spoldzielca 154 do Oszukanego

No właśnie ale... A to ale to nacisk politycznych mocodawców prezesów na redakcję gazety, czyli powszechna w kraju cenzura czwartej władzy. Ciekawe kiedy zamkną usta Gazecie Warszawskiej?

Ps. O takiej petycji jak nasza, gdybyśmy nie dotykali problemów, które władza usiłuje zamieść pod dywan, bębniłyby już wszystkie media. A tym czasem cicho wokół niej jakby jej nie było.

Jeśli rzeczywiście polityczni mocodawcy prezesów spółdzielni mogą zmuszać redakcje głównych mediów do przemilczania naszych spraw to nie mamy innego wyjścia jak takie media po prostu bojkotować wszelkimi dostępnymi nam sposobami.

Na szczęście czasy monopolu głównych mediów już minęły bo sporo z nas ma dostęp do takich narzędzi jak Internet i tylko od naszej determinacji, wiedzy i pomysłowości będzie zależało, czy dalej wspomniane media będą nas ogłupiać i reprezentować interesy prezesów. Na razie to się im jeszcze udaje, bo jak wspomina Temida, główne media o akcji podpisywania petycji w sprawie krętactw towarzyszącym sprawie mieszkań zakładowych uparcie milczą.  Ale dobrze, że takie wydawnictwa jak Warszawska Gazeta dostrzegły problem i systematycznie od trzech tygodni opisuje liczne nieprawidłowości w spółdzielniach mieszkaniowych. Poza tym powinniśmy się zainteresować w ramach łamania monopolu informacyjnego tzw. niezależnym dziennikarstwem obywatelskim.

Jeśli chodzi o oportunistyczne zachowanie Głosu Zabrza to ponieważ jest to gazeta prywatna, do tego płatna, to nic prostszego jak wstrzymać się przez pewien okres z jej kupowanie do momentu, aż jej redaktorzy pójdą po rozum do głowy i zaczną się interesować tym, czym żyją jej czytelnicy a więc jej chlebodawcy. Bo mieszkańcy będą mogli obyć się bez Głosu Zabrza natomiast Głos Zabrza bez czytelników raczej nie.