List otwarty do społeczności naukowej i Polskiej Akademii Nauk

KG

/ #172 Wojna w Akademii Nauk

2015-03-19 06:34

Dyrektor jednego z instytutów PAN atakuje kandydata na prezesa tej instytucji, bo chce uratować swoją posadę?

Przemilczane fakty

W swoim liście prof. Wójcik nie napisał jednak wszystkiego. Zabrakło w nim informacji o tym, że sam był wykładowcą na studiach, których legalność została zakwestionowana. Nie napisał również, że w lipcu ubiegłego roku Rada Naukowa INE zwróciła się z wnioskiem do prezesa PAN o odwołanie go ze stanowiska.

Postulat ten poparła w lutym Rada Kuratorów Wydziału I, w skład którego wchodzi INE. Tymczasem w miniony piątek, a więc dwa dni przed opublikowaniem listu, prof. Marody skierowała wniosek do prezesa PAN o odwołanie prof. Wójcika ze stanowiska. Jego przyszłość zależy teraz od szefa tej instytucji. Nie może jednak zadecydować o tym prof. Kleiber, ponieważ po upływie kadencji pełni obecnie jedynie obowiązki prezesa PAN i dlatego pod wnioskiem skierowanym przez prof. Marody potrzebny jest podpis prezesa elekta. Gdy zostanie nim prof. Marody, kariera w INE prof. Wójcika wydaje się być przesądzona.

Zapytaliśmy ją o zarzuty, jakie postawił jej szef INE. Prof. Marody zdecydowanie im zaprzecza. Mówi „Rzeczpospolitej", że na początku 2011 r. dotarło do niej pismo wskazujące na nieprawidłowości w instytucie, które przekazała do wyjaśnienia Radzie Kuratorów.

– Kolejny sygnał w tej sprawie odebrałam już w 2013 r. w wyniku czego zwróciłam się do prezesa o uruchomienie audytu, bo tylko on może taką procedurę uruchomić – powiedziała nam wiceprezes PAN.

Jej wersję potwierdza prof. Hubert Izdebski, prawnik UW, który przeprowadził audyt. – Z mojej wiedzy wynika, że odbył się on z inicjatywy prof. Marody – mówi prof. Izdebski. Dodaje, że nie mogła ona uczynić nic więcej w tej sprawie, ponieważ ustawa o PAN daje instytutom akademii ogromną autonomię.

Dlaczego Rada Naukowa INE i Rada Kuratorów Wydziału I chce usunąć prof. Wójcika ze stanowiska? Przede wszystkim zarzuca mu się brak zdolności komunikacji z załogą, co doprowadziło do konfliktów i odejścia z instytutu wielu naukowców. W efekcie INE straciło uprawnienia do habilitowania. Stan osobowy jest już tak ograniczony, że wkrótce INE może nie mieć prawa do doktoryzowania.

http://beta.rp.pl/artykul/1187227-Wojna-w-Akademii-Nauk.html

 

???