Żądamy zaprzestania polowań na terenie gminy i powiatu piaseczyńskiego!

Burmistrz Miasta i Gminy Piaseczno  - Daniel Putkiewicz, Przewodniczący Rady Miejskiej w Piasecznie - Piotr Obłoza, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Piasecznie - Michał Rosa, Wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Piasecznie - Magdalena Woźniak Starosta Powiatu Piaseczyńskiego - Ksawery Gut, Przewodniczący Rady Powiatu - Włodzimierz Rasiński, Wiceprzewodniczący Rady Powiatu - Rafał Jaszczak, Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu - Iwona Jackowicz. W związku z rozpoczęciem prac nad podziałem województwa mazowieckiego na obwody łowieckie, w imieniu niżej podpisanych obywateli i  organizacji społecznych, zwracamy się o wyłączenie powiatu i gminy Piaseczno z nowo wyznaczanych obwodów łowieckich i o zaprzestanie prowadzenia gospodarki łowieckiej na terenie powiatu i  gminy Piaseczno – szkodliwej dla mieszkańców oraz turystów.     Wzrost świadomości ekologicznej mieszkańców  Piaseczna i okolic, powoduje, że chcemy, jako obywatele zwani niekiedy suwerenem, mieć realny wpływ na to, co się dzieje w lasach, na łąkach i wokół nich. Lasy są naszym wspólnym dobrem, miejscem rekreacji, celem wycieczek pieszych i rowerowych, dlatego należy o nie szczególnie dbać i je chronić. W powiecie  i gminie Piaseczno znajdują się tereny pełniące funkcje rekreacyjne i turystyczne,  między innymi: Chojnowski Park Krajobrazowy. Ze względu na dużą liczbę osób tam przebywających (mieszkańców, spacerujących, uprawiających sporty terenowe), przy ich niewielkiej powierzchni polowania na tych obszarach nie powinny być dozwolone. Chcemy, by położone na terenie powiatu i gminy Piaseczno tereny zielone stanowiły miejsca obcowania z naturą, gdzie zmęczeni miejskim zgiełkiem mieszkańcy i turyści mogą spokojnie wypocząć nie przepędzani przez polujących myśliwych. Tereny wokół naszych domów i otaczające nas lasy powinny być miejscem, gdzie można pospacerować z rodziną,  pobiegać, pojeździć na rowerach, pobawić się z psem, obserwować przyrodę z dziećmi. Jest to także miejsce, gdzie funkcjonuje bogaty i skomplikowany ekosystem, którego czujemy się częścią. Nie zgadzamy się na bestialskie mordowanie zwierząt dla rozrywki przy jednoczesnym ograniczaniu prawa do rekreacji i wypoczynku w naszych lasach.  Nie życzymy sobie, żeby nasze dzieci spacerujące po piaseczyńskich łąkach i lasach narażone były na widok rozstawiających się do strzału myśliwych czy oglądały zwłoki zabitych zwierząt. Nie chcemy, by spokój zaburzały mieszkańcom dochodzące z bardzo bliska strzały.   Duża część mieszkańców to ludzie, którzy wprowadzili się tu właśnie dlatego, że chcieli korzystać z bliskości przyrody. To właśnie oni budując swoje domy i często prowadząc działalność gospodarczą, płacąc na rzecz gminu i powiatu podatki, przyczyniają się do tego,  że powiat i gmina należą do najzasobniejszych w Polsce.   W oparciu o Artykuł 26 Ustawy Prawa Łowieckiego mówiący o przestrzeni, w skład której nie wchodzą obwody łowieckie (ze szczególnym uwzględnieniem punktu 2 i 4), domagamy się wprowadzenia zakazu polowań na terenie powiatu i gminy Piaseczno. Ma to zapewnić bezpieczeństwo i komfort osobom chcącym korzystać rekreacyjnie z terenów powiatu i gminy. Artykuł 26 prawa łowieckiego mówi, że obwody łowieckie nie obejmują terenów w granicach administracyjnych miast oraz terenów przeznaczonych na cele społeczne. Takim terenem niewątpliwie jest Chojnowski Park Krajobrazowy, jego otulina i szeroko rozumiany „zielony pierścień” wokół Warszawy. Wyłączenia te oznaczają, że myśliwi nie będą mogli tam polować ani wykonywać żadnych innych czynności tzw. gospodarki łowieckiej. Łowiectwo na terenie powiatu i gminy Piaseczno stanowi zagrożenie dla mieszkańców i nie odpowiada na wyzwania współczesnych relacji na linii człowiek – dzikie zwierzęta. Mowa o niebezpieczeństwie ze strony dzikich zwierząt wynika z braku edukacji ludzi, jak postępować w przypadku spotkania ze zwierzęciem. Ewentualna ekspansja zwierzyny łownej na tereny miejskie wiąże się z obecnością pewnych rodzajów upraw, które stanowią podstawowy pokarm dla zwierzyny oraz z dokarmianiem zwierząt przez koła łowieckie. Doniesienia ze strony mediów na temat nieszczęśliwych wypadków i postrzeleń osób postronnych nasuwają pytanie czy użytkownik terenów zielonych może czuć się bezpiecznie, planując wycieczkę rowerową lub spacer, np. z dziećmi, na łonie natury? Konieczność rezygnacji ze spaceru – wynikająca ze strachu o swoje zdrowie i życie – jest istotnym ograniczeniem dostępu do terenów zielonych, będących wspólnym dobrem. Nie chcąc być gołosłownymi zacytujmy fragmenty artykułu, który ukazał się w  „Przeglądzie Piaseczyńskim” : „…6 stycznia, w mroźną, choć słoneczną niedzielę, kiedy w lasach było pełno rodzin z dziećmi, spacerowiczów czy biegaczy, na terenie Chojnowskiego Parku Krajobrazowego w okolicy Łosia odbyło się polowanie. Okazało się, że trudno znaleźć informacje o planowanych polowaniach, a te odbywają się teraz bardzo często…W Łosiu 6 stycznia polowało Koło Łowieckie „Zalesie”. Jak poinformował nas prezes, Tomasz Grynke, koła łowieckie znakują miejsce polowania tablicami (na każdej drodze i ścieżce prowadzącej do takiego miejsca), zaś jeżeli w polu widzenia znajduje się człowiek, nie ma możliwości, żeby ktoś oddał strzał. Informują też o swoich polowaniach gminy… Gmina Piaseczno w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP) ma plan polowań Koła „Chojnów”, jednak znalezienie go tam nie jest proste. Dużo łatwiej wpisać „terminy polowań Piaseczno” w wyszukiwarkę. W dodatku nie jest to jedyne koło odpowiedzialne za polowania na terenie tej gminy. W Prażmowie nie ma czego szukać –jak nas poinformowano w urzędzie, nie ma takiej zakładki na stronie. W Konstancinie, Lesznowoli i Tarczynie także nie udało nam się znaleźć terminów, więc uznajemy, że mieszkaniec także nie znajdzie… Innymi słowy, by wyjść z domu, a niektóre miejscowości na terenie powiatu i gminy po prostu leżą w lesie, należałoby dokładnie sprawdzić internet…        Tworzenie obwodów łowieckich na obszarze powiatu i gminy w żaden sposób nie może być uzasadniane zapobieganiem ewentualnym konfliktom na linii człowiek – dzikie zwierzęta. Możliwość podejmowania alternatywnych do polowań interwencji daje artykuł 33a ustawy o ochronie zwierząt, który mówi, że w przypadku gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, dopuszcza się podjęcie działań mających na celu ograniczenie ich populacji. Nie tylko za pomocą odstrzału, ale również odławiając zwierzęta, stosując antykoncepcję i farmakologię. A także zakazując ich dokarmiania.   Odstrzał dzików nie wpływa na ich ilość w terenach miejskich (co potwierdzają nawet sami myśliwi), a  nawet  powoduje przemieszczanie się dzików do osad, wsi i miasteczek. Metodami bezkrwawego ograniczenia problemu są: stosowanie wokół upraw oraz tras przemieszczania się dzików na tereny zurbanizowane ogrodzeń elektrycznych, stosowanie plastikowych pojemników do gromadzenia odpadów biodegradowalnych (obecnie wystawianych tylko w workach), utrzymywanie terenów łąkowych we właściwym stanie poprzez ich koszenie (usuwanie nawłoci kanadyjskiej i trzcin stanowiących dogodne miejsca schronienia).   Rzekomym argumentem za odstrzałami jest zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych (w tym przypadku mamy na myśli szeroko opisywany afrykański pomór świń ASF). Argument ten jest w przypadku gminy i powiatu Piaseczno nietrafiony. ASF nie zagraża życiu i zdrowiu człowieka, jak również innym zwierzętom. Może być ewentualnym zagrożeniem dla hodowli branży mięsnej, ale wszystkie nowe ogniska zarażenia w Polsce są wynikiem przenoszenia przez ludzi. To myśliwi sprzyjają rozprzestrzenianiu się ASF nie przestrzegając zasad bioasekuracji podczas kontaktu z zabitymi dzikami. Ważna informacja dla rolników. Wyłączając z obwodu łowieckiego ziemię, którą uprawiają, a na której dziki, sarny i jelenie wyrządzają szkody w płodach rolnych, zachowują prawo do odszkodowań. Różnica polega na tym, że odtąd odpowiedzialność za ich wypłatę przeniesiona zostaje z lokalnego koła łowieckiego lub nadleśnictwa zarządzającego terenem na Skarb Państwa. Ewentualne szkody w uprawach szacowane będą przez rzeczoznawcę wyznaczonego z urzędu, a nie przez np. myśliwych z koła łowieckiego, rolnicy będę więc mogli spodziewać się sprawiedliwszych odszkodowań. Mimo że myśliwi budują swój wizerunek, jako przyjaciół rolników, wielu właścicieli upraw ma poważne problemy z wyegzekwowaniem od nich godnych wypłat za wyrządzone szkody. Sprawy te wielokrotnie kończyły się w sądzie. Specustawa z dnia 19 grudnia 2019 r., promowana przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jana Ardanowskiego, której celem jest ochrona świń przed zarażeniem wirusem ASF, zakłada masowy odstrzał dzików na terenie całego kraju. Daje ona pozwolenie myśliwym oraz służbom mundurowym na nieograniczone strzelanie do dzików, uniemożliwia jakikolwiek zewnętrzny nadzór działań owych organów oraz prowadzi do publicznej stygmatyzacji obywateli walczących o ochronę tego gatunku. Przewiduje ona również karanie ludzi przeszkadzających w polowaniach (karą bezwzględną 3 lat więzienia), a to oznacza, że potencjalnie każdy mieszkaniec gminy i powiatu w każdej chwili może być ukarany. Absurdalny zapis to właśnie to wprowadzenie zupełnie nowego typu przestępstwa – celowe utrudnianie lub uniemożliwianie polowania. W praktyce każdy spacerowicz, rowerzysta czy grzybiarz jeśli w ocenie myśliwych przeszkodzi im w egzekucji będzie mógł być ukarany grzywną, ograniczeniem wolności lub karą więzienia. Utrudnianiem może się okazać nawet przypadkowe pojawienie się na terenie, na którym myśliwi postanowili zapolować. A że zmniejszono także dystans, który ma dzielić nieuzbrojonego człowieka od terenu polowania, niewykluczone, że już wyjście na własne podwórko okaże się utrudnianiem polowania. Nie mówiąc o ryzyku, że przy okazji jeden i drugi mieszkaniec terenów tzw. obwodów łowieckich zostanie odstrzelony zamiast dzika czy sarny. Lub przynajmniej postrzelony. Dlatego nie możemy dopuścić, by ustawa ta obowiązywała na terenie naszej gminy i naszego powiatu. Za ewentualny wypadek moralnie odpowiedzialne będą bowiem władze, które na to zezwoliły. Zwierzęta nie stanowią zagrożenia dla ludzi, w przeciwieństwie do myśliwych, którzy w sposób bezpośredni zagrażają życiu i zdrowiu naszemu oraz naszych zwierząt. Specustawa ministra rolnictwa Jana Ardanowskiego nie tylko lekceważy ostrzeżenia wielu ekspertów, zdaniem których  przyspieszy proces rozprzestrzeniania się wirusa, ale angażuje do walki z tymi zwierzętami takie służby, jak policja, wojsko czy straż pożarna. Ustawa stwarza też wiele zagrożeń dla zwierząt oraz dla ludzi. Grodzenie bezkolizyjnych przejść dla zwierząt oznacza większe ryzyko wypadków drogowych z ich udziałem, z kolei dopuszczenie do polowań broni z tłumikiem zwiększa ryzyko przypadkowych postrzeleń. Większość miejscowości w obrębie powiatu i gminy sąsiaduje bezpośrednio z Nadleśnictwem Chojnów. Przykładowo w takich miejscowościach jak np. Zalesie Górne czy Pilawa w zasadzie każde wyjście z domów, położonych dodajmy na działkach leśnych, to wyjście do lasu, gdzie może odbywać się polowanie. Polowanie z zastosowaniem tłumików, co dopuszcza ustawa,  oznacza, że mieszkańcy nie będą wiedzieli, iż są zagrożeni. Pomimo zapewnień o konieczności odstrzelenia gatunku w celu ochrony hodowli świń przed wirusem, nie ma naukowych podstaw wobec tej zależności, o czym zapewniają przedstawiciele WWF Polska oraz liczni profesorowie polskich uniwersytetów, m.in. Prof. Andrzej Elżanowski z UW czy Prof. Henryk Okarma z UJ. Specustawa stanowi konkretne zagrożenie dla równowagi ekologicznej w Polsce oraz może nieodwracalnie zaburzyć bioróżnorodność w całym kraju.   W istocie jest to kolejny przykład, w którym władza staje po stronie krótkoterminowych zysków finansowych zamiast po stronie długotrwałej ochrony natury, zabierając tym samym po raz kolejny młodemu pokoleniu możliwość życia w pełnym uroku środowisku naturalnym oraz podziwiania jego unikatowej bioróżnorodności. Nie ma obywatelskiej zgody na przyznawanie pierwszeństwa środowiskom myśliwych oraz przedstawicielom hodowli świń, którzy korzyści majątkowe i uprzywilejowanie społeczne wysuwają ponad szacunek i ochronę natury. Specustawa stanowi przejaw krótkowzroczności obecnych organów prawa i braku myślenia o tym, co odbiera się młodszym pokoleniom oraz samej naturze. Każde polowanie niesie za sobą ryzyko śmierci lub postrzelenia postronnych osób. Każde polowanie zakłóca życie ludzi i zwierząt. Liczymy na to, że Pastwo jako ludzie świadomi , wybrani przez mieszkańców, jako  ich bezpośredni przedstawiciele i obrońcy ich praw a także ludzie wiedzący o konieczności ochrony środowiska naturalnego oraz jego wartości, potrzeby jego zrównoważonego rozwoju  podejmiecie natychmiastowe niezbędne  działania. Liczymy w związku z tym, iż wesprą Państwo tę inicjatywę obywatelskiego sprzeciwu i naszego prawa do swobodnego korzystania z życia wśród przyrody i zgodnie z jej prawami. Podsumowując, trudno jest wskazać zasadne argumenty, dla których powiat i gmina Piaseczno powinno pozwolić na kontynuowanie polowań na naszym  terenie.


Manula Kalicka Stowarzyszenie Trzecie Drzwi    Skontaktuj się z autorem petycji

Podpisz petycję

Podpisując, upoważniam Manula Kalicka Stowarzyszenie Trzecie Drzwi do przekazania informacji podanych przez mnie w formularzu osobom, które podejmują decyzje w niniejszej kwestii.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.

Adres e-mail nie będzie wyświetlany publicznie w Internecie.







Płatne ogłoszenie

petycja zostanie rozreklamowana wśród 3000 os.

Dowiedz się więcej...