Petycja w sprawie ustawy o ochronie zwierząt doświadczalnych

Quoted post


Gość

#42

2014-11-26 17:04

Pracowałam tylko trzy lata, dłużej nie mogłam tam wytrzymać w Zakładzie Patologii Ogólnej Akademii Medycznej w Lublinie. Masowo zabijało się tam szczury rozciągając je za ogon. Nie mam pojęcia czy one wtedy były martwe czy miały tylko przerwany rdzeń kręgowy. Potem preparowało się je w najrozmaitszy sposób, siedziały też zamknięte w klatkach, zbieraliśmy ich mocz. Były też takie "doświadczenia", że przywiązywaliśmy szczurom do ogonków ciężarki i te biedactwa pływały w kadzi. Po czym też były zabijane w sposób, który podałam wyżej. Badano poziom adrenaliny i noradrenaliny w ich ciałach. Na tym lekarze robili doktoraty, habilitacje. Coś we mnie pękło gdy (podobno z Klinik Weterynaryjnych Akademii Rolniczej w Lublinie) przywieziono do naszego zakładu psa. Pamiętam go jakby to było dzisiaj, to był taki dosyć duży czarny kundel. Oczywiście pan docent wykonał na nim operację dla studentów medycyny, po której już nie żył. Do tej pory w Zakładach teraz Uniwersytetu Medycznego wykonuje się takie lub bardzo podobne "badania") na świnkach morskich, królikach, oczywiście szczurach i pewnie też psach. Nie wykluczone, że psy te dostarczane są z lubelskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.
To co dzieje się z tymi biednymi stworzeniami przechodzi ludzkie i boskie pojęcie.
Jeśli nie będziemy protestować, nadal nasz kraj Polska, będzie pośmiewiskiem Europy i świata.
Czy w imię pseudonaukowych badań z których wyniki nikomu do niczego raczej nie służą, bo jeśli ma z tego morza cierpień powstać tylko jakiś nędzny doktoracina, bo jeśli nie powstanie to jej "twórca" nie będzie doktorem i wyleci z uczelni, mamy pozostać bierni na to co się tam w tych "laboratoriach badawczych" to ja PROTESTUJĘ przeciw takim doktoratom, habilitacjom i dalej profesurom. Jeśli nie zaczniemy nie tylko mówić, ale też działać w imię twierdzenia, że zwierzę nie jest rzeczą tylko żywym stworzeniem to będzie w naszym kraju coraz gorzej. A jak się ma do tego całego okropieństwa twierdzenie, że ponad 90 procent Polaków to katolicy "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe". Tylko w przypadku zwierząt to nie obowiązuje? Dlaczego Włosi nie wyhodują sobie koni na kiełbaskę z ich mięsa, tylko my to robimy i potem wieziemy te biedne zwierzęta przez pół Europy, aby Włosi mogli je zabić w strasznych niejednokrotnie warunkach!!!
Całym sercem jestem z organizatorami tej AKCJI. Róbcie coś, żeby to piekło zwierząt zniknęło, albo przynajmniej żeby ograniczyć je do niezbędnego minimum. Z poważaniem Barbara Węgłowska

Odpowiedzi

asia

#55 Re:

2014-11-27 00:05:19

#42: -  

 Zgadzam się z Panią w 100%