nie do końca mogę się zgodzić z punktem drugim, gdyż z praktyki wiem, iż dzięki temu panuje jakiś ład w naszej pracy. Często zdarza się, że ludzie zamawiają jakąś pracę u jednego geodety po czym idą do innego i zamawiają tę samą pracę. Poza tym dzięki zgłoszeniu wiadomo kto co wykonywał na danej działce, gdyż strony nie zawsze posiadają dokumentację w postaci map.

#28: -  

 Myślę, że głownie tyczy sie to wytyczeń obiektów budowlanych - tutaj bez zgłoszenia sobie w większości poradzisz, jednak na dzień dizisejszy przykaz zgłaszania i bulenia 30 zł daniny jest. Co do map podziałów i reszty to bez zgłoszenia ani rusz bo metriałów nie będzie ;].

#28: -  

 Zgłoszenie zamiaru podjęcia się jakiejś pracy i to pod groźbą kary jest nikomu do niczego nie potrzebne. Przecież "zgłoszenie" w żadnym razie nie eliminuje tego, że ktos może zamówić to samo u dwóch, pieciu czy dziesieciu geodetów. Wolno mu. I nie jest prawda, że dzięki zgłoseniu wiadom co i kto wykonał na danej działce. To nie wynika ze zgłoszenia lecz z ewidencji materiałów państwowego zasobu. A zaewidencjonowanie operatu zależy wyłącznie od tego, że ktoś ten dokument przyniesie do ośrodka dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej a nie od zgłoszenia. Obecnie rózni notariusze mogą spisywać różne akty na tą samą działkę, czy muszą wcześniej przed spisaniem aktu gdziekolwiek ten zamiar zgłaszać?