Apel do Prezydenta Torunia Michała Zaleskiego w sprawie zajęcia publicznego stanowiska wobec kryzysu humanitarnego na granicy polsko - białoruskiej.

Szanowny Panie Prezydencie,  

zwracam się do Pana jako pierwszego obywatela naszego miasta, reprezentanta mieszkańców i mieszkanek Torunia.

Na granicy polsko-białoruskiej od sierpnia trwa bezprecedensowy kryzys humanitarny. W odwecie za sankcje, nałożone przez kraje Zachodu, białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka ściąga do swojego kraju osoby uciekające przed wojną, głodem, przemocą, obiecując im bezpieczne i łatwe przejście na teren UE, gdzie będą mogły ubiegać się o azyl.

Te obietnice to cyniczne kłamstwo. Migranci i migrantki, którzy przekraczają granicę, są zatrzymywani przez polskie służby, które - łamiąc prawo międzynarodowe i Konwencje Genewskie – wywożą ich z powrotem na terytorium Białorusi. Z kolei białoruscy pogranicznicy groźbami i przemocą zmuszają ich do ponownego przekraczania granicy. Osoby te są w pułapce: nie mogą przedostać się na terytorium UE, nie mogą zostać na Białorusi, nie mogą wrócić do swoich krajów.

Wskutek geopolitycznych rozgrywek w lasach na granicy Polski i Białorusi błąkają się setki zdesperowanych, przerażonych ludzi. Od wielu dni nie jedzą, piją brudną wodę. Są wśród nich pozbawione opiekunów dzieci, osoby starsze i ciężko chore. Afgańczycy, Irakijczycy, Kurdowie, Jezydzi, Lankijczycy, Kongijczycy i wielu innych umierają z wycieńczenia i zimna na polskiej ziemi. Ludzie Ci opowiadają o ciałach, na które natykają się po drodze. Ile dokładnie jest ofiar, nie wiadomo – polskie władze ogłosiły na terenie przygranicznym stan wyjątkowy, uniemożliwiając wjazd aktywistom, medykom, organizacjom pomocowym i mediom. Nikt nie patrzy im na ręce, nikt nie liczy zmarłych.

W strefie stanu wyjątkowego i na jej granicach działają lokalni mieszkańcy i mieszkanki oraz aktywiści i aktywistki, którzy z ogromnym poświęceniem i narażeniem swojego bezpieczeństwa pod groźbą odpowiedzialności karnej niosą pomoc ratującą życie. Ludzie Ci ratują honor i moralność naszego kraju w tym nas mieszkańców i mieszkanek Torunia czujących dojmujący smutek, bezradność i wstyd za decyzje polityczne podejmowane na szczeblu rządowym. Już teraz nie ma wątpliwości, że na naszych oczach pisze się czarna karta polskiej historii.    

Jako mieszkańcy i mieszkanki Torunia apelujemy do Pana o:

  • zajęcie publicznego stanowiska w sprawie kryzysu na granicy polsko – białoruskiej.   
  • podjęcie natychmiastowej interwencji mającej na celu zmonitorowanie działań Straży Granicznej i Policji względem 42 irackich Kurdów i Kurdyjek zatrzymanych 24 października pod Toruniem (czy osoby te otrzymały możliwość złożenia wniosku o ochronę międzynarodową, czy została ona przyjęta i jaki jest dalszy los tych osób).
  • podjęcia współpracy z włodarzami innych miast w celu wywarcia nacisku na rząd polski, zmierzającego do wpuszczenia personelu medycznego, mediów oraz aktywistów i aktywistek w strefę stanu wyjątkowego. Jest to minimum działań, które należy podjąć aby uratować setki osób umierających na granicy naszego kraju.
  • podjęcia działań edukacyjnych i informacyjnych w przestrzeni publicznej naszego miasta kontrargumentujących antyuchodźczą propagandę obecną w prorządowych mediach. Przykładem niech będzie Gdańsk wspierający kampanię Grupy Granica „Bądź dla innych”.
  • rozpowszechnianie informacji o łamaniu praw człowieka na polskiej (i unijnej) granicy na arenie międzynarodowej, chociażby poprzez kontakty z miastami partnerskimi Torunia.

Zdajemy sobie sprawę, że podjęcie systemowych i doraźnych działań na rzecz pomocy migrantów i migrantek nie jest możliwe bez decyzji na poziomie rządowym, ale jako osoba piastująca stanowisko publiczne, prezydent bezpartyjny, prezydent miasta którego mieszkańcy i mieszkanki nie dają zgody na haniebne i niehumanitarne działania podejmowane przez rząd Polski na granicy naszego kraju, powinien Pan podjąć zdecydowane, minimalne działania wymienione powyżej.  

Proszę spojrzeć za okno i pomyśleć co czeka kobiety, dzieci, mężczyzn, osoby starsze i schorowane w najbliższych dniach.  

Z poważaniem,  

Mieszkańcy i mieszkanki Torunia

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Sylwia Żulewska do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...