Słów kilka w obronie wilka.

W związku z nasilającą się w ostatnim czasie kampanią przeciw wilkom, która toczy się w różnego rodzaju mediach – począwszy od lokalnej prasy, radia, telewizji po media społecznościowe - zwracamy się jako grupa miłośników wilka i wszystkich leśnych stworzeń z apelem o przestrzeganie ze szczególną starannością aktów prawnych, które chronią w Polsce tego drapieżnika. Od 1998 roku jest on objęty ochroną gatunkową a na mocy Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016 roku (Dz. U. Poz. 2183), gdzie został wymieniony w załączniku 1, jest objęty ochroną ścisłą. Jako państwo członkowskie Unii Europejskiej jesteśmy też zobowiązani do przestrzegania tzw. Dyrektywy Siedliskowej, czyli Dyrektywy 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 roku w sprawie ochrony siedlisk naturalnych oraz dzikiej fauny i flory.

Rozumiemy, że mieszkańcy wiosek odwiedzanych przez wilki mogą się czuć zaniepokojeni, obecnością i aktywnością dużych zwierząt, ale zwracamy uwagę, że prócz zeznań mieszkańców nie ma dowodów na to, że sprawcami ataków i szkód są wilki. Równie dobrze mogą to być gromady zdziczałych lub wypuszczanych na samodzielny spacer wiejskich psów – znacznie bardziej niebezpiecznych dla ludzi i ich inwentarza, bo nie czują strachu przed człowiekiem. Apelujemy o zintensyfikowanie akcji edukacyjnych, które zapewnią mieszkańcom większe poczucie bezpieczeństwa i narzędzia do ochrony swych domostw i zwierząt przed drapieżnikami. Najbardziej przeraża nas nieznane. Poza tym uważamy, że trzeba egzekwować właściwą opiekę nad zwierzętami i dbałość o ich bezpieczeństwo zwłaszcza na terenach, gdzie wilki zbliżają się do ludzkich siedzib. Trudno nam zrozumieć właścicieli, którzy rozpaczają po śmierci zaniedbanego łańcuchowego psa, jakby nagle za sprawą wilków obudzili się w nich miłośnicy czworonogów. Pies przy budzie, brama otwarta, ale konsekwencje ma ponosić wilk!

Władze niektórych gmin planują płoszenie lub odławianie wilków i przenoszenie ich w inne miejsca, co stoi w sprzeczności z cytowanymi powyżej aktami prawnymi. Wilki to wyjątkowo rodzinne i zorganizowane zwierzęta, takie działania z pewnością doprowadzą do rozbicia wilczych rodzin, mogą się przyczynić do śmierci zwierząt lub do tego, że będą one uciążliwymi sąsiadami w nowych miejscach bytowania – nie dadzą rady upolować jelenia czy dzika – będą szukały łatwiejszej ofiary np. pozostawionych bez opieki zwierząt gospodarskich.

Niektórzy wspominają wręcz o odstrzale wilków. Naszym zdaniem byłoby to skrajnie bezprawne i nieetyczne działanie. W lutym mają miejsce wilcze gody i dwa miesiące później rodzą się młode, które oczywiście nie przeżyją bez grupy rodzinnej. Nawet jeśli będą już podrostkami a grupa zostanie rozbita lub pozbawiona któregoś z członków, będą narażone na śmierć głodową – taki los spotkał młode Kosego, sławnego wilka z Roztocza, zastrzelonego przez myśliwych. Dezorganizacja grupy rodzinnej może mieć także wspomniane wcześniej konsekwencje – szukanie łatwiejszej ofiary.

Apelujemy także o to, by piętnować „fotografów przyrody” wykorzystujących do wykonywania spektakularnych zdjęć tzw. czatownie, przy których dokarmia się regularnie wilki i powoduje zachwianie ich naturalnych zachowań – w tym lęku przed człowiekiem. Dokarmiany tak wilk będzie kojarzył jedzenie z zapachem człowieka i zamiast uciekać przed nim – będzie tam właśnie szukał pożywienia.

Nasze obawy budzi także środowisko myśliwych wypowiadających się o wilku z niechęcią lub wręcz nienawiścią. Wielu z nich uważa, że jest konkurentem myśliwych i nie ma dla niego miejsca w polskich lasach – nie przekonują ich nawet najbardziej naukowe i rzeczowe argumenty potwierdzające pozytywną rolę wilka w Naturze. Obawy te wydają się o tyle uzasadnione, że żaden z tych, którzy zabili wilka, nie został ukarany. Apelujemy, aby o losie wilka w Polsce decydowali naukowcy i leśnicy a nie myśliwi. Ostatnie posiedzenie Komisji Senackiej pokazało bowiem, że głos nauki jest wyciszany na rzecz krzyku myśliwskiego lobby.

Ponieważ wilk nie obroni się przed ludźmi – próbujemy mówić jego głosem. Naszym celem jest, by wilk był syty i owca cała.

Ewa - Wilk i inni mieszkańcy lasu    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Ewa - Wilk i inni mieszkańcy lasu do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...