Protest przeciwko zmianie rozporządzenia - zabytki

Quoted post

Alina Jaszewska
Autor petycji

#16

2015-03-20 23:37

Mam do wszystkich ogromną prośbę - podpisujcie tę petycję!

Te podpisy nie zginą w nicości - one będą świadectwem naszej postawy.

Myślę, że tym rozporządzeniem tzw. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (chyba już tylko z nazwy) przelało czarę goryczy.

Różne rzeczy znosililiśmy, czekając na opamiętanie urzędników - tzw. MKiDN dopuściło do tego, że badania archeologiczne to już nie badania naukowe, a usługa podległa Prawu zamówień publicznych (najniższa cena), skutkiem czego interdyscyplinarność naszej nauki powoli odchodzi w przeszłość. Obłożono nas VAT-em. Chciano nas zderegulować - i to z pełną akceptacją, a nawet z inicjatywy tzw. MKiDN, ponieważ prowadzące deregulację Ministerstwo Sprawiedliwości cięło wszystkim po równo, tzn. 3 miesiące mniej. Ale tzw. MKiDN stwierdziło, że archeologom w ogóle praktyka niepotrzebna i groziło nam - jako jedynym z grupy zawodów związanych z pracami specjalistycznymi przy zabytkach - że badania mogliby prowadzić absolwenci tzw. systemu bolońskiego, czyli posiadający 1 miesiąc praktyki w terenie! Na szczęście udało się to powstrzymać, ale - jak się okazuje - nie na  długo, bo zderegulowali nas od innej strony.

Są i inne kwestie, gdzie tzw. MKiDN się nie popisało, na przykład Krajowy Program Ochrony Zabytków, czy planowane od lat odzespolenie służb konserwatorskich od wojewodów i podporządkowanie ich Generalnemu Konserwatorowi Zabytków - w kontekście powyższego chyba jednak dobrze, że do tego nie doszło!

Zdeprecjonowanie archeologii w Narodowym Instytucie Dziedzictwa to mało znaczący fakt przy powyższych "zasługach" tzw. MKiDN - dobrze, że archeolodzy w ogóle jeszcze tam pracują.

Jak wszyscy wiemy, największym problemem jest brak w Polsce chociażby zalążków systemu ochrony i opieki nad zabytkami. Taki system nie musi być realizowany natychmiast - jest to pułap, do którego dążymy.

Ale, jak się dowiadujemy z pisma Rzecznika Praw Obywatelskich, nad założeniami do systemu ochrony zabytków podobno urzędnicy tzw. MKiDN pracują - szkoda, że nie pracują równie intensywnie, jak nad zmianą rozporządzenia.

Co najciekawsze, podwaliny tego systemu zostały stworzone już w 2003 roku przez ministra W. Dąbrowskiego, gdzie pierwszą zasadą konserwatorską "Tez do opracowania krajowego programu ochrony zabytków..." jest primum non nocere.

Ale kto by korzytał z takich staroci w obliczu zagopodarowania 25 miliardów złotych środków unijnych, które muszą być sprawnie wydane? Przecież to potężny zastrzyk dla naszej kulejącej gospodarki, a zwłaszcza dla lobby budowlanego.

Łącząc się przy kasie zabetonujemy obszary rewitalizacji - gospodarka głupcze!

I tak dożyliśmy czasów, w których conservare = liberalizm (klasyczny).

Pozostaje Trybunał Konstytucyjny.

 

Odpowiedzi

Renata Wiloch-Kozłowska

#17 Re:

2015-03-21 06:09:14

#16: Alina Jaszewska -  

 Trybunał Stanu. Ponieważ w grę wchodzą pieniądze - i to jednak spore, ministerstwo łatwo nie zrezygnuje. Dlatego nasze podpisy  i bunt są ważne. Tak samo ważne jak uzasadnianie publiczne szkodliwości posunięć ministerstwa. Ostatnio usłyszałam, że zmiana rozporządzenia daje konserwatorom większe możliwości kontroli inwestorów...... i to powiedział archeolog........ jak widać musimy uczyć nie tylko ludzi nie związanych z ochroną zabytków, ale też samych siebie. Podejrzewam, że ta argumentacja wyszła z ministerstwa, ale ktoś mi to powtórzył!!!!!

Maja

#18 Re:

2015-03-21 11:44:02

#16: Alina Jaszewska -  

 Podpisujemy i cały czas rozsyłamy dalej. Ja również uważam, że ten dokument jest do zaskarżenia, jako niezgodny z konstytucją i ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, która chyba powinna teraz się nazywać o niszczeniu zabytków i ochronie inwestorów. Alina, czytałam Twoje wpisy na fb i podpisuję się pod nimi wszystkimi kończynami. To co się stało jest niewyobrażalnym skandalem, nie do przyjęcia w normalnym kraju, ale w państwie totalnych absurdów już tak. Niszczenie zabytków w majestacie prawa (?), czy o to chodziło ustawodawcy? Prawa NIE POWINNI tworzyć urzędnicy zza biurek, bo nie oni potem na tych dokumentach pracują, tym bardziej, że nie docierają do nich ŻADNE głosy środowiska, żadne uwagi praktyków. Dokładnie tak samo było podczas tworzenia ustawy z 2003 r. Wszystkie nasze sugestie zostały zlekceważone, a potem główkuj, co autor miał na myśli. Masz rację, nie odpuszczajmy!!!!