List otwarty ws. „pozytywnego klimatu wychowawczego” w Lublinie

Quoted post

Tomek

#8 Finanse raz jeszcze

2013-04-08 17:15

To nie jest dyskusja o tym czy finansować artystów i ich działania z publicznej kiesy czy też nie. To odrębny temat. Dziś mamy taką sytuację że część działań artystycznych jest publicznie dotowana. I nagle radni uzurpują sobie prawo do decydowania o tym co jest "ładne i godne", a co "brzydkie i złe". Artyście, który nam się podoba damy kasę, a temu którego wizja jest odmienna od naszej (lub niezrozumiała) - już nie.
Mi chodzi o to, że chcę mieć swoje własne prawo do decydowania czy to, co proponuje jeden czy drugi twórca, podoba mi się czy nie.

Odpowiedzi

ide

#11 Re: Finanse raz jeszcze

2013-04-08 19:40:08

#8: Tomek - Finanse raz jeszcze

nie zauważasz jednak Tomku, że zawsze ktoś decyduje o tym, kto ma dostać pieniądze,  a kto nie (urzędnicy, a jakże), bo kasy zawsze jest mniej, niż zainteresowani chcieliby otrzymać (wystarczy spojrzeć na wyniki dowolnego konkursu kulturalnego). Tworzenie programów i określanie polityki kulturalnej już jest takim działaniem selekcjonującym. A konkursy to jedno, pytanie o dotacje i sposób powoływania instytucji kulturalnych ciśnie się na usta. Operując wewnątrz paradygmatu zgodnego z polityką kulturalną rządu nie do końca to widać i można się dać nabrać, że środki dzielone są sprawiedliwie i obiektywnie, ale porozmawiaj z artystami spoza systemu, z pewnością uzyskasz inną optykę na kwestię podziału środków. Tylko wyciągnięcie kultury z łap urzędników i artystów-klientów mogłoby tę sytuację wyrównać i w pełni udemokratycznić

Jendżej

#12 Re: Finanse raz jeszcze

2013-04-08 20:57:10

#8: Tomek - Finanse raz jeszcze

Owszem, to jest dyskusja również o dotowaniu artystów i "artystów". Trochę zabawny jest argument, że skoro system jest taki a nie inny to niech sobie będzie. Jak system zacznie dotować wiejskie wesela i zjazdy kibiców Chełmianki to niech sobie taki zostanie, bo już jest :)

Pomoc twórcom owszem powinna być w gestii państwa, ale pomoc nie oznacza finansowania! Bo niby gdzie to logiczny argument na takie finansowanie?

Jeśli artysta jest dobry to z pewnością znajdzie mecenasa, który mu pomoże. Jeśli zaś takiego mecenatu nie potrafi znaleźć, to albo:

1) jest darmozjadem, który sięga do kieszeni podatnika, który albo sztukę ma głęboko w poważaniu, albo może woleć inny rodzaj wyrazu twórczego - ergo wyciąganie łapy po dotacje z kieszeni podatnika by sobie zaśpiewać/pomalować/porzeźbić (niepotrzebne skreślić), a to jest zaprzeczeniem jakiejkolwiek wolności (a ponoć artyści to taki "wolny zawód", a takiej prostej zasady nie dostrzegają); a znajdź ty sobie artysto jeden z drugim takiego odbiorcę, który sam będzie chętny za twój trud i pracę artystyczną zapłacić, być może trafisz na mnie i kupię twoją płytę lub obraz, ale na litość nie karz mi płacić jeśli być może nawet o tobie nie słyszałem, albo

2) jest tak intelektualnie, czy twórczo kiepski, że popyt na jego "sztukę" nie istnieje i musi zabierać podatnikowi. Ot prawo popytu i podaży.

 

Co do wizji artystycznej i decydowania, jak to mawiają:jeden lubi góralską muzykę, a drugi jak mu stopy śmierdzą. Urzędnicy też są różni i w Lublinie akurat może na tę chwilę są skłonii dotować jeden rodzaj estetyki, zaś w innymi mieście inni urzędnicy inny rodzaj. W obu przypadkach oczywiście źle, ale ktoś musi wybierać tę sztukę do dotowania, a że my wybraliśmy elyty rządzące to cóż - masz babo placek. I nie wydaje mi się aby uchwała RM niweczyła lub utrudniała w jakikolwiek sposób twoje święte prawo do decydowania co ci się podoba, no chyba, że decyzje polityków regionalnych aż tak wpływają na twoją estetykę...

 

Na koniec: nie jest ważne czy uchwała RM o takiej treści została podjęta czy nie. Jak napisałeś: "Artyście, który nam się podoba damy kasę, a temu którego wizja jest odmienna od naszej (lub niezrozumiała) - już nie". Czy uchwała jest czy nie i tak ci poitycy/urzędnicy dadzą dotację komu im się SPODOBA. Masz mechanizm by się temu sprzeciwić - prawo głosu w wyborach ogólnokrajowych i lokalnych. Ewentualnie twórz tak by nie wyciągać łapy po między innymi moje podatki, a byś trafił do mnie na zasadzie "sztuka sama się obroni" - twedy obejrzę twoje dzieła i być może je kupię, a może i zachęcę innych do zainwestowania w ciebie.